Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:23, 23 Cze 2010 Temat postu: Kłamstwo motyla i osy |
|
|
Trafiłem na wypowiedź profesora Kołakowskiego na
http://www.youtube.com/watch?v=q7R9qF4CmRk
pt.: "Leszek Kołakowski o kłamstwie".
W związku z tematem kłamstwa postanowiłem coś napisać.
___________________
Kłamstwo z obawy przed złem lub kłamstwo, aby uczynić zło. W obu przypadkach powodem kłamstwa jest zło. Zatem, gdyby zła nie było – kłamstwo byłoby zbędne. Dlatego czytamy, że „szatan jest ojcem kłamstwa”.
Także w obu wypadkach istota, która ma być oszukana jest postrzegana jako „przeciwnik”, jako ktoś „obcy”, oraz jako nie bliźni. Np. motyl oszukuje swoim wyglądem przeciwnika, który może go zjeść i który na pewno nie jest bliźnim motyla. Zaś osa chce oszukać pszczoły, by zabrać im miód – z pewnością nie traktuje ona pszczół jako swoich bliźnich.
Tak właśnie jest u ludzi. Dlatego każdy, kto nas okłamuje, z pewnością nie jest naszym bliźnim. Bo albo on /jest szatanem/ chce nas wykorzystać, albo obawia się, że my /jesteśmy szatanem/ go wykorzystamy.
Co z kłamstwem mającym dobre intencje? Ono także wymaga istnienia jakiegoś zła, bez którego nie ma racji bytu.
Owszem - niektórą prawdę można porównać do miecza. Miecz jest prawdziwy, lecz czy z tego powodu musisz go używać do ranienia albo do zabijania? Nie. Podobnie jest z prawdą. Nie należy jej używać, gdy komuś szkodzi. Milczenie wtedy nie jest grzechem. I wtedy nie jest też kłamstwem.
Jezus mówił do chorego: „Jesteś zdrowy”. Czy kłamał?
Nie był kłamcą – dlatego jego słowo natychmiast stawało się prawdą.
To, co u innych ludzi wydawać by się mogło być kłamliwym pocieszeniem, u Jezusa natychmiast stawało się prawdą i człowiek, do którego to mówił stawał się zdrowy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|