Forum www.boga.fora.pl Strona Główna
Home - FAQ - Szukaj - Użytkownicy - Grupy - Galerie - Rejestracja - Profil - Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości - Zaloguj
5. Pustka jako wstępna metoda

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Dusza - wiele znaczeń
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 6:20, 31 Maj 2013    Temat postu: 5. Pustka jako wstępna metoda

JJW111000856

Pustka jako wstępna metoda

Czym są jednak praktyki skupienia na pustce wszystkich rzeczy?
Odpowiedź jest w pytaniach:
Czy możesz skupić się na pustce tych rzeczy o których nie masz pojęcia, czy tych z którymi się nie zetknąłeś?
Albo na pustce tych rzeczy, których nie rozumiesz, bo czegoś o nich nie wiesz?
A dlaczego nie wiesz?
Czyż nie dlatego, że skupiłeś swój umysł na jakichś zupełnie odmiennych koncepcjach, ocenach, myślach?
Np. gdy pochłonięty jesteś wiarą w Boga, to jak zrozumieć możesz ateizm?
Tak samo, gdy jesteś ateistą, to czy całkowicie możesz rozumieć wierzącego, który zawsze wierzył?
Ani wierzący, ani ateista, nie mają pełnej wiedzy. Nie mają pełnego poznania.
Dlatego jeśli trzymają umysł jakieś poglądy na tyle, że nie jest w stanie akceptować (o ile są nieszkodliwe) i rozumieć innych poglądów – to w tym stanie umysłu pomocna może być praktyka postrzegania "wszystkiego" jako pustki.
(Pomocna, jednak nie lepsza od obiektywnej wiedzy, w tym wiedzy o wszystkich subiektywnościach związanych z danym poglądem, czy sytuacją, czyjąś postawą, zachowaniem.)
Bo co jest "wszystkim" dla umysłu istoty? Czyż nie to właśnie, co ona przyjmuje jako prawdę?
I tu jako pustkę można postrzegać to, co tworzy fałszywe ego.
Postrzeżenie swoich zapatrywań jako pustych, jako wcale nie takich ważnych jak nam się to do tej pory wydawało, otwiera osobę na więcej.
Zaś tylko wtedy, gdy poznamy więcej, a szczególnie to, co wydaje się nam zupełnie obce, możemy poznać wszystkie subiektywności.

Poznanie nie oznacza odrzucenia. Tymczasowe odrzucenie jednej subiektywności (poprzez tymczasową transformację jej w pustkę) daje stan możliwości dla umysłu do otwarcia ku poznaniu innych subiektywności – tych dotąd przezeń odrzucanych.
Tu jednak zachodzi niebezpieczeństwo upadku, gdyż wielu idąc tym tropem samodzielnie – bez nadzoru osoby rozumiejącej o co chodzi – porzuca odróżnianie dobra od zła i upadają niżej, niż byli wcześniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 7:45, 31 Maj 2013    Temat postu: Wiedza i niewiedza

