Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
Świadomość czysta i świadomość bazująca

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Świadomość. Umysł.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:48, 07 Sty 2009    Temat postu: Świadomość czysta i świadomość bazująca

Świadomość jako świadomość czegoś jest to zdolność poznawania danego zjawiska w odniesieniu do zgromadzonego doświadczenia. Inaczej, jest to rozpoznanie oparte na pamięci.
Pamięć zaś jest tym, co nie jest absolutnie zależne od świadomości. Przez co można mówić o pamięci nieświadomej jak i świadomej. W rzeczywistości jest pamięć nieświadomą jako taka, a jedynie aktywna w jej określonych rejonach świadomość czyni te rejony świadomą pamięcią. Jednak cała pamięć wywiera swój wpływ na świadomość, choć rejony niepojawiające się w świadomości wywierają ten wpływ innymi drogami, niż mentalna, a stopień tego wpływu jest zależny od wielu czynników.. Świadomość przejawia się także na polach poza mentalnych, a nawet poza uczuciowych i poza emocjonalnych. My jednak tego nie traktujemy jak świadomości i nazywamy podświadomością lub nawet nieświadomością, a w rzeczywistości jest to świadomość tylko, że inaczej przejawiająca się. Wynika to z naszej koncentracji na sferze mentalnej, która to koncentracja zawęża odbiór poziomów świadomości do poziomu mentalnego.
Zgromadzone doświadczenie wynika z miejsca, czasu i narzędzia /ciała/, w jakie wchodzi świadomość /„miejsca przejścia”/.
Wchodząc w ciało i w nim działając koncentruje się na ciele. Kolejne koncentracje uwzględniają sprawy ciała i jednocześnie wchodzą w ograniczający subiektywizm z powodu ciała, choć z drugiej strony pełnią w ten sposób służebną rolę wobec ciała.
Świadomość dalej poszerza pola wejrzeń: z ciała na miejsca, którymi mogą być też inni ludzie, jak i na czasy, gdy uwzględnia przeszłe wydarzenia jak i gdy planuje, czy prognozuje przyszłe, a także, gdy je kreuje. Jednak owe poszerzenia wychodząc z określonej bazy i będąc uzależnionymi w swoim odbiorze od niej jak i wszystkiego, co ma z nią związek, są zjawiskami subiektywnymi i ograniczonymi ze względu na te „miejsca przejścia”.
Tak jak ciało jest „miejscem przejścia”, a świadomość mu służy od początku swojej styczności z nim, tak samo służy w określony sposób wszystkim „miejscom przejścia”. Jako ludzie, czy chcemy tego, czy nie, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie, służymy w najróżniejszy sposób wielu myślom, uczuciom, pragnieniom, które stały się „naszymi” jedynie na wskutek stania się „miejscem przejścia” naszej świadomości. Ten proces przejścia powoduje np., że możemy zacząć postępować niezgodnie z naszymi wcześniejszymi potrzebami, lecz zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa lub rodziny, albo jakiegoś człowieka, czy nawet zwierzęcia. Może to wyrażać się jako jednorazowe zdarzenia, jak i na stałe zdeterminować nasze życie. Np. normy społeczne mogą tak silnie wejść w naszą osobowość, że nie będziemy nawet zdolni postąpić wbrew nim mimo pragnień wynikających z ciała, gdy przepływ świadomości dokonywał się częściej przez miejsce danej normy, a nie przez pragnienie ciała. Ilość przepływu świadomości przez „miejsce przejścia” buduje, bowiem siłę oddziaływania danego miejsca /danej rzeczy/ w świadomości. Dlatego z czasem rzeczy /też idee/ istniejące poza ciałem stają się ważniejsze, silniej oddziałujące, bardziej priorytetowe, niż samo ciało – które w tym świecie stało się punktem wyjścia dla tej właśnie świadomości i było jej początkową podstawą.
Liczne przejawy świadomości, mentalnie uświadamiane i te nieuświadamiane mentalnie, mają potencjalną możliwość wyrażania się na wielu polach świadomości. Można tu mówić o wielu jej poziomach, albo wielu częstotliwościach percepcji. Częstotliwości mogą być tak odległe, że między nimi może nie być nawet połączenia. Wówczas ta sama świadomość mentalna może „przeskakiwać” z jednej do drugiej i działać na nich jakby niezależnie /odrębnie/. Wynika to z natury fizycznego umysłu na bazie, którego pracuje świadomość mentalna. Świadomość przejawiająca się w tym świecie i będąc na nim skoncentrowana automatycznie jest skoncentrowana na fizycznym umyśle, co ją utrzymuje w jego polu niczym jakieś magnetyczne pole, z którego trudno jej się wyrwać i trudno wejść w inne częstotliwości poza fizyczne. W czasie snu np. następuje określone przejście w inne częstotliwości. Przejście w inne częstotliwości następuje także w czasie silnego upojenia alkoholowego /”utrata” pamięci/, czy w czasie upojenia narkotykowego.

