Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
List w sprawie Wolnej Ludzkości

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Joanna Rajska
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:08, 22 Kwi 2012    Temat postu: List w sprawie Wolnej Ludzkości

JJW111000794

Na moje konto YouTube otrzymałem obszerny list od osoby słuchającej audycji Wolna Ludzkość, sympatyzującej z ludźmi z tej grupy. Ostatecznie jednak osoba ta bardzo się rozczarowała wobec wielu informacji jak i podejścia niektórych osób.

Napisałem odpowiedź, którą postanowiłem zamieścić poniżej.
Niestety obraz będzie niepełny, gdyż nie wszystko zacytowałem, co było przed zmianą, ze względu na dobro osób do mnie piszących.

W celu zapewnienia anonimowości piszącej osobie, zacytowałem tylko to, co wielu ludzi mogło do mnie napisać.
Cytatów było więcej, lecz po zmianach usunąłem je, by nie stały się prawie "adresem" osoby piszącej.
To trochę zubożyło niestety cały obraz.
Jednocześnie go wzbogaciło o tyle, że ukazuje istnienie podstaw z powodu których są osoby obawiające się ze strony osób z otoczenia Wolnej Ludzkości... szykan?

Przyznam, że nie po raz pierwszy ludzie tego świata mnie szokują.
Nie ci - którzy się obawiają, ale ci - których oni wolą unikać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Karma dnia Pon 23:23, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:11, 22 Kwi 2012    Temat postu:

JJW111000795

Witam Bardzo Serdecznie
I z całego serca dziękuję za list.

Zostało zawarte w nim wiele Twoich przemyśleń i cennych uwag.
I wszystkie one orbitują wokół CZŁOWIEKA.
Orbitują też wokół takich pytań jak np.:
- Kim jestem?
- Po co jestem?
- Kim są inni i jacy są?
- Co ze mną będzie?

Proszę wybaczyć, że podzielę się w największym możliwym skrócie tym, jak wygląda to z mojej perspektywy:

Jestem stworzony i niestworzony.
Stworzony na tyle, by móc stwarzać siebie.
To, że zostałem stworzony automatycznie ograniczyło mnie w określonym zakresie – lecz owe ograniczenie jest nieodłącznym warunkiem powołania do zróżnicowanego istnienia typu: „ja – świat”.
Dlatego z jednej strony jestem zniewolony, z powodu stworzenia mnie, ale dzięki temu już na ileś jestem.
A z drugiej strony dzięki owemu „na ileś jestem” mogę kontynuować stwarzanie siebie!

I to jest genialne!
Ograniczeni – bo zaistnieliśmy.
Wolni – bo jesteśmy twórcami siebie.

Co zatem można i powinno się powiedzieć ludziom?
Twórz siebie dobrze – czyli tak, abyś nie uczynił z siebie odpadu we wszechświecie.
Licz się bowiem z tym, że wszechświat do istnienia potrzebuje harmonii i współpracy.
Wszystko inne zostanie odrzucone.

I to jest podstawa.
A co w niej?
Oczywiście miłość DOSKONAŁOŚCI – której wyrazem jest prawdziwy Bóg.
Także szanowanie innych ludzi w taki sam sposób, w jaki każdy szanuje samego siebie – czyli nie czyń nikomu tego, czego nie chciałbyś, aby Tobie czyniono.


A teraz audycje Wolnej Ludzkości i oni sami.
Trzeba zacząć od tego, na ile oni są wolni Wink
Z pewnością nie na więcej, niż im się wydaje.
A nawet na dużo… dużo mniej.


Cieszę się, że spostrzeżenia zawarte w moich komentarzach wydają Ci się najbardziej zbliżone do Twoich osobistych refleksji.

To naturalne, że przy takim bombardowaniu hasłem 2012 zainteresował Cię ten rok.
Jednak o owym roku pośrednio wypowiedział się Jezus w zdaniach:
13:31 - Niebo i ziemia przeminą; ale słowa moje nie przeminą.
13:32 - Lecz o onym dniu i godzinie nikt nie wie, ani Aniołowie, którzy są w niebie, ani Syn, tylko Ojciec. / Ewangelia św. Marka/

Tymczasem miliony „wiedzą” o dniu i godzinie w 2012 Wink


Z listu:
Cytat:
przeszukuję różne źrodła, zestawiam ze sobą i wybieram to, co moja intuicja uznaje za "rezonujące" z moim wnętrzem.



To naturalne. Ale kto wybiera inaczej?
Istotne tu jest postawienie pytania:
- Na ile moje wnętrze jest dla mnie autorytetem?
A jeśli jest nim, to dlaczego mi nie powie, lecz muszę szukać?



