Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 22:01, 20 Sty 2009 Temat postu: Czas. Młodość. |
|
|
Podaję tu czym jest czas wg totalizmu.
Warto się z tym zapoznać, gdyż jest w nich przedstawiony jeden z tych czynników, które wywierają duży wpływ na upływ czasu.
Jednak twierdzenie, iż ów czynnik jest czasem jest mimo wszystko postawione na wyrost.
To tak, jakby ileś lat temu ktoś głosił, iż czas to tylko reakcje chemiczne.
Owszem, reakcje chemiczne jako jedne ze zjawisk składają się na to - co postrzegamy jako czas.
Wybrane cytaty będą pochodziły ze strony:
[link widoczny dla zalogowanych]
#C1. Czym jest czas zgodnie z Konceptem Dipolarnej Grawitacji:
Teoria wszystkiego zwana Konceptem Dipolarnej Grawitacji podaje nam następującą definicję: czas jest to przepływ kontroli wykonawczej przez naturalne programy naszego życia i losu. W rozdziale N z tomu 11 monografii [1/5] taka definicja czasu opisana jest pod nazwą "softwarowej interpretacji czasu". Wyjaśniając tą definicję naszymi słowami, każdy z nas nosi w swoim duplikacie przeciw-materialnym (tj. w swoim "duchu") szczególny rodzaj naturalnego programu, który można nazywać "programem życia" albo "programem naszego losu". Program ten składa się z długiej sekwencji elementarnych rozkazów których kolejne uruchamianie powoduje nasz przemarsz przez życie. Owo zaś uruchamianie kolejnych rozkazów z tego "programu życia i losu" dokonywane jest przez specjalny system automatycznej "kontroli wykonawczej". Krokowy przepływ owej "kontroli wykonawczej" od uruchomienia jednego takiego elementarnego rozkazu, do uruchomienia kolejnego takiego rozkazu, odbierany jest przez nas właśnie jako "upływ czasu".
/.../
#C2. Ogólna zasada cofania czyjegoś czasu do tyłu oraz jej realizacja praktyczna przez komory oscylacyjne trzeciej generacji:
... nośnikami naturalnych "programów życia i losów" u wszelkich istot żyjących są podwójne heliksy ich kodów genetycznych (DNA). To właśnie krokowa realizacja jeden-po-drugim elementarnych rozkazów z tychże "programów życia i losu" zawartych w atomach kodów genetycznych jest odbierana przez owe istoty jako "upływ czasu". To właśnie też z powodu owej krokowej realizacji tychże programów, upływ czasu faktycznie ma charakter dyskretny (tj. skaczący) - tak jak to wykazuje dowód empiryczny z punktu #D1 poniżej. Każdy też atom i każda cząsteczka kodów genetycznych u tych istot zawiera i przechowuje w sobie fragment "programu życia i losu". Fragment taki opisuje jak ma wyglądać w danym momencie życia owa komórka ciała danej istoty którą program ten opisuje, a także wiąże tą komórkę ciała z daną warstewką "przestrzeni czasowej". /.../ Każdy też fragment owego programu życia i losu jest zrealizowany z chwilą kiedy atom i cząsteczka w jakich jest on przechowywany wpada w rezonans z wibracjami owej "przestrzeni czasowej". Stąd kluczem do sterowania czasem jest możność wprawienia w rezonans tych atomów kodu genetycznego danej istoty, które my chcemy, a nie tych które same właśnie rezonują pod kontrolą naturalnych mechanizmów przestrzeni czasowej. /.../
Urządzeniem które będzie w stanie praktycznie wprawiać w rezonans tylko wybrany atom i wybraną cząsteczkę czyichś kodów genetycznych, jest tzw. komora oscylacyjna trzeciej generacji. Komora ta będzie bowiem zdolna do wytwarzania potężnego pola magnetycznego o idealnie stałym przebiegu, na które to idealnie stałe pole magnetyczne nakładała ona będzie impulsy o wymaganej częstotliwości i przebiegu ich krzywych zmian pola. W ten sposób owa komora oscylacyjna trzeciej generacji będzie w stanie wprawić w rezonans wybrany atom i wybraną cząsteczkę czyjegoś kodu genetycznego. To zaś spowoduje, że ten ktoś przemieszczony zostanie w czasie do okresu w jego życiu jaki jest opisywany tym fragmentem programu jego życia i losów, jaki jest zawarty właśnie w owym rezonującym atomie i cząsteczce. Jeśli ów rezonujący atom i cząsteczka leżały będą poniżej atomu i cząsteczki wprawianej w rezonans przez naturalne mechanizmy "przestrzeni czasowej", wówczas owa istota będzie cofnięta do tyłu w czasie, np. do lat swojej młodości.
