Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 6:00, 28 Cze 2011 Temat postu: Codziennie Święto |
|
|
JJW111000729
Otrzymałem na e-maila opowiadanie z serii pozytywnych łańcuszków. To chyba jedyny łańcuszek w którym warto uczestniczyć
Łańcuszek ten przenoszę zatem tu na forum.
I wyślę go do każdego dotychczasowego użytkownika forum, gdyż każdy jest dla mnie ważny.
Poniżej ogniwa tego łańcuszka mój komentarz.
Oto ogniwo - niech rozpala serca:
Cytat: |
> > Pewnego dnia nauczycielka poprosiła swoich uczniów, by wypisali na
> > kartce imiona wszystkich kolegów z klasy, zostawiając przy tym trochę
miejsca obok nich. Potem powiedziała do uczniów, by się zastanowili nad
najmilszą rzeczą, którą mogliby powiedzieć o każdym ze swoich kolegów i napisali
to obok ich imion. Trwało to całą godzinę, zanim wszyscy skończyli i przed
opuszczeniem klasy oddali swoje kartki nauczycielce. W weekend nauczycielka
napisała każde nazwisko na kartce i obok niego listę miłych rzeczy przypisanych
mu przez kolegów ... W poniedziałek
każdemu z uczniów oddała jego lub jej listę. Już po krótkiej chwili wszyscy się
uśmiechali. "Rzeczywiście?", było słychać szepty, "Nawet nie wiedziałem, że dla
kogoś coś znaczę!" i "Nie wiedziałem, że inni mnie tak lubią", brzmiały
komentarze. Nikt potem nie wspominał już o tych listach. Nauczycielka nie
wiedziała, czy uczniowie dyskutowali o nich ze sobą lub z rodzicami, ale to nie
było istotne. Ćwiczenie wypełniło swoje zadanie. Uczniowie byli zadowoleni z
siebie i z innych. Kilka lat lat
później jeden z uczniów zmarł i nauczycielka poszła na jego pogrzeb. Kościół był
pełen przyjaciół. Jeden po drugim z tych, którzy kochali lub znali młodego
człowieka, przechodzili obok trumny i oddawali ostatnią cześć. Nauczycielka
podeszła jako ostatnia i modliła się przy trumnie. Kiedy tam stała, ktoś z
niosących trumnę powiedział do niej: "Czy była pani nauczycielką matematyki
Marka?" Skinęła: "Tak". Ten powiedział: "Mark bardzo często mówił o pani." Po
pogrzebie większość szkolnych kolegów
Marka zebrało się razem. Byli tam również jego rodzice i wyraźnie czekali na to,
by porozmawiać z nauczycielką. "Chcemy pani coś pokazać", powiedział ojciec i
wyciągnął portfel z kieszeni. "Znaleziono to, kiedy zginął Mark. Sądziliśmy, że
pani to rozpozna". Wyjął z portfela zniszczoną kartkę, która najwyraźniej
sklejona, była wielokrotnie składana i rozkładana. Nauczycielka wiedziała, nie
patrząc, że była to ta kartka, na której były miłe rzeczy, jakie koledzy
napisali o Marku. "Chcieliśmy
pani bardzo podziękować za to, że pani to zrobiła", powiedziała matka Marka,
"Jak pani widzi, Mark bardzo to cenił". Wszyscy dawni uczniowie zebrali się
wokół nauczycielki. Charlie uśmiechnął się i powiedział: "Ja też mam jeszcze
moją listę. Jest w górnej szufladzie mojego biurka". Żona Hainza powiedziała:
"Hinz poprosił mnie, żebym wkleiła listę do naszego ślubnego albumu". "Ja też
ciągle mam swoją", powiedziała Monika, "jest w moim dzienniku". Potem Irena,
inna uczennica, sięgnęła to swojego
terminarza i pokazała wszystkim swoją porwaną i postrzępioną listę: "Zawsze
noszę ją przy sobie" powiedziała i dodała: "Sądzę, że wszyscy zachowaliśmy nasze
listy". Nauczycielka była tak wzruszona, że musiała usiąść i zaczęła płakać.
Płakała nad Markiem i nad wszystkimi kolegami, którzy go nigdy już nie zobaczą.
Żyjąc z bliźnimi, często zapominamy, że każde życie kiedyś się kończy i że nie
wiemy, kiedy ten dzień nadejdzie. Dlatego należy mówić ludziom, których się
kocha, że są szczególni i
ważni. Powiedz im to, zanim będzie za późno. Możesz to zrobić wysyłając im tę
wiadomość. Jeśli tego nie uczynisz, stracisz cudowną okazję do zrobienia czegoś
miłego i pięknego. Jeśli dostałeś tę wiadomość, to dlatego, że ktoś się o ciebie
troszczy i to znaczy, że jest przynajmniej jeden człowiek, dla którego coś
znaczysz. Pomyśl, zbierasz to, co siejesz. To co wniesiemy do życia innych,
wróci do naszego życia. Ten dzień będzie szczęśliwy i wyjątkowy dokładnie tak,
jak ty! Nie pytaj, tylko
zabaw się! Wyślij to do 15 osób, również do tej, od której to dostałeś.