Z listu:
Cytat:
W sieci istnieje taki natłok informacji /…/ coraz trudniej w tym chaosie odnaleźć /…/ wiarygodne przesłanie.



A czego się lękasz Duszo?
Jedyne wiarygodne przesłania brzmią tak:
Staraj się być doskonała.
Staraj się postępować i zachowywać właściwie.
I ufaj w tym Bogu.
Czegóż trzeba więcej?



Z listu:
Cytat:
Wielu głosicieli kosmicznych nowin zostało zdyskredytowanych, tudzież zdemaskowanych



Tak bywa w materialnym wyścigu, że są przegrani.
Kto zabiega o aplauz zawsze go utraci.


Z listu:
Cytat:
Joanna Rajska wraz ze swoją świtą, córką Moniką i przyjacielem Jackiem Czapiewskim. Od kiedy pojawili się /…/ Widzowie Wolnej Ludzkości podzielili się na dwa obozy



Napisałem trochę o ich wypowiedziach tutaj:
http://www.boga.fora.pl/joanna-rajska,66/


Z listu:
Cytat:
pani Rajska odnosi się do większości społeczeństwa nieco pogardliwie. Jej zdaniem 70% ziemskiej populacji nie rozwinęło się na tyle, by awansować do piątej gęstości



Cóż, pogarda z pewnością nie kwalifikuje nikogo do „piątej gęstości”.
Zresztą, to zależy też, co rozumie się poprzez słowo „wzgardzić”, bo jeśli „odtrącić”, „odrzucić”, „nie chcieć mieć do czynienia” – to nie jest grzechem.

Ja np. nie chcę mieć do czynienia z hałaśliwymi ludźmi /chodzi o określony rodzaj hałaśliwości/.
Zatem wg pewnego znaczenia zwrotu „pogarda” /uczucie bardzo silnej niechęci i pragnienie nie współistnienia z nimi/ wzgardzam nimi.
Myślę, że w taki właśnie sposób Bóg wzgardza tymi, którzy wybierają niegodziwe postępowanie.
To naturalne, że doskonałość odcina się /wzgardza/ niedoskonałością.
Czy jednak w tej wzgardzie mam (i czy człowiek powinien mieć) poczucie własnej wyższości wobec kogoś?
Absolutnie nie – gdyż nikt z ludzi nie powinien mniemać o sobie, że osiągnął już doskonałość absolutną.
Gardzę /unikam/ zatem niektórych ludzi, jednak nie postrzegam siebie, jako lepszego od nich.
Czy jednak zawsze?
Co jest – jeśli się gniewam na nich?
Albo jeśli człowiek chce zabić człowieka, bo jest na niego zły?
Gdy chcemy kogoś zabić – z pewnością mamy się za lepszego od niego!
Dlatego zabójstwo, tak samo i gniew, wg Pism Świętych nie uchodzą za dobre cechy.
Gniew bywa jeszcze dopuszczalny w szczególnych sytuacjach, lecz zalecane jest jego unikanie.
Jezus się gniewał, gdy wyganiał kupców ze świątyni.
Czy pogardzał wtedy nimi?
Wg mnie nie, gdyż chciał ich czegoś nauczyć. Dać silnie do zrozumienia poprzez gniew właśnie.
Oczywiście, że mógł najpierw zrobić im wykład.
Ale o czym?
Miał powtarzać im to, co przecież oni już wiedzieli?
Oni znali słowo. Lekceważyli je.

A zabijanie?
Zabójstwo dla człowieka jest grzechem.
Na ogół.
Bo np. w Starym Testamencie w niektórych przypadkach i w niektórych słowach Boga spotykamy nakaz zabijania…
I nawet tu nie ma specjalnej potrzeby dyskutować, kiedy i które słowa były słowami Boga, bo bez nich wiemy, że śmierć dotyka ludzi. Jeśli zatem do istnienia zjawiska umierania dodamy zjawisko istnienia Boga, to powstanie naturalne pytanie:
- Dlaczego Bóg uczynił człowieka śmiertelnym? Bo już przez samo to zabija każdego! Złego i dobrego!

Czy zatem Bóg gardzi ludźmi?

Pogarda, to „stan uczuciowy będący mieszaniną braku szacunku i niechęci. Zbliżony do nienawiści.”

Gdyby Bóg nas nienawidził, to by nas nie stwarzał.
Także nam samym nakazał, abyśmy się wzajemnie szanowali.