Jak powyższe ujawnia, ogólna zasada cofania czyjegoś czasu do tyłu jest bardzo prosta. Aby bowiem móc się cofać w czasie do tyłu trzeba tylko zbudować sobie komorę oscylacyjną trzeciej generacji, oraz potem otoczyć się odpowiednio silnym i właściwie nasterowanym polem magnetycznym wytwarzanym przez tą komorę.
/.../
Część #D: Fizykalne dowody że czas ma charakter softwarowy, a stąd że daje się go cofać do tyłu:
#D1. Oto jak każdy z nas na własne oczy może się przekonać że czas upływa w skokach (tj. ma "dyskretny" charakter), a stąd że moje ustalenia o możliwości budowania wehikułów czasu które pokonają śmierć i pozwolą ludziom żyć bez końca są poprawne i dają się zrealizować technicznie:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerzy Karma dnia Sob 9:46, 04 Wrz 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Igmana (ptak)
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:56, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W ten sposób owa komora oscylacyjna trzeciej generacji będzie w stanie wprawić w rezonans wybrany atom i wybraną cząsteczkę czyjegoś kodu genetycznego. To zaś spowoduje, że ten ktoś przemieszczony zostanie w czasie do okresu w jego życiu jaki jest opisywany tym fragmentem programu jego życia i losów, jaki jest zawarty właśnie w owym rezonującym atomie i cząsteczce. Jeśli ów rezonujący atom i cząsteczka leżały będą poniżej atomu i cząsteczki wprawianej w rezonans przez naturalne mechanizmy "przestrzeni czasowej", wówczas owa istota będzie cofnięta do tyłu w czasie, np. do lat swojej młodości. |
Ok., czyli oddziałując na jakąś cząstkę kodu genetycznego danej osoby, można cofnąć ją w czasie, ale, przecież oddziaływaniu i cofnięciu poddawana jest tylko ta konkretna osoba. Czyli, jej ciało zostanie odmłodzone, lecz znajdować się będzie ona nadal w aktualnym dla otoczenia czasie. Bo przecież inni nie są cofani. Czyż nie dziwną w takim razie będzie sytuacja, że w rodzinie w danej chwili pojawi się dziecko, które przed chwilą było jeszcze dojrzałą osobą, albo wręcz staruszkiem?
Czy w takich sytuacjach, by uniknąć paradoksu, nie są tworzone światy równoległe, gdzie wszystko zgodnie zostaje cofnięte w czasie?
Natomiast, co do pojmowania czasu, jako przepływu kontroli wykonawczej przez naturalne programy naszego życia i losu nie mam zastrzeżeń. Mieści się to w zakresie mojego rozumienia. Sama obserwuję u siebie zjawisko skokowego przebiegu czasu (losu, zdarzeń).
Jednakże, nawiązując do uprawianego przez niektóre, rozwinięte technologicznie cywilizacje procederu cofania się w czasie, w celu osiągnięcia nieśmiertelności, postawić można pytanie, czy służy im to w rozwoju duchowym, czy wręcz przeciwnie? Bo jakby nie patrzeć, skupiają się na materii, choć z drugiej strony bytowanie w materii może dawać możliwości przyspieszenia tegoż rozwoju. Jednak J. Pająk wskazuje w innych miejscach na degenerację duchową takich cywilizacji, ale czy dotyczyć musi to wszystkich?
Co Jerzy o tym sądzisz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Igmana (ptak) dnia Śro 1:06, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 12:20, 21 Sty 2009 Temat postu: Czynniki czasu mikro i makro |
|
|
Witaj Igmano,
Powyższy temat zacząłem zakładać, lecz w trakcie czytania strony /link w poprzednim poście/ dra Pająka zrezygnowałem z niego. O czym może świadczyć jakby urwany cytat.
