Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:31, 28 Lis 2009 Temat postu: 6. Świadomość Boga i człowieka |
|
|
1992 rok
Świadomość Boga i człowieka
„Stan świadomości” definiowany jako zaabsorbowanie uwagi (świadomości) określonymi obiektami czy celami, w przypadku prawie każdego człowieka odnosi się do ograniczonej liczby tych obiektów. Pełny stan świadomości postrzega wszystkie obiekty świata w ich wzajemnym powiązaniu i zależności, oraz wszelkie cechy tych obiektów, przy zachowaniu ciągłego i równoważnego zaabsorbowania nimi uwagi (świadomości). Jest więc to świadomość pełna – świadomość wszystkiego. Dotyczy to także obiektu czasu, a więc jednoczesnym postrzeganiem przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Po prostu świadomość zaabsorbowana wszystkim. Znająca wszystko. Widząca – słysząca – czująca – itp. – wszystko. Nawet zanim stanie się widziane, słyszane, odczuwane – gdyż jest świadoma wszystkiego poza ludzkimi metodami odbioru. Świadomość absolutna. Taką świadomość posiada Bóg. Inaczej: świadomość tę możemy nazwać Bogiem.
Człowiek, jakiego znamy, ma ograniczoną możliwość koncentracji swojej uwagi, co wynika z braku pełnej świadomości jak i z innych przyczyn. Człowiek ów posiada jedynie przejaw świadomości i dlatego jego postrzeganie (wzrokowe) jest dwuwymiarowe w przestrzeni, a trzywymiarowe w pamięci i w mózgu (ponieważ jego ruch w trzech wymiarach „ginie”, upływ, wraz z czasem i zostaje jedynie w pamięci). Działanie przejawu świadomości jest ograniczone ze swej natury i człowiek ziemski nie jest w stanie spostrzegać wielu powiązań pomiędzy obiektami, ani ich wszystkich cech, a także niektórych obiektów. Wynika to z tego, że skupienie uwagi ogranicza się do danego czasu i określonej przestrzeni. To zaś, co nasza uwaga ukazała nam w przeszłości, mimo że jest tylko wynikiem czasu i kosmosu, to na dodatek przeszło z uwagi do pamięci, która człowieka zwodzi albo jest kapryśna i która leży w obszarze nie uświadamianym i także przejawia (w sposób świadomy) jedynie swoje fragmenty.
Wyobraźmy sobie teraz, że ktoś o takich „możliwościach” chce poznać świat i jego twórcę – Boga. Że chce rządzić swoim otoczeniem albo i światem. Czy nie powinien zamiast tego dążyć do zdobywania i poszerzania świadomości?
Nawet ludzkie ego jest fałszywe, ponieważ składa się z takiego niepełnego i subiektywnego poznania (części) świata. Oczywiście to ego leży poza przejawem świadomości człowieka, czyli istnieje w sferze „podświadomej”, ono jest determinatorem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|