JJW111000857

Wiedza i niewiedza

````Absolut jest wiedzą, a w porównaniu z Nim „świat cały staje się niewiedzą.”1 A skoro „On jest wszystkim”1, to jakże świat może Go zobaczyć? Nie znaczy to jednak, że zniknął z powodu świata! Nie znaczy to, że zniknął!
````I skoro On jest niedualny, to jak ci, którzy spostrzegają dualnie, mogą Go ujrzeć?
````Można zapytać, że skoro On jest wiedzą i wszystkim, a więc i światem, to jak świat może być niewiedzą? (Świat, czy raczej jakąś jednostka świata, jego część, i jej ogląd?)
````Pytanie takie powstaje jedynie z płytkiego rozumienia znaczeń wyrazów odnośnie kontekstu zdania i z zabawy w logikę. Odpowiedź na nie została bowiem już dana. Jednak odpowiem jeszcze.
````Niedualne jest wszystkim, a więc i twoim ograniczonym światem. Niedualne jest jednak ciągle niepodzielne mimo tego, żeś ty jest ograniczony. Dlatego Ono jest wiedzą, a ty – twój świat, i inne tobie podobne, jesteście niewiedzą z powodu waszego ograniczenia i waszej dualności.
````Tak właśnie logika oparta na niewiedzy zwodzi. (Każda logika opiera się na dualizmach. Działając więc w kręgu niewiedzy – większej lub mniejszej – zawsze prowadzi do błędu w porównaniu z wiedzą niedualną.)
````Niewiedza różnie próbuje przybrać rolę wiedzy – dualne próbuje grać rolę niedualnego. Oto bazując na Jego – Atmana „wniknięciu we wszystko, ciemnokształtna Ułuda” usiłuje dostrzec jedność we wszystkim i przedstawia się jako pustka, będąca we wszystkim. I nawet nie wie, że dalej jest dualna. Dualna, bo mówi o „pustce czegoś”! – a więc przeciwstawia sobie „pustkę” i „coś”!
````Zostało to już dawno opisane w ten sposób: „A wtedy, gdy (0n – Atman) wniknie we wszystko, (to ona) ciemnokształtna Ułuda zamienia się w bezduszną, zawsze oślepić mogącą nieskończoną pustkę, bo to jest jej kształt. I choć objawia się raz w tym, drugi raz w tamtym i wiecznie przemija, głupcy mniemają, iż to Atman. Ona zaś tylko ukazuje Go Jako bytującego i niebytujacego.”1

````l: Upaniszady. Nrisimhottaratapanija. Rozdz.9
.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:18, 31 Maj 2013    Temat postu: Niedualność a dualność

JJW111000858

````Niedualność a dualność

````Byt i niebyt są dualizmami, więc ona /Ułuda/ nie może Go /Absolutu/ ukazać. Jest bezduszna, gdyż jej podstawa to nauka o pustce wszystkiego, włącznie z duszą, czy duchem. I to tak bezduszna, iż nie postrzega, że jeśli „puste” – to „coś”, a nie „nic”, bo jak „nic” może być puste? Nic to nic. Puste zaś jest coś.
````Inaczej jest z Atmanem i ze wszystkim, gdyż niedualizm polega na jedności wszystkiego i nie jest to żadna pustka! Dualne nie może tego pojąć, więc pustkę uraja.
```` (W rzeczywistości nie ma niebytu. Jest tylko pojęcie niebytu stworzone przez ograniczone pojmowanie bytu. Także przez analogię. Niebyt stwierdzono jako słowo przeciw słowu, czy jako pojmowanie przeciw pojmowaniu: np. pojmowanie życia jako bytu, zaś śmierci jako niebytu, podczas gdy martwe ciało nie jest przecież niebytem. Już dawno mędrcy stwierdzili, że "nie ma pustej przestrzeni." Dziś fizycy badając materię i szukając w niej materii właśnie, stwierdzili że więcej w materii jest pustej przestrzeni niż samej materii. Jednak jest to ich subiektywne stwierdzenie, bo z perspektywy szukania materii. To, że materii w poszukiwanej postaci nie widzą, nie znaczy przecież, iż nie ma tam żadnego bytu.)
````Atman, Prawda najwyższa, jest pełnią, nie pustką. Pustka jest jej bezdusznym odbiciem, gdy jest ono stworzone przez logikę obracającą słowem, dla którego umysł szuka przeciwieństwa. Pustka jako pogląd powstaje też jako skutek ograniczonego odbioru rzeczywistości, a nie jako obiektywne poznanie oparte na pełnym postrzeganiu wszelkich faktów. Bywa zatem także odbiciem niewiedzy. I jak każde odbicie zwodzi.
```` Odczuwanie pustki przez niektórych można porównać do niewidzenia niewidomego. Jeśli niewidomy zaprzestanie odczuwać dotykiem i słuchem też może rzec, iż "nie ma nic", że jest wyłącznie "pustka". Wystarczyłoby jednak wtedy, aby zaczął widzieć, a ujrzałby, iż pustki nie ma. "Pustka" zatem jest subiektywnym przeżyciem – rodzajem wyłączenia. Rodzajem "ograniczenia". Nie jest to jednak ograniczenie zawsze negatywne, gdyż jest to wycofanie uwagi z czegoś, aby w ciszy subiektywnej pustki zrodzić inny rodzaj percepcji. Jako nowy rodzaj poznania i doświadczania.
```` (Jeśli zaś słowem pustka w niektórych naukach próbuje się opisać naturę zjawisk, to wcale to nie jest tak właściwe słowo jak wielu się wydaje. Bo przecież z samej pustki nic nie może powstać! Zaś każda rzecz można powstać z TEGO, co zawiera w sobie WSZYSTKO, czyli pełnię. Nie zaś pustkę! Bardziej właściwym słowem od pustki, jest już hologram. W nim mamy: Wszystko jest wszędzie.
```` Nawet nowe poznanie nie powstaje z subiektywnego stanu pustki, choć skoro stan taki ku niemu jest przydatny – to tak może to pozornie wyglądać. Jednak to nie pustka to sprawia – w tym sensie, że nie z niej on wyrasta. Wyrasta z potencjału. Pustka pomaga jedynie wyłączyć jedne, aby włączyć drugie. Pustka to ów przeskok. To przeniesienie uwagi – faza gdy jest uwaga wycofana i jeszcze nie zaczepiona na nowym, bo np. nowy zmysł percepcji jeszcze nie wytworzył się.)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:26, 31 Maj 2013    Temat postu: Pełnia a pustka

JJW111000859