W końcu postanowiłem puścić na forum to, co już zrobiłem. Nawet z myślą usunięcia tego lub ewentualnej kontynuacji. W miarę zagłębiania się w wypowiedzi dr. Pająka częściej pojawiała się decyzja usunięcia.
Dlatego, że dr. Pająk popełnia zbyt wiele błędów.
Oczywiście w moim umyśle pojawiały się odpowiedzi na te błędy, lecz wszystko działo się zbyt szybko /słuchanie i reakcje umysłu/ bym to nadążył przedłożyć na tekst.
Na taką pracę w tekście musiałbym poświęcić wiele dni. I pewnie nie wiele osób by to czytało. Może nikt
Nie mam na myśli błędów dra Pająka jeśli chodzi o sprawy techniczne. Jeśli takie są, pewnie musiałbym zagadnieniu poświęcić wiele lat. Zakładam jednak, iz technicznych błędów nie ma lub prawie nie ma. Dlatego, iz dr. Pająk jest niezwykle dokładnym i precyzyjnym człowiekiem. Nadzwyczaj dokładnym! Do tego stopnia, że wielu ludzi traktować go może jako osobę dziecinną. Jednak dzięki takiej określonej specyfice swego umysłu sięgnął tam, gdzie inni nie sięgają.
O ile dokładność i precyzja przyczyniają się do nie popełniania błędów w nauce związanej techniką, czy z konstruowaniem wymyślnych maszyn i urządzeń, to nie wystarczają w poznawaniu i rozumieniu natury świata, czy czasu. Tu bowiem wkracza umysł, który jest bardziej softwarowy niż czas. I umysł poznaje wszystko poprzez owy softwar. Ten zaś narzuca odczyt świata odnosząc go do zawartości zbioru informacji w umyśle danej jednostki. I to nawet nie do wszystkich informacji tego zbioru.
Softwar umysłu dr. Pająka jest określony na otwartość ale także głównie na specjalizację w sprawach technicznych. Ze swej natury nie będzie on ogarniał szerokiego spektrum np. zagadnień filozoficznych. Choć zrobi to szerzej, niż miliony ludzi. Jednak nie wystarczająco szeroko, by nie popełnić błędów.
Softwar umysłu każdego człowieka jest tej natury, iż nie uniknie błędów. Jedni zrobią ich więcej, inni mniej. Oprócz tego softwar określa dziedziny w których tych błędów jedni popełnią mniej, a inni więcej.
Wiadomo też, że nasz umysł nie ma możliwości zajmować się wszystkim naraz, czy wszystkim w czasie ludzkiego życia. Ja np. nie biorę się za zgłębianie zagadnień technicznych, bo wtedy nie miałbym wiele miejsca na inne zagadnienia, które są wytyczone w software mojego umysłu.
Dr Pająk interpretuje czas jako określone software.
Jeśli jednak czas określilibyśmy jako softwar, to z pewnoscią nie jest to softwar w rozumieniu dra Pajaka. Nawet jeśli maszyny dra Pajaka zadziałają częściowo zgodnie z jego opisami.
Pojecie czasu bowiem przekracza to, co dr Pająk przez nie rozumie.
Softwar mojego umysłu widzi czas jako masę czynników. Każdy element tego i nie tego świata oddziałujący na mnie jest czynnikiem czasu.
Wpisałem przed chwilą w googlu hasło: czynniki czasu. Pustka...
Wszystko co wyskoczyło dotyczy hasła: czynnik czasu
Zatem wszyscy ludzie z internetu postrzegają czas jako coś jednorodnego. Jako czynnik.
Jestem zatem dziwakiem Bo ja widzę wokół siebie czynniki czasu.
Zjawisko czasu dlatego jest tak złożone, gdyż tworzą go rózne czynniki. Czas to nic innego jak oddziaływania. Tych zaś jest niezliczona ilość. Oczywiście istnieją potężnie oddziałujące czynniki czasu, jak i czynniki czasu działające w sposób tak nikły, że można je określić jako mikroczas.
Kiedyś, mniej wiecej 30 lat temu, chyba napisałem w pierwszej swojej /niepublikowanej/ książce, że czas powstał razem z powstaniem świata materialnego. Napisałem tak, bo wtedy nie sięgałem dalej. Tymczasem określone czynniki czasu istnieją już przed powstawaniem światów materialnych. Te czynniki są wieczne jak sam Bóg. Bo to Bóg jest źródłem tych czynników. On jest nimi. One istnieją, bo On istnieje, lecz On jako pierwotne ich źródło jest od nich niezależny. To one zależą od Boga.
