Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:30, 09 Sty 2010 Temat postu: Syn człowieczy |
|
|
Temat Syna Człowieczego pojawił się w rozmowie z "Miłujacym prawdę" w temacie "Jedność" na:
http://www.boga.fora.pl/bog-po-prostu-jest,5/jednosc,44.html#958
Poniżej zamieszczam moją odpowiedź na zagadnienia związane z tym tematem.
Syn człowieczy
Miłujący prawdę napisał: |
Jerzy Karma napisał: |
I kto to jest syn człowieczy? Czy np. Ty jesteś synem małpim?
|
Miłujący prawdę napisał: |
Czy uznajesz ewolucję? Jeśli tak, to przyznajesz się do swej małpiej rodziny.
Ja ewolucje odrzucam, jestem synem Boga, potomkiem Adama i Ewy, których Bóg stworzył.
Jednak o tym czy jesteś synem Boga czy Szatana decyduje co innego. Co? Czy wiesz? |
Jerzy Karma napisał: |
Nie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, czy jesteś synem człowieczym?
Czy powyższą Twoją wypowiedź mam traktowac jako Twój pogląd, że jesteś?
W ogóle nie miałem na myśli ewolucji. Źle skojarzyłeś. |
Najczęstsze tłumaczenie hebrajskiego wyrażenia ben-’adám - Syn Czlowieczy.
To wiesz, że słowo ’adám nie odnosi się w tym wypadku do konkretnej osoby (Adama), lecz ogólnie do ludzi, toteż ben-’adám znaczy w zasadzie „ syn ludzki; istota ludzka; syn ziemskiego człowieka”
W tym kontekście jestem nim.
W Biblii używa się tego określenia by uwypuklać kontrast między Autorem tego orędzia, Bogiem Najwyższym, a człowiekiem, który je przekazywał, spisywał. Tak samo nazwano proroka Daniela (Dn 8:17).
Czytasz:
"Podszedł zatem do miejsca, gdzie stałem, ale gdy przyszedł, tak się przeraziłem, że padłem na twarz. I przemówił do mnie: „Zrozum, synu człowieczy, iż ta wizja dotyczy czasu końca”(Daniela 8:17). |
Gdyby rzeczywiście chodziło o to, że określenie Syn Ludzki ma uwypuklać kontrast pomiędzy Bogiem, a ludźmi, to przecież taką rolę pełnią określenia jak Bóg, oraz ludzie.
Określenia Syn Człowieczy użyto by zaś w przypadku, gdyby były jeszcze inne istoty na licznych światach, o których synów mogłoby chodzić. Jednak wyraźnie zaakcentowano, że Jezus był Synem Ludzkim, a nie synem jakichś innych istot.
Miłujący prawdę napisał: |
W Ewangeliach określenie „Syn Człowieczy” zostało użyte prawie 80 razy przez Jezusa Chrystusa — zawsze w odniesieniu do niego samego.
Nazywając siebie w ten sposób, Jezus, Syn Boży, wyraźnie wykazał, że był naprawdę człowiekiem, że „stał się ciałem” . |
To tylko Twoja interpretacja.
Zresztą pozbawiona sensu, gdyż wszyscy widzieli, że Jezus jest człowiekiem – ma ludzką postać. W jakim zatem przypadku Jezus musiałby to tak podkreślać wiele razy?
Wiele osób zdaje sobie sprawę, i wiele zdawało w czasach Jezusa, iż inne istoty z kosmosu, również mają wygląd przypominający człowieka lub mogą przybierać taki wygląd.
„ Na widok tego, co uczynił Paweł, tłumy zaczęły wołać po likaońsku: Bogowie przybrali postać ludzi i zstąpili do nas!” (Dz 14:11, BT)
By nie myślano, że Jezus jest przybyszem z kosmosu, Jezus licznie akcentował, że pochodzi z rodu ludzkiego – tego samego, który ma związek z Adamem.
O innych postaciach ludzkich, nie będących człowiekiem, czytamy także w Biblii:
Dn 10:16,18
16. A oto jakby postać ludzka dotknęła moich warg. Otworzyłem więc usta i mówiłem do tego, który stał przede mną: Panie mój, od tego widzenia ogarnęły mnie boleści i opadłem z sił.
...
18. Powtórnie dotknął mnie ten, który podobny był do człowieka, umacniając mnie!
(BT)
„Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka.” (Ez 1:5, BT)
Miłujący prawdę napisał: |
Czytasz:
"A Słowo stał się ciałem i przebywał wśród nas, i widzieliśmy chwałę jego, chwałę, jaka się od ojca należy jednorodzonemu synowi; i był pełen życzliwości niezasłużonej i prawdy"(Jn 1:14).
Został poczęty przez żydowską dziewicę Marię i ‛urodził się z niewiasty’ (Gal 4:4; Łk 1:34-36).
|
Dokładnie.