Wszystkie wyżej wspomniane rodzaje, czy przejawy świadomości
można określić wtórną świadomością, choć nie będzie to do końca poprawne określenie, gdyż w każdej z tych świadomości uczestniczy też coś ze świadomości pierwotnej. Dlatego owe przejawy i rodzaje świadomości lepiej nazwać wtórnym działaniem świadomości, a jeszcze lepiej świadomością bazującą, co oznacza, iż świadomość odnosi swój odbiór, czy osąd, opierając się na bazie najbliższych znanych jej informacji – i co uwarunkowuje jej odbiór, czyniąc w ten sposób z jednej strony ograniczenie, co do perspektywy, a z drugiej wykorzystując samą percepcję świadomości w konkretnym celu – zadaniu, np. służenia ciału fizycznemu.
Z punktu widzenia buddyjskiego, taka świadomość bazująca jest świadomością zanieczyszczoną, gdyż odbiera rzeczywistość przez pryzmat swoich doświadczeń, a zatem nie widzi rzeczy takimi, jakimi są, lecz widzi takimi – jakimi jej się wydają z jej określonych, nawet nie skonkretyzowanych, potrzeb.
Buddyjskie ukazanie ludzkiej świadomości jako zanieczyszczonej jest interesujące, lecz jest tylko częścią prawdy. Podobnie kwestię tę przedstawiła myśl europejska stwierdzająca, iż: Każdy postrzega świat na swój własny subiektywny sposób, zaś poglądów jest tyle – ilu jest ludzi.
Jeśli więc świadomość jest tym, co pozwala nam postrzegać świat, i jeśli każdy postrzega go inaczej, to czy każdy ma inną świadomość?
Czy owe postrzeganie możemy uznać za w pełni świadome? Jeśli zaś nie jest w pełni świadome, to zawiera w sobie nieświadomość. W świadomości zaś nie może być miejsca dla nieświadomości. Tak jak w świetle nie może być ciemności. Tylko światło może być w ciemności i tylko świadomość może się przejawiać w nieświadomości.
To, co jest prawdziwą świadomością, a co manifestuje się np. u ludzi, i co jest przed bazującą świadomością, jest jednakowe u wszystkich i u wszystkich przejawia się tak samo. Podobnie jak oddech. Może być jedynie płytszy lub głębszy. Zawsze jednak jest oddechem. Świadomość ta, jest nawet bardziej jednakowa u wszystkich, niż oddech.
Z pewnością buddyści z tym się zgodzą, bowiem nauczają o istnieniu czystej świadomości, czyli odbierającej rzeczywistość bez odnoszenia jej do nabytych doświadczeń, ani bez odnoszenia do jakiegokolwiek subiektywizmu – czyli wycinka rzeczywistości.