Światy materialne powstając tworzą dodatkowe czynniki czasu, zaś w procesie formowania się tworzą kolejne czynniki czasu.
Każdy z nas codziennie kontroluje niektóre czynniki czasu
Np. wkładając żywność do lodówki
Co prawda w tym wypadku tylko hamujemy oddziaływanie niektórych czynników czasowych. /Inne działają i w końcu jedzenie nawet w zamrażarce też straci niektóre swoje właściwości./
Mrożenie jednak jest także szczególnym zjawiskiem.
Ale o tym za chwilę. /Zresztą pisałem o tym już w "Przypomnieniu"./
Istotne jest jednak pytanie, czy możemy cofnąć oddziaływanie niektórych czynników czasu?
Oczywiście, że niektórych możemy.
Np. woda pod wpływem temperatury, oddziaływania ciepła i światła, traci stopniowo swoją strukturę regularnych kryształów. Starzeje się. Wystarczy jednak zamrozić wodę i po odmrożeniu mamy nowe regularne struktury. Mamy wodę odmłodzoną.
Jest to naturalne, że skoro jedne mikroczynniki powodują starzenie sie czegoś, to istnieją też czynniki przeciwstawne im, które odwrotnym działaniem odwrócą proces starzenia.
Trudniej jest zapanować nad czynnikami makro.
Postawiłaś refleksję: Czy cofanie się w czasie może służyć w rozwoju duchowym?
Proste pytanie zawierające oczekiwanie prostej odpowiedzi
Ono może wszystkiemu służyć - to najprostsza odpowiedź.
Jeśli mój post nie zawiera odpowiedzi na którąś z Twoich kwestii, to zwróć mi na to uwagę.
I jeśli pozwolisz, to chciałbym przytoczyć tutaj fragmenty naszej rozmowy z 26-27.05.2008
Wyślę Ci do zatwierdzenia na priv
Aha.
Istnieją materace wytwarzające jednorodne pola elektomagnetyczne, które odwracają liczne procesy starzenia sie organizmu - procesy pojawiające się jako choroby. Takimi materacami są: Bemer i Viofor.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:18, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Zatem po otrzymaniu od Ciebie na priv odpowiedzi z dnia 21 Sty 2009 o treści zawierającej słowa:
„wyrażam zgodę na zamieszczenie całości, bez żadnych korekt, może komuś się przyda”
Zamieszczam poniżej:
(Poniedziałek 26.05.2008)
IGMANA (PTAK) : też to wiem, dlatego nie traktuję zbyt poważnie wszelkich horoskopów, wróżb itp.
ale jakieś wskazówki mogą nieść
Jerzy Karma : w uproszczeniu siły: (12 x 12 x 10 x aspekty) x (12 x 12 x 10 x aspekty)
kto zdoła to wszystko ująć?
IGMANA (PTAK) :
no właśnie, kto?
Jerzy Karma :
Dlatego jest to zawsze próba
bierze się to, co jest łatwo widoczne
/…/
(Wtorek 27.05.2008)
IGMANA (PTAK) :
no nie wiem, czy na starość tak śmiesznie
jak się ciała sypią
Jerzy Karma :
starość to mit
IGMANA (PTAK) :
popatrz ilu wokół starych ludzi
to mit?
Jerzy Karma :
hipnoza zbiorowa
IGMANA (PTAK) :
tak, ale działa
i nieliczni jej nie podlegają
Jerzy Karma :
walczyć trzeba z tym
podobno nieliczni
IGMANA (PTAK) :
z cudzą hipnozą?
Jerzy Karma :
co to znaczy cudza?
tu nie ma cudzej
IGMANA (PTAK) :
bo tylko z sobą możesz coś zrobić
Jerzy Karma :
nie
IGMANA (PTAK) :
kto śpi, ten spać będzie
Jerzy Karma :
nie o to chodzi
/…/
Jerzy Karma :
moje komórki nie uciekną zbytnio od komórek innych ludzi
rozumiesz?
IGMANA (PTAK) :
nie bardzo, jaśniej proszę
Jerzy Karma :
śmierć jest falą elektromagnetyczną
jakby
oczywiście opartą na bio
IGMANA (PTAK) :
i?