Mogę kogoś unikać, jeśli go nie potrafię zrozumieć, czy mam inne zajęcia, niż on, i w innym miejscu, niż on – ale powinienem go przy tym szanować.

Dlaczego zatem umieramy?
Z tego samego powodu – dla którego nie widzimy Boga.

Zostaliśmy umieszczeni w świecie, stworzonym specjalnie dla nas, abyśmy mogli w nim stworzyć siebie.
Poprzez wybór.
W świecie tym mamy zło i dobro – i wybieramy z tego, czym chcemy być.


Niestety w kwestii tego, co ludzie wybierają, to Rajska jest blisko. Jeśli chodzi o jej określenie 70% ziemskiej populacji jako dokonujących złych wyborów.

Poświęciłem część forum tematyce:
Kim jest człowiek i czym
http://www.boga.fora.pl/kim-jest-czlowiek-i-czym,6/

Owe 70% jest zblizone do 2/3 o których pisałem w poście „Umysł człowieka - zła strona”
http://www.boga.fora.pl/kim-jest-czlowiek-i-czym,6/kredyty-czlowiek-a-tyrania,37.html#532
W temacie „Kredyty. Człowiek a tyrania.”
Post jest bardzo długi, ale wystarczy, będąc na stronie, nacisnąć jednocześni klawisze Ctrl oraz F, oraz wpisać „szczur”. Enter i wyszukiwarka przeniesie nas do odpowiedniego miejsca.

Teraz, kwestia taka jest, dla każdego:
Gdzie ja siebie umieszczę? W której grupie?
Oraz:
Czy mam modlić się (oczekiwać) o koniec tego świata nawet, jeśli okaże się, że zostanę oceniony jako należący do tej grupy, która wybrała zło?
Czy też wolę, aby ten świat pozostał jaki jest - sam sobie (czyli ludziom i temu jakim go uczynią)?


Dalej piszesz, że Joanna Rajska ma taki pogląd na temat grupy złych:
Cytat:
czeka ich rychła utylizacja



I oceniasz to tak:
Cytat:
To mi się kojarzy tylko z jednym - z wizją świata Iluminatów, której glównym założeniem jest depopulacja. W obu przypadkach można również zaobserwować ten sam pogardliwy stosunek do mniej rozgarniętych obywateli.



Utylizację można różnie rozumieć. Np. jako unicestwienie.
O zniszczeniu niegodziwych mamy nie tylko w Biblii, ale też w Vedach niegodziwcy byli zabijani.
Też jestem za zniszczeniem zła, oraz istot, które wybierają zło – nawet jeśli mnie Najwyższy sędzia zakwalifikuje do takiego grona. Nie mam bowiem na względzie samego siebie. Mam na względzie istnienie dobra.
By dobro mogło normalnie istnieć, zło musi zniknąć.


Czy to jest to samo, co depopulacja iluminatów?
Jeśli ktoś zrównuje iluminatów z Bogiem, to dla niego będzie to, tym samym.
Dla mnie nie jest.
Iluminaci to niedoskonałe istoty, które chcą przyśpieszyć dzieło Boże, lecz w sposób makabryczny i nie będzie to w żadnym stopniu dziełem Boga, bo w ich dziele źli zabijaliby dobrych. Było tak już wiele razy na ziemi.


Z listu:
Cytat:
Analogicznie prezentuje się opracowany przez panią Rajską mechanizm reinkarnacji. Dusza, która podczas ziemskiego życia nie rozwinie się w stopniu zadowalającym (czyli jakim?), trafi po śmierci ciała do puli egregora, z którym jest związana i wraz z podobnymi jej duszami zostanie przerobiona na mase z której powstaną nowe, niezapisane świadomości, gotowe do kolejnych wcieleń. Karma, jaką zostaną obdzielone nie będzie również indywidualna, a zbiorowa.



O poglądach jakie Joanna Rajska wyraziła w kwestii duszy napisałem trochę w wątku „Indywidualność i śmierć duszy wg Joanny Rajskiej” na: http://www.boga.fora.pl/joanna-rajska,66/indywidualnosc-i-smierc-duszy-wg-joanny-rajskiej,377.html

Wspominam tam o Orle Don Juana Matusa (Castanedy).
Więcej o tym napisałem w wątku „Rozmowa z Radunią i nie tylko”, na stronie 3, w poście z „12:49”

W Biblii jest mowa o grupie ludzi, którą spotka druga śmierć. Jest mowa też o Tym, kto ma moc zabijać duszę.
W Vedach jest też mowa o rozpuszczaniu niektórych dusz w bezosobowym blasku Boga – który jest Źródłem wszystkich istot.
Jednak nie ma tam nigdzie mowy o tym, że to się dzieje po każdej inkarnacji.
Jednak Joanna też tak nie twierdzi.
Używa co prawda obrazowych zwrotów w stylu „przerobiona na mase”, choć nie ma tam nic do przerabiania. Zbiór jakim jest dusza przestanie być zbiorem i tyle. Jego cechy są nieśmiertelne – jako cechy, i nie należą do nikogo w sensie własnościowym. Jedynie w sensie użytkowym.