W tym momencie możemy zaprzeczyć wcześniejszemu stwierdzeniu i stwierdzić zupełnie coś przeciwnego, mianowicie iż świadomość jako świadomość czegoś /w innym sensie/ nie jest zdolnością poznawania danego zjawiska w odniesieniu do zgromadzonego doświadczenia. Nie może, więc być rozpoznaniem opartym na pamięci, czy wcześniejszym doświadczeniu. /Potrzeba gromadzenia subiektywnego doświadczenia wynika z braku pełnej percepcji. Jednak takie subiektywne doświadczenie, choć dąży do zastąpienia pełnej percepcji stopniowym nabywaniem wiedzy, to jednak ze swojej natury powoduje ograniczenia./
Czym zatem jest taka świadomość?
To świadomość pierwotna, czyli sam czysty odbiór rzeczy i zjawisk, dlatego buddyści nazwali ją czystą świadomością.
Chcąc zrozumieć możliwość istnienia tej świadomości, wystarczy wyobrazić sobie, że ktoś daje nam smakować owoc, którego nigdy nie smakowaliśmy i którego smak nie jest podobny do żadnych owoców nam znanych, ani do żadnych poznanych wcześniej smaków. Pomimo tego i tak odbierzemy smak tego owocu. /Wcześniejsze doświadczenie nie będzie nam potrzebne./ Tak jakby on w nas już istniał. Bowiem w określony sposób istnieje on w owej czystej świadomości. Czysta świadomość zawiera już w sobie wszelkie istnienie. Dlatego posiada zdolność reagowania na wszystko. Jeśli zaś ludzka świadomość nie reaguje na wszystko, to tylko z powodu ograniczeń jakie opisałem wyżej. Nie są to jednak ograniczenia samej świadomości.
Smak, dźwięk, widok, dotyk itp., są informacjami, które poprzez zmysły odbiera nasza świadomość pierwotna. Te informacje są gromadzone w pamięci i świadomość pierwotna zaczyna je odbierać nie tylko z zewnątrz, ale i z wewnątrz, czyli z tej pamięci. Gdy informacje mają ze sobą coś wspólnego, świadomość łączy je i tworzy nowe informacje, i tak dalej, i tak dalej, aż powstaje wysoce złożona świadomość bazująca, nazywana często świadomością zanieczyszczoną /albo fałszywym ego – które to ego można połączyć w określonym rozumieniu z osobowością, oraz ujrzeć ją jako iluzoryczne zjawisko świadomościowe/, gdyż odbiera rzeczywistość w połączeniu z tą własną rzeczywistością wewnętrzną, aż coraz bardziej nie widzi owej „zewnętrznej” – taką, jaką jest w obecnej chwili. Nie tylko w sensie mistycznym, czy filozoficznym, lecz także w dosłownym, czyli w sensie psychiatrycznym, gdy człowiek będąc umysłem, czy raczej pięcioma zmysłami, w stanie jawy przestaje postrzegać „zewnętrzną realność tego świata” i żyje w iluzji umysłu z nim powiązaną tak, jak powiązane z nią bywają sny. Śni jakby sen – choć wcale nie śpi.
Takie przypadki zdarzają się, Nazywa się je urojeniami, chorobą umysłową, z punktu widzenia ludzkiej rzeczywistości. Stany takie są jednak tylko dalszym odejściem od świadomości pierwotnej. Są głębszym zanieczyszczeniem. I stanowią potencjalne niebezpieczeństwo dla każdego człowieka. Są to bowiem złudzenia świadomości wtórnej, powstające na wskutek nadmiernej koncentracji uwagi na zgromadzonych doświadczeniach. Jest to jakby rodzaj autohipnozy wywołany samoistnie przez nabyty stan umysłu. Przypomina rodzaj snu, lecz bez śnienia. Jest zjawiskiem wysoce subiektywnym.
Ostatnio jednak subiektywność staje się bardzo modna. Do tego stopnia, że pojawiły się stwierdzenia, iż obiektywizm jako taki nie istnieje. Zaś odwołując się np. do teorii względności stwierdza się względność wszystkiego, w oparciu o co zaprzecza się istnieniu obiektywności.
Ludzie tak myślący, zapominają przy tym, że teoria względności istnieje w ich pamięci, często jako pobieżne wyobrażenie. Zatem istnieje w tym, co może /nie musi/ wypaczać właściwe postrzeganie rzeczywistości.
Nie będziemy tu zaczynać tematu odnośnie obiektywizmu, czy subiektywizmu. Nadmienię tylko, że jeśli ktoś żyje w ciele człowieka, a nie psa, to każdy inny człowiek postrzega owe ciało jako ludzkie, nie zaś ciało psa. Ciała te są odbierane jako psie lub ludzkie tak samo przez każdego psa, jak i przez każdego człowieka. I to jest obiektywizm bez względu na gatunek odbierającego. Człowiek jest zatem człowiekiem obiektywnie, obiektywnie rodzi się, obiektywnie może doświadczać np. kopnięcia jako bólu, czy doświadczać przyjemności, obiektywnie umiera, gdy następuje rozpad ciała. I nawet jeśli fizyk kwantowy opisze ciało człowieka w zupełnie inny sposób, człowiek nadal pozostanie taki, jakim go postrzegamy. Jest bowiem obiektywnym zjawiskiem.

Gdy do pomieszczenia wchodzi człowiek, każdy kto tam jest, doświadczy jego wejścia jako osoby. Ślepy usłyszy, głuchy zobaczy, ktoś inny poczuje jego dotyk albo samą obecność. Ci zaś których tam nie ma, którzy nie doświadczą jego zjawienia się, nie zmienią faktu, że człowiek ten wszedł prawdziwie i obiektywnie.
Zatem pewne rzeczy istnieją i się zdarzają, bez względu na naszą subiektywną niewiedzę. Tylko niewiedza może być subiektywna. Prawdziwa wiedza zawsze jest obiektywna.

Świadomość pierwotna pozwala nam postrzegać świat w sposób obiektywny. Każdy z nas posiada tę świadomość w jakimś stopniu... błąd! Każdy posiada całkowicie! ... tyle tylko, że w jakimś stopniu i w niektórych momentach świadomość bazująca zniekształca jej obraz.
Czysta świadomość jest jak światło. Bazująca świadomość jest jak chmury.
Należy nauczyć się odróżniać w naszych postrzeganiach rzeczywistości, te pierwotne widzenie, od tego bazującego.
Oba te widzenia są człowiekowi potrzebne. Każde ma swoją przydatność. Należy tylko świadomie wyćwiczyć się w ich odróżnianiu, aby wiedzieć kiedy należy stosować widzenie bazujące, a kiedy nie stosować – gdy niesie ono obiektywne szkody.
Buddyści mają słuszność uważając, że podstawą odbioru rzeczywistości powinna być świadomość czysta – ta pierwotna świadomość.
My możemy dodać, że świadomość bazująca ma być jedynie jej pomocnikiem, który służąc jej sam w sobie nie może być pierwszeństwa.
Niestety u większości ludzi ma pierwszeństwo przed świadomością czystą.

/27 wrzesień 2000 i brązowym 9 grudnia 2008/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Świadomość. Umysł. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island