Miłujący prawdę napisał: |
W przeciwieństwie do aniołów, którzy niegdyś się materializowali, czyli przybierali ludzkie ciała, nie był wcieleniem istoty duchowej, lecz prawdziwym „synem ludzkim”, urodzonym przez człowieczą matkę. |
„Ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka.” (Flp 2:7, BT)
Słowna wieloznaczność. Fakt był taki, że posiadał prawdziwie fizyczne ciało człowieka. W sensie ciała był zatem Synem Człowieczym. Nie zmaterializowaną istotą, czy aniołem, ani żadnym zmaterializowanym kosmitą.
Wg ducha był jednak Synem Bożym – jednak każdy z nas także otrzymał ducha od Boga.
„Wtedy Bóg rzekł: Nie może pozostawać duch mój w człowieku na zawsze, gdyż człowiek jest istotą cielesną; niechaj więc żyje tylko sto dwadzieścia lat.” (Rdz 6:3, BT)
Każdy z nas posiada ducha od Boga i jako ziemscy ludzie jesteśmy Synami Ludzkimi -- ben-’adám.
Miłujący prawdę napisał: |
Poza tym określenie „Syn Człowieczy” wskazuje na to, że Jezus Chrystus występuje w roli Krewnego całej ludzkości — który może ją odkupić z niewoli grzechu i śmierci — a także w roli Mściciela krwi. |
Taki krewny jak my wszyscy jesteśmy swoimi krewnymi. Chyba nie zbyt odpowiednie określenie. Przez krewnych rozumie się na ogół bliską rodzinę – odpowiednio spokrewnioną genetycznie.
Był człowiekiem z ciała tak jak każdy z nas jest z ciała. Także śmierć poniósł cieleśnie wg Nowego Testamentu.
Miłujący prawdę napisał: |
A tytuł „Syn Dawida” (Mt 1:1; 9:27) podkreśla, że Jezus jest dziedzicem przymierza co do Królestwa zawartego z domem Dawida. |
To jakby dodatkowy temat.
Jednak przy okazji dodatkowo wskazuje na człowieczeństwo Jezusa.
Miłujący prawdę napisał: |
Wyrażenie „Syn Człowieczy” zwraca uwagę na to, iż należy on do rodziny ludzkiej, bo urodził się z kobiety. |
Dokładnie. Do ziemskiej rodziny ludzkiej - ben-’adám.
Miłujący prawdę napisał: |
Nazywanie go „Synem Boga” uwypukla, że nie jest potomkiem grzesznego Adama i nie odziedziczył po nim niedoskonałości, lecz ma Boskie pochodzenie i w oczach Bożych jest na wskroś prawy.
|
Twoja filozofia. Był potomkiem Dawida, ale nie był potomkiem Adama
Określenie ben-’adám wyraźnie wskazuje, że był potomkiem przede wszystkim Adama. Poprzez ciało.
Kiedyś napisałem w „Przypomnieniu”:
I Jezus przyjął to grzeszne ciało, wraz z jego wszystkimi złymi skłonnościami. Ciało takie samo, jakie my otrzymaliśmy, obciążone grzechem i niezdrową historią przodków. Powinniśmy zwrócić uwagę na życie Jezusa przed zstąpieniem nań ducha i przed rozpoczęciem działalności misyjnej. Uczył się odrzucać złe, a wybierać dobre. Możemy być pewni, że otrzymał dobre wychowanie od rodziców, oraz przykład właściwego życia. To jednak nie wystarczyło, gdyż osiągnięcie doskonałości i tak wymagało ze strony Jezusa określonej pracy ze sobą.
„Dlatego sam Pan da wam znak: Oto panna pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Immanuel. Mlekiem zsiadłym i miodem żywić się będzie do czasu, gdy nauczy się odrzucać złe, a wybierać dobre.”/Izaj. 7.14-15/
(Tu pojawia się pytanie: Jakim sposobem zaczęto głosić, iż matka Jezusa była niepokalanie poczęta? Skoro sam Jezus według Biblii nie był tak poczęty. Został bowiem zesłany „w postaci grzesznego ciała”, nie niepokalanego, i musiał nauczyć „się odrzucać złe”. Tym samym dając nam przykład do pracy nad sobą. Głoszenie czegoś innego jest głoszeniem, że nie zapanujemy nad naszą grzesznością. Jest też usprawiedliwianiem naszego trwania w niej i w ten sposób nawoływaniem do tego.)
Tak oto przyszedł Syn Boży, aby wskazać drogę triumfu ducha i mądrości nad ciałem i niewiedzą.
Doprowadził ciało pod służbę duchowi, co wyraził najpierw usługiwaniem bliźnim poprzez ich uzdrawianie i pouczanie…
http://www.boga.fora.pl/przypomnienie,8/25-zerwane-przymierze-symbolika-obrzezki-i-krwi,59.html#463
Post został pochwalony 0 razy
|
|