Z listu:
Cytat:
Wg pani Rajskiej, w ten sposób inkarnuje wiekszość ludzi - zapewne ci nierozwojowi. Rozumiem, że to jest ten wspaniały Wszechświat, oparty na harmonii i miłości, dający wszystkim równe szanse ewolucji i samodoskonalenia.



Ani Rajska, ani nikt, nie ma mocy wykazać jak jest.
Pewne jednak jest, że każdy miał swój początek jako określony zbiór cech.
Zatem nie większość, lecz każdy. Nawet gdyby taki zbiór miały tworzyć tylko dwie cechy.

Jesteśmy dziełem świata.
To jest pewne nawet dla ateistów.

Gdyby świat zniknął – wraz z nim zniknelibyśmy i my.
I nie chodzi mi tu o sam świat materialny.


Czy wszyscy otrzymali równe szanse samodoskonalenia?

To zależy co kto rozumie przez samodoskonalenie.
Bo jeśli podstawą naszego samookreślania się jest zmierzanie ku dobru, ku właściwemu postępowaniu, ku doskonałości, unikaniu krzywdzenia innych.
To przecież nie będziemy oceniani po naszych wynikach, lecz po naszych wysiłkach. Po naszych staraniach. Po naszej dobrej woli.
W sensie wyboru wszyscy otrzymaliśmy równe szanse.

Oczywiście z ludzkiej perspektywy, która widzi tylko to, co powierzchowne, te szanse nie są równe.
Jednak to nie człowiek będzie te sprawy sądzić.
Człowiek będzie sądzony.
To Bóg bada uczucia serca, skłonności wątroby i zapędy nerek. I to, czy zamierzone w nich było krzywdzenie kogoś z powodu … nie ma tu słowa odpowiedniego w ludzkiej mowie. Bliskie są:
- niedoskonałość – ale nie chodzi tu ani o własną nieuwagę, ani o nieuwagę krzywdzonego.
- egoizm – ale nie chodzi tu o osobistą potrzebę jaką bywa też potrzeba piękna całościowego (nie wybiórczego)

Np. ktoś zabija, by ukraść piękny obraz.
Jest to piękno wybiórcze, nie całościowe – bo występuje w tym coś brzydkiego (śmierć niezasłużona, bo nie wolno zabijać z powodu tego, że ktoś jest właścicielem obrazu)


I czy sądzisz, że ten Wszechświat jest wspaniały i oparty na harmonii i miłości?
Przecież widzimy, że nie jest.
Najwyraźniej wg Boga też nie jest, skoro jest od Niego przekaz, że uczyni Nowy Inny Wszechświat.
A jednocześnie informuje nas, byśmy najpierw ten Nowy Świat zbudowali w sobie.
Inaczej się w Nim nigdy nie znajdziemy, ani On do nas nigdy nie przyjdzie.
Choć jest w zasięgu ręki, a nawet bliżej.


Z listu:
Cytat:
interesuję się żywo problematyką transformacji i podchodzę do niej niezwykle emocjonalnie.



To bardzo piękne.
Jednak czy nie jest to szukanie na zewnątrz?
Tymczasem siebie potrzebuje każdy zbawić – przede wszystkim!
A własne zbawienie jest takie proste:
Postępować właściwie.

Szukaj duszo pokoju w sobie.


Z listu:
Cytat:
Między innymi dlatego, że przemiana świadomości oznacza dla mnie przede wszystkim otworzenie się na nowy system (bezpieniężny), na swego rodzaju powrót do natury, czyli szczerą troskę o kondycję naszej planety, wyrażoną w konkretnym działaniu, oraz podniesienie jakości interacji na poziomie istota-istota, istota-środowisko.



Widzisz… szukasz dobra tam, gdzie go nigdy nie znajdziesz…


Z listu:
Cytat:
Myslę, że są to zagadnienia esencjonalne, bez których gadanina o "kosmicznej świadomości" nie ma większego sensu. To tylko moje wyobrażenie



Piękne, ale tylko wyobrażenie.
Bo przede wszystkim podstawą pięknego świata mogą być tylko dobrzy ludzie.
Żadne systemy.
Żadne zagadnienia, gadaniny, a jedynie czyste serca.
I skromne.