````Pełnia a pustka

````Atman, Prawda najwyższa, jest pełnią, nie pustką. Pustka jest jej bezdusznym odbiciem, I jak każde odbicie zwodzi.

```` Nauki buddyzmu o pustce są jakie są. Najważniejsze w nich jest to, że przynoszą wiele praktycznych rezultatów. Bowiem są jakimś odbiciem prawdy. Zabawne jest to, że w nich WSZYSTKO nazwano pustką.
```` WSZYSTKO to pełnia. To jest boskość – to Bóg prawdziwy. Tego Boga nazywano Wszechmocnym, Wszechatrakcyjnym – bo w pełni jest wszelka możliwość.
```` Wielu mistyków zetknąwszy się z tą wielością nie potrafili dojrzeć tam czegokolwiek (z powodu przeogromu tego) i odbierało to jako pustkę – jednak tą pustką był jedynie ich stan percepcji.
```` Powtórzę tu jeszcze:
````Atman, Prawda najwyższa, jest pełnią, nie pustką. Pustka jest jej bezdusznym odbiciem i jak każde odbicie zwodzi. (Bezdusznym, gdyż wygląda na utratę rozumu, gdy głupota zaczyna myśleć i np. mniema, że z pustej butelki nalewa się wina. Bezdusznym, gdyż przejawia małość istoty, która z powodu poczucia swej małości i zazdroszcząc wielkości Bogu – bardzo chętnie zakłada i przyjmuje, że Boga nie ma. Bezdusznym, gdyż dusza przestając odczuwać Boga traci właściwą naturę duszy.) Lecz jak w każdym odbiciu można wiele dojrzeć, tak też z buddyzmu można bardzo wiele się nauczyć. Ale jak w lustrze żyć nie można, tak i w pustce nie da się żyć. (Wiadome jest, że nauki buddyjskie wielu mogą też sprowadzić na manowce. Istnienie nie jest pustką.) Lustro owszem pomaga w życiu, podobnie pustka /nauka o niej/ może nieść nawet wielką pomoc – w porzucaniu swojej subiektywności też, ale i w przyjmowaniu wszystkich innych subiektywności, należących przecież do wspólnego świata, a więc subiektywności swoich bliźnich, którymi są wszyscy ludzie. To jest właśnie: „miłuj bliźniego swego jak siebie samego.” Miłujesz siebie, czyli swoją subiektywność, umiłuj więc tak samo innych, czyli inne subiektywności, a wtedy z czasem posiądziesz obiektywność, tę Prawdę najwyższą. To będzie świadomość prawdziwa, bo pełna. (Nie chodzi tu jednak o umiłowanie zła, niegodziwości. Inna subiektywność nie musi prowadzić do zła. Zła nie należy miłować, miłować można tych, którzy z powodu własnej niewiedzy czynią zło.)
```` Są tacy, którzy mniemają, że Bóg zawierając wszystko zawiera też w sobie dobro i zło. Pomijają jednak we wszystkim wiedzę o dobru i wiedzę o złu. Z powodu tej wiedzy Bóg jest dobry. To wiedza tworzy dobro i nawet zło przemienia w dobro. Tu wypada dodać, iż wiedza nie ogranicza się tylko do przejawu myśli. Wiedza to także inne mechanizmy i ich procesy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:36, 31 Maj 2013    Temat postu: Obiektywność i krytyka

JJW111000860