Jerzy Karma :
ale to nie do końca jest natura elektromagnetyczna
IGMANA (PTAK) :
jak to się ma do komórek?
do ich starzenia się
Jerzy Karma :
bo działa dalej - na większe odległości
IGMANA (PTAK) :
jak nie podlegać tej fali
Jerzy Karma :
Czytałaś wszystko w Przypomnieniu?
IGMANA (PTAK) :
tak, ale pewnie nie wszystko pamietam
Jerzy Karma :
To bardzo trudna sprawa.
Bo Ty jesteś 1, a ludzi miliardy
IGMANA (PTAK) :
no pewnie, inaczej sami młodzi by biegali po świecie
Jerzy Karma :
i dobrze
IGMANA (PTAK) :
ale jak nie podlegać fali?
Jerzy Karma :
Ech....
Trudna sprawa....
IGMANA (PTAK) :
i na tym się kończy Twoja niepodległość? tylo ech?
tylko*
Jerzy Karma :
Trzeba cały czas być magnetycznie poza magnetyzmem ludzkości...
IGMANA (PTAK) :
oho, masz przepis?
Jerzy Karma :
Ale nie możesz być w pustym polu....
Najlepiej szukac pola Boga.
IGMANA (PTAK) :
to wiem
Jerzy Karma :
Praktycznie jednak żyjesz wśród ludzi i wchodząc w relacje z nimi wchodzisz w ich pola....
Im częściej ktoś przełącza się na pole Boga, to tym dłużej może żyć
IGMANA (PTAK) :
czyli odosobnienie?
Jerzy Karma :
Temu w Biblii jest nawet mowa: I dni jego przedłużę
Odosobnienie to inna sprawa
IGMANA (PTAK) :
tak, to wiem
być w Bogu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:58, 07 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W.O.: Czy oznacza to, że istnieje “holograficzna rzeczywistość”?
K.H.P:Z całą pewnością. To właśnie z nią ma do czynienia współczesna fizyka. Można nazwać tę rzeczywistość domeną fal, w której cząsteczki tworzą fale o określonych częstotliwościach, a właśnie z tych fal składa się holograficzna rzeczywistość. W tej domenie fal przestrzeń i czas zanikają. Toteż zawieszeniu ulega następująca w czasie przyczynowość, na której opiera się przecież większość naukowych wyjaśnień zjawisk. W miejsce przyczynowości nowymi kategoriami wyjaśniającymi stają się przekształcenia, komplementarność, równoczesność, symetria oraz dwoistość.
/…/
W.O.:Ciągłość między organizmem a rzeczywistością opiera się — we dług pana — na tym, że zarówno mózg, jak i wszechświat funkcjonują na podstawie tych samych, holograficznych zasad. Ponieważ w domenie częstotliwości przestrzeń i czas zanikają, czy nie uzyskujemy czasem dostępu do tej domeny na drodze pozajęzykowych, nie podda nych dyktatowi czasu i przestrzeni, doświadczeń ponadzmysłowych?Czy przeżycia duchowe i stany mistyczne nie dają nam przypadkiem bezpośredniego dostępu do domeny częstotliwości?
K.H.P:Możliwe- Co więcej, wydaje mi się, że domena częstotliwości ma “duchowy" charakter właśnie dlatego, że nie występuje w niej wyraźny rozdział między umieszczoną w czasoprzestrzeni jaźnią a otaczającymi ją porządkami wszechświata.
W.O.:Czy ma pan na myśli to, że wszechświat jest duchowy w swej istocie?
K.H.P: Nie. Mam na myśli to, że właśnie poprzez dostęp do otaczającego nas porządku wyrażamy naszą duchową naturę. Co więcej, my ślę, że olbrzymie znaczenie ma fakt, że uczeni — zarówno w nowoczesnej fizyce, jak i w naukach o mózgu — po raz pierwszy zwrócili się ku badaniom wartości duchowych.
/…/
K.H.P:… większa część tradycyjnej neurofizjologii ogranicza się wyłącznie do domeny czasu i przestrzeni, pomijając drugą stronę rzeczywistości, która istnieje w wymiarze częstotliwości. Wca le jednak nie twierdzę, że dzisiaj należałoby odejść od tradycyjnego ujęcia. Obydwa są potrzebne.
|
Fragmenty z rozmowy Wiktora Osiatyńskiego z Karlem H. Pribramem,
“Poznać świat. Rozmowy o nauce”, Wiktor Osiatyński Czytelnik Warszawa 1989 r.
