Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:45, 06 Sie 2010 Temat postu: 1. "Prorocy": Vassula Ryden |
|
|
Od pewnego czasu nieraz pojawiał się we mnie impuls pisania o niedoskonałych "objawieniach", lecz powstrzymywały mnie dwie mysli:
1. Nie chciałem pisać przeciw komukolwiek
2. Nawet "niedoskonałe" objawienia wiele osób uczyniły lepszymi, gdyż zawierają też dobre rzeczy, a wrażliwe dusze początkowo tylko je przyjmują.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:20, 06 Sie 2010 PRZENIESIONY Pią 12:46, 06 Sie 2010 Temat postu: "Prorocy": Vassula Ryden |
|
|
Cytat: |
– Powiedz mi na nowo Twoje pełne Imię.
– Jezus Chrystus, Umiłowany Syn Boży.
|
Vassula Ryden: Zeszyt 1, Faza czwarta: 6.09.86
[link widoczny dla zalogowanych]
Jesteśmy ludźmi i każdy z nas popełnił jakąś niedoskonałość. Mimo naszej skłonności do nich, kto z nas powiedziałby o sobie, że jest umiłowanym synem?
Nawet ci, którzy są silnie przemądrzali, jak i ci silnie niepokorni, nie mówią tak o sobie.
Czy Jezus byłby tam mocno nieskromny?
Mówią tak raczej ci, którzy podszywają się pod kogoś i go udają.
Takie słowa mogą wskazywać też na kreowanie jakiejś postaci przez umysł człowieka, który przedstawia ją wg własnych wyobrażeń.
Zatem to nie Jezus mówi o sobie, lecz ktoś mówi o Nim. Następnie własne słowa przypisuje samemu Jezusowi - najczęściej nieświadomie.
Bez względu na przypadek, sam Jezus nie powiedziałby o sobie, że jest "umiłowanym synem".
Bo nawet jeśli przez te słowa rozumiałby coś innego, niż ludzie, to z pewnością powinien wiedzieć, jak my je rozumiemy i odbieramy. Wiedziałby także, że nas dotrą, bo w tym celu zaistniały - nawet jeśli tylko jako wytwór czyjegoś umysłu.
Cała treść przekazów "do" Vassuly Ryden z Zeszytu 1 jest nadmiernie i w zasadzie wyłącznie przesiąknięta ukierunkowaniem na stany uczuciowe. Forma jaka ku temu została użyta wydaje się być wręcz nienaturalną i mało subtelną.
Oczywiście nie można odmówić tego, że zawarto w niej także istotne przesłanki dotyczące niektórych prawd. Możliwe, że mają one służyć zwiedzeniu człowieka - pociągnięciu ku temu "objawieniu" - zaś obok nich podaje się niepoprawne wzorce. Jak choćby wyniosłość.
Oprócz tego forma zawarta w zwrotach pism Vasuli w jakiej przedstawia się Boga wiele osób zraża do samego Boga.
Spotykamy w tych przekazach Boga nieskromnego, który także nie może się objawić na tyle przekonująco, że ciągle musi mówić kim jest...
Dusza Vassuli nie widzi ani Boga, ani Jezusa, ani anioła Daniela. Nie czuje ich. Umysł też nie wie.. lecz czyjeś słowa ciągle starają się umysł o tym przekonać, podobnie jak to czynią oszuści.
Do tego ów "Jezus" potrzebuje słuchać zapewnień o miłości - jakby inaczej nie potrafił jej dostrzegać.
Zaś "anioł", który raz twierdzi, że jest zawsze przy Vassuli, innym razem nie wie, czy czytała Biblię...
Zeszyt 1 zawiera wystarczającą ilość niepoprawności wskazujących na niedoskonałość "Boga" Vassuli, "Jezusa" Vassuli, czy "anioła" Vassuli, aby zrazić wrażliwego czytelnika do czytania kolejnych zeszytów. Jak choćby słowa, gdy "Jezus" mówi nieskromnie o adoracji swojej osoby przez Vassulę... Zupełnie by inaczej to brzmiało, gdyby to Vassula o tym mówiła.
Jednym z argumentów Vassuli na prawdziwość objawień ma być to, że Vassula się zmieniła na lepsze.
Dla mnie jednak bardziej istotne jest to, ile osób pod wpływem tych "objawień" Vassuli zrazi się do Boga, czy do Jezusa.
Istotne jest także to, jakie wyobrażenie o Bogu przyjmą ci - którzy uwierzą tym "objawieniom".
Zaś niezwykle istotne jest to, jaki przyjmą model działania Boga - model doskonałości. Idąc za niedoskonałymi wzorcami podstawianymi przez Vassulę jako doskonałe, nieświadomie będą działać niedoskonale w mniemaniu, że naśladują doskonałego Boga, czy Jezusa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|