````Obiektywność i krytyka


````Czym więc jest obiektywność? Czy jest sumą dwóch przeciwstawień? Sumą dobra i zła, albo lewego i prawego? Czy idzie w tył i jednocześnie w przód? A jeśli wybiera coś z tego, to jak wszystko przyjmuje?
````Oto mądre pytania. Są jednak ... dualne. Lecz nawet w dualizmie jest na nie odpowiedź. Bo jeśli przyjmiemy, że Ona „waży” i „wybiera”, to nie znaczy, iż coś odrzucić musi, gdyż jako wypadkowa wszystkich „kierunków” nic nie odrzuca – nawet jeśli jakiś „kierunek” poczuje się „odrzucony”. Czuje on tak z powodu swojego subiektywizmu.

```` ***
```` Nie odrzucanie będzie, i jest, nadzwyczaj szeroko interpretowane. Jedni np. krytykują i ich krytyce towarzyszy odrzucanie krytykowanego czynu. Inni krytykują czyn, choć rozumieją naturę z której on wyniknął – nie odrzucają tej natury, lecz widząc w szerszej skali wiedzą, iż w niej przejawienie owej natury było błędem, oraz złem – dlatego odrzucają jej wystąpienie w tym.
```` Różne też mogą być rodzaje odrzucenia. Te znane ludziom, jak i te nie znane jeszcze, czy nadzwyczaj rzadko stosowane w świecie nie tylko ludzkim, ale i istot nadludzkich.
```` Np. krytyka złych uczynków może nie być krytykowaniem jako forma negatywnego nękania, lecz może być żartobliwym przypomnieniem złego uczynku jako czegoś niedojrzałego w zachowaniu danej istoty. Zatem nękanie może być zastąpione żartem.
```` (Osobiście stosowałem to praktycznie i skutki są rewelacyjne. A taka krytyka - żart nie musi być reakcją natychmiastową. Tu nie chodzi o pośpiech, lecz o rozwój krytykowanej osoby. Zatem nie chodzi o jej krytykowanie, lecz o jej rozwój. Ten zaś nie dokonuje się natychmiastowo. Zaś negatywne nękanie blokuje często otwartość u ludzi.)
```` ***

```` Czy jednak niewiedzę mamy uznać z kierunek? (A z nią i zło? I tym samym zła nie odrzucać?)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:47, 31 Maj 2013    Temat postu: ŻYWE ŻYCIE

JJW111000861