Zobaczysz, że to co się stanie, jest piękne.. Proszę, wyślij |
Piękne opowiadanie
Niesie ważne przesłanie, wiele uczy.
I to się liczy.
Nie jest w tym istotne, że ta historyjka jest wymyślona.
"Kilka lat lat później jeden z uczniów zmarł
/.../
Wyjął z portfela zniszczoną kartkę, która najwyraźniej sklejona,
/.../
inna uczennica, sięgnęła to swojego
terminarza i pokazała wszystkim swoją porwaną i postrzępioną listę"
Po kilku latach? Kartki: zniszczone, klejone, porwane, postrzępione?
Wymyślił to chyba ktoś młody.
Mam wiele kartek mających ponad 30 lat. Były noszone w portfelu, terminarzach, książkach. Są w bardzo dobrym stanie.
Tylko kartki noszone w kieszeni niszczą się nawet w ciągu miesiąca.
Mniejsza o to.
Ta historia uczy. Wskazuje to, co widać już w przedszkolu, że każdy chce liczyć się dla innych i być dobrze postrzeganym przez innych.
Chce być tak postrzegany, ale jaki jest sam dla nich?
Oczekuje tego, ale ile sam tego daje innym?
Nie wiele, a często nic.
I nie wiele dobrego człowiek szuka u innych...
Nauczycielka z opowiadania dlatego poprosiła o napisanie tylko jednej najmilszej rzeczy o każdym. Było to może nawet jak wyzwanie dla podświadomości: Nie potrafisz znaleźć jednej dobrej rzeczy w człowieku, choćbyś go nawet nie lubił?
Z pewnością każdemu udało się sprostać takiemu wyzwaniu.
Następnie nauczycielka matematycznie zsumowała te wszystkie dobre rzeczy o każdym.
Możliwe, że wielu nosiłoby takie kartki.
Dobrze jest mieć chociaż na kartce to, czego nie ma się w życiu...
Jednak o ile piękniej byłoby, gdybyśmy jako ludzie okazywali sobie miłe rzeczy.
Przecież każdy potrzebuje akceptacji przez innych. Nawet akceptacji swoich myśli, tez tych błędnych. Akceptacji poglądów, a szczególnie pragnień.
Pęd do sławy też wynika z potrzeby akceptacji i wskazuje na to, że im ta akceptacja jest bardziej masowa, tym jest bardziej pożądana.
Nawet pomimo tej świadomości, że zbyt wielka sława staje się w końcu... koszmarem.
A swoją drogą ciekawe jest to, że ludzie chcą być sławni. Bo przecież sława oznacza dwie sprawy: "ja" i "oni". Zatem bez "nich" nie ma sławy. Sława wymaga zatem też "ich".
O czym to świadczy? O tym że "oni" w ludzkiej podświadomości są tak samo niezbędni jak "ja".
A mimo tego tak wielu buńczucznie stwierdza: - "Inni mnie nie obchodzą..."
I zdarza się im, że są do nich nie mili, albo że nie liczą się z ich uczuciami.
Tak... nie sztuką jest oceniać u innych...
Każdy powinien ocenić samego siebie.
Np.: Kiedy ostatnio postąpiłem niezbyt mile wobec drugiego człowieka?
Warto tez przypomnieć sobie przy tym, kiedy postąpiłem miło wobec innego człowieka i porównać oba te zdarzenia. Reakcje tych ludzi - nawet wyobrażone. Także własny stan w obu działaniach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wieniawa
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 14:23, 26 Mar 2017 Temat postu: Dedykacja dla czytelników |
|
|
Mówią, że przysłowia i powiedzenia są mądrością narodów. Jedno z takich powiedzeń brzmi „Bywaj tam, gdzie pieśni śpiewają, bo tylko dobrzy ludzie pieśni znają”. Z życzeniami dobrego dnia dla wszystkich odwiedzających „Boga Fora” proponuję wysłuchanie utworu zamieszczonego pod poniższym linkiem. Warto obejrzeć chociażby dla samego teledysku, który ukazuje piękno otaczającego nas świata! : -)
Pozdrawiam serdecznie – Wieniawa.
Nahko Bear Medicine for the People Aloha Ke Akua
https://www.youtube.com/watch?v=v6vuggWxi2w&feature=youtu.be
[/b]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
giweron
Dołączył: 09 Sie 2018
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 8:30, 09 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Dzięki za informacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wieniawa
Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 21:52, 09 Sie 2018 Temat postu: |
|
|
Witaj giweron - mam do Ciebie pytanie. Poczytałeś te tematy na forum, które odwiedziłeś, czy wpadłeś żeby zareklamować zakład pogrzebowy? Od razu zaznaczam, że moje pytanie nie jest złośliwe - pytam z czystej ciekawości
Pozdrawiam Wieniawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|