Z listu:
Cytat:
/było we mnie uczucie/, że "rezonuje" z ideami Wolnej Ludzkości, stąd mój wielki zawód. Odczuwam także w sobie zawód innych ludzi, których potraktowano z góry



A widzisz.
A tak właśnie działa system.
Tam już nie ma ludzi – tam jest system i ludzie nim zawładnięci.
Pamiętasz jak Diogenes szukał człowieka?



Cytat:
ludzi /…/ zostawić samym sobie z wielkim znakiem zapytania i niepokojem o własny los po roku 2012



Bo człowieka samemu sobie zostawił już Bóg.
W określonym sensie.
W takim, by człowiek stworzył sam siebie. Jaki chce być.
I człowiek powinien sobie to uświadomić, że nikt za niego tego nie zrobi!
Ale nie zupełnie został człowiek sam sobie zostawiony.
Bo przecież odróżnia Boga od Szatana: doskonałe od niedoskonałego.

Jeśli niepokoimy się o siebie np. w sensie jakiegoś końca tego świata, to znaczy, że wcale nie niepokoiliśmy się o własną duszę., albo zbyt mało – w każdym razie niewystarczająco. I nie pomoże wtedy nawet to nikomu, że będzie biegły choćby i w duchowych naukach. Bo cóż mu z tego, skoro się lęka?

Jeśli człowiek czuje w sobie, że właściwie postępuje, tak jak tylko umie i jak jest w stanie, a przy tym zdaje się na Boga – a ponad samego siebie stawia doskonałość, to taki człowiek niczego się nie lęka – oprócz samej niedoskonałości, gdyż jej nienawidzi.
Nie lęka się on czynów doskonałego Boga, ani Jego planów i zamiarów.


Z listu:
Cytat:
Jestem człowiekiem wyznającym przede wszystkim sprawiedliwość i równowagę, które uważam za fundamenty bezwarunkowej miłości, toteż nie potrafię przejść obojętnie obok takiej sytuacji.



Twoja wiara w innych ludzi wypływa z Twojego silnego związku z polem dobra.
Nie znaczy to, że przezorni, nie mogą mieć związku z polem dobra. Można mieć ten związek, oraz mieć oczy szeroko otwarte, czyli posiadać doświadczenie o tym, jacy bywają też ludzie.


Jeden jest tylko cel, tak jak jeden jest Ojciec.
Celem tym jest dążenie do doskonałości.
Ale to ja mam do niej dążyć.
Nie zaś nawoływać do niej innych.
A jeśli nawet ktoś (czy może ja) nawołuje, to nie może to przysłonić własnego dążenia.
Bo co komu z tego, że zbawi choćby cały świat, a samego siebie nie zbawi?
Choć można i tak… bo świat ważniejszy jest, niż jeden człowiek.
Musi to jednak być świadomy wybór.
Kto jednak dokonuje już tego świadomie, ten i sam zbawiony będzie.


Z listu:
Cytat:
Wygląda na to, że każdy powinien zaufać samemu sobie, iść własną ścieżką, nie licząc na przewodników.



Nie ma własnych wymyślonych ścieżek, które by były właściwe jako prowadzące ku doskonałości.
Jedna jest tylko droga prawości:
Prawość.
(Nie chodzi tu o ludzkie niedoskonałe prawa.)

Przewodnicy nie mogą być tymi, którzy dokonają za Ciebie Twojego zbawienia.
Niektórzy z nich mogą Ci jedynie pomóc w oczyszczaniu się z błędów światowego labiryntu.
Są jedynie nitkami wskazującymi którędy masz wychodzić z niedoskonałości.

Ale są i tacy, którzy bawią się w rzucanie nici…
Te są jednak poszarpane i nie chaotyczne.


Z listu:
Cytat:
nie przestaję wierzyć, że są ludzie, którzy pragną realnych zmian w kierunku lepszej przyszłości.



Tak. Z pewnością wielu chce na tyle lepszego świata – by ten lepszy świat mógł lepiej im służyć Wink

Chciałbym wierzyć, że coraz więcej ludzi zamiast oczekiwać Raju, zechcą być sami aniołami, oraz postępować po anielsku Smile

Z anielskim pozdrowieniem

Jerzy Karma


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jerzy Karma dnia Pon 23:29, 23 Kwi 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Joanna Rajska Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island