```` ŻYWE ŻYCIE

```` Z pewnością rozwój jest częścią ISTNIENIA. (Dlatego czasem nasuwa się wniosek, że i Bóg się rozwija. I tu wydaje się on logiczny. Jednak pominięto w tym pewne prawdy.) A zatem przynależy do pełni.
```` Raz: Pełni istnienia w sensie żywego – wiecznie żywego.
```` Dwa: Dołączając do tej pełni tych, którzy dążą do życia (wiecznego).
```` /Wielu ludzi zastanawia się nad sensem swojego doczesnego życia. Jest tak dlatego, iż nie jest to życie wieczne. Nie jest doskonałe./
```` Bóg jest Bogiem żywych. Jest Bogiem życia. (Mar. 12:27)
```` Ludzie nie są w pełni ożywieni (Jezus nazywał ludzi umarłymi, gdy porównywał ich do prawdziwie żyjących.) – dlatego tak wielu żyje tak, jakby nie wierzyło w istnienie Boga. Choć niektórzy z nich pod wpływem presji religijnej myśli, że wierzą. Inni uwolniwszy się spod wpływu religii wprost głoszą, że nie wierzą w istnienie Boga.
```` Niewiara czynna (nie wystarczy mniemać, że się wierzy) w istnienie Boga jest drogą ku śmierci. Jest wyborem niedoskonałości. Nawet jeśli poglądowo wybiera się doskonałość. Istotne są czyny człowieka.
```` Nie ma doskonałości, to i nie ma pełni. Brak pełni prowadzi do zaniku życia.
```` Pełnia jest jako doskonały Ojciec (Rodzic, Matka).
```` Ci zaś, którzy jako wstępnie ożywieni (zawołani do życia) – czyli inne żywe istoty "poza" Bogiem - dążą do doskonałości, ci idą sami do życia. Idą sami z siebie do Boga. Doskonałość jest życiem wiecznym.
```` Nie wystarczy bowiem być wstępnie ożywionym, konieczne jest także samodzielne wybranie życia. Nie ma zaś trwałego życia bez doskonałości!
```` Zepsute rzeczy bowiem nie działają.
```` A wybrać życie to właśnie wolna wola, aby nikt kto żywy nie powiedział, że żyje (istnieje) wbrew sobie.
```` To jest też wybraniem doskonałości.
```` Życie to współistnienie, gdyż wielu żyje.
```` Życie bowiem to wielość.
```` Nie ma zaś współistnienia bez doskonałości.
```` Jej brak bowiem prowadzi do śmierci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jerzy Karma
Referent



Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:35, 31 Maj 2013    Temat postu: Rozwój a owce

JJW111000862

```` Rozwój a owce

```` Rozwój biegnie od niewiedzy do wiedzy.
```` Zdarza się, iż niewiedza wyprodukuje zło. Jako efekt błądzenia.
```` Jest to jednocześnie zboczenie (zbłądzenie) z drogi rozwoju.
```` Rozwojowi jednak nie musi towarzyszyć zło, jak błędnie mniemają niektórzy.
```` Na wskutek takiego zbłądzenia można owszem dostrzec to i zawrócić na drogę rozwoju bez czynienia zła i niegodziwości. Wielu jednak psychicznie pobłądziło tak dalece, że nawet zapomnieli o właściwej i jedynej drodze – o drodze rozwoju.
````
```` W Ewangeliach porównuje się tych ludzi do owiec. Z pewnością niejedna osoba zastanawia się w jakim sensie używał Jezus porównania do owiec. Nie porównywał do owiec w sensie ogólnym, lecz do owiec w jakimś kontekście, np. do "owiec bez pasterza".
```` Chodzi tu zatem o ludzi będących na takim poziomie rozwoju, który wymaga posiadania pasterza – kogoś, kto będzie prowadził – gdyż bez tego pobłądzą z powodu swojej wielkiej niewiedzy.
```` "A widząc lud, użalił się nad nim, gdyż był utrudzony i opuszczony jak owce, które nie mają pasterza." (Mat. 9:36, BW)
````
```` Czy jednak Jezus miał być jedynym pasterzem ludzi, którzy pobłądzili niczym zbłąkane owce?
```` Nie, gdyż sam Jezus rzekł:
```` "I obchodził Jezus wszystkie miasta i wioski, nauczał w ich synagogach i zwiastował ewangelię o Królestwie, i uzdrawiał wszelką chorobę i wszelką niemoc.
```` ...
```` Wtedy rzekł uczniom swoim: Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało.
```` Proście więc Pana żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo swoje." (Mat. 9:35,37-38, BW)
````
```` Mamy tu kolejną ciekawą informację, że nauczanie jest jak żniwo. Zatem wszyscy niedoskonali są przeznaczeni ku doskonałości. Ku temu muszą jednak posiąść wiedzę. Ta zaś płynie ze słuchania nauk, z przyjęcia Ewangelii.
```` Nie Ewangelii jako Pism Nowego Testamentu, lecz tej Ewangelii jaką głosił Jezus, a o której jest w tych Ewangeliach.
```` Niedoskonali są jak zbłąkane owce, a nauczyciele Ewangelii Jezusa mają je wyprowadzić z niedoskonałości.
```` Czy zatem nauczyciele są owcami, czy nie?
```` Owcami nie są ani błądzący, ani nauczyciele. Jeśli chodzi o sens ogólny.
```` W sensie jakiejś cechy to i nauczyciele są owcami:
```` "Tych dwunastu posłał Jezus, rozkazując im i mówiąc: Na drogę pogan nie wkraczajcie i do miasta Samarytan nie wchodźcie.
```` Ale raczej idźcie do owiec, które zginęły z domu Izraela.
```` A idąc, głoście wieść: Przybliżyło się Królestwo Niebios.
```` Chorych uzdrawiajcie, umarłych wskrzeszajcie, trędowatych oczyszczajcie, demony wyganiajcie; darmo wzięliście, darmo dawajcie.
```` ...
```` Oto Ja posyłam was jak owce między wilki, bądźcie tedy roztropni jak węże i niewinni jak gołębice." (Mat. 10:5-8,16, BW)
````
```` W innym kontekście niedoskonali byli wcześniej zbłąkanymi owcami, a w tym kontekście stali się oni niebezpiecznymi wilkami, zaś nauczyciele owych niedoskonałych owiec stali się tutaj jak owce miedzy wilkami.
```` Zatem istotny jest kontekst. Nie należy ogólnie rozciągać porównania żadnych ludzi do owiec – gdyż człowiek to człowiek, a owca, to owca.
````
```` Tu mogą szokować słowa Jezusa:
```` "Na drogę pogan nie wkraczajcie i do miasta Samarytan nie wchodźcie. Ale raczej idźcie do owiec, które zginęły z domu Izraela."
```` Mówił to jednak do określonych uczniów. O sobie jednak powiedział:
```` "Jak Ojciec mnie zna i Ja znam Ojca, i życie swoje kładę za owce.
```` Mam i inne owce, które nie są z tej owczarni; również i te muszę przyprowadzić, i głosu mojego słuchać będą, i będzie jedna owczarnia i jeden pasterz." (Jan. 10:15-16, BW)
````
````
```` Niedoskonali potrzebują wiedzy.
```` "A wyszedłszy, ujrzał mnóstwo ludu i ulitował się nad nimi, że byli jak owce nie mające pasterza, i począł ich uczyć wielu rzeczy." (Mar. 6:34, BW)
````
```` Dla wielu ludzi niestety owce kojarzą się ze śmiercią, z przeznaczeniem na rzeź. Nawet cały Stary Testament akcentuje owcę jako ofiarę.
```` Także Jezus ze względu na to, że dał się zabić został nazwany Barankiem Bożym.
```` "Jak Ojciec mnie zna i Ja znam Ojca, i życie swoje kładę za owce.
```` ...
```` Dlatego Ojciec miłuje mnie, iż Ja kładę życie swoje, aby je znowu wziąć.
```` Nikt mi go nie odbiera, ale Ja kładę je z własnej woli. Mam moc dać je i mam moc znowu je odzyskać; taki rozkaz wziąłem od Ojca mego" (Jan. 10:15,17-18, BW)
````
```` " Nazajutrz ujrzał Jezusa, idącego do niego, i rzekł: Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata." (Jan. 1:29, BW)
````
````
```` "Wtedy Jezus znowu powiedział: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, Ja jestem drzwiami dla owiec.
```` ...
```` Złodziej przychodzi tylko po to, by kraść, zarzynać i wytracać. Ja przyszedłem, aby miały życie i obfitowały.
```` Ja jestem dobry pasterz. Dobry pasterz życie swoje kładzie za owce."
```` (Jan. 10:7,10-11, BW)
```` " Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają.
```` Idźcie i nauczcie się, co to znaczy: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary. Nie przyszedłem bowiem wzywać sprawiedliwych, lecz grzeszników." (Mat. 9:12-13, BW)

Link do kolejnej części:
Świadomość czysta i świadomość bazująca (JJW111000866)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.boga.fora.pl Strona Główna -> Dusza - wiele znaczeń Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
Appalachia Theme © 2002 Droshi's Island