/"Mózg a Rzeczywistość":
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 7:54, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
...świadomość to również forma energii. Energia jest niewidoczna, niewyobrażalna. Dostrzegalne są jedynie jej skutki. Świadomość człowieka wykazuje działanie - jest w stanie spowodować ujemne, względnie dodatnie skutki w tkance łącznej i nerwowej, ba! - w całym ustroju człowieka.
Świadomość nie odgrywa li-tylko roli poznawczej, świadomość jest stwórcza - nie tylko od-twórcza. Warto tu przypomnieć przedstawianą wcześniej hipotezę przyczynowości formatywnej Ruperta Sheldrake’a i wizję Pierre’a Teilharda de Chardin. Jest więc tak, że:
MYŚL STWARZA.
Myśl jest energią, a my sami zmaterializowaną, czyli bardzo gęstą postacią energii obdarzoną świadomością. Świadomość jest więc stanem energetycznym (W. Sedlak), a nie tylko poznawczym, nosi więc cechy materii. Energetyczna strona materii to dynamika i działanie, to siły oraz ich zależności.
To z kolei powoduje, że świadomość bezustannie komunikuje się. Bowiem świadomość wibruje lub można ją zmusić do wibracji. Kluczem tej komunikacji i wibracji jest spektrum elektromagnetyczne działające na bioelektroniczny układ naszego organizmu.
W celu realizacji takich marzeń czy idei potrzebna jest jednak do tego myśl – gorąca, pełna pozytywnej emocji (o negatywnej nawet nie wspominajmy...), pozbawiona niezdrowego egoizmu, samolubstwa, myśl pełna niezachwianej wiary. Efektem będzie podporządkowanie energii naszej woli, co umożliwi stworzenie tego, co pragniemy. Jedna uwaga jednak – nie może to być myśl stricte rozumowa, „zimna”, wykalkulowana.
I te wynurzenia autora nie są czystą, myślową spekulacją – to wnioski z fizyki kwantowej, wg której cząstki elementarne, np. fotony zachowują się tak, jakby były obdarzone świadomością, potrafią przekazywać sobie informacje – nawet na olbrzymie odległości i są w stanie podporządkować się naszej woli.
Już David Bohm wskazywał na to niesamowite, niepojęte wprost zjawisko nazywając je NIELOKALNOŚCIĄ.
Oznacza ono po prostu fakt, że na taki obiekt kwantowy jak np. elektron wpływa nie tylko to, co dzieje się w jego bezpośrednim otoczeniu (w tzw. „lokalności” obiektu). Okazuje się, że nawet zdarzenia w miejscach położonych daleko od obiektu („nielokalność”) mają na jego zachowania zasadniczy wpływ.
Dodajmy dodatkowo – o czym wcześniej wszakże już mówiliśmy, że takie wpływy nielokalne rozchodzą się natychmiastowo, nieskończenie szybko (co wykazano również eksperymentalnie). „Pewne «wiadomości» między obiektami kwantowymi podróżują nie tylko szybciej niż światło, lecz w istocie natychmiastowo. Einstein nazwał to zjawisko «niesamowitym działaniem na odległość».” („Encyklopedia fizyki kwantowej”, John Gribbin) Nielokalność jest integralną cechą świata kwantów. To, co się dzieje w jednej jego części ma natychmiastowy wpływ na cały świat. Potwierdza to również kwantowa teoria tzw. zmiennych ukrytych.
Fizyk Brian Josephson, noblista („złącze Josephsona”) powiedział swego czasu, że: „Wygląda na to, że jedna część Wszechświata wie o innej części.”, zaś inny fizyk – Jack Sarfatti z Centrum Fizyki Teoretycznej Trieście (Włochy) stwierdził: „Jeśli informacja jest gdzieś w systemie reprezentowana, musi w tym systemie występować wszędzie!”.
Warto więc teraz uzmysłowić sobie, że my, ludzie, jako istoty elektromagnetyczne o świetlistych ciałach, należymy do świata kwantów. To sprawia, że zarówno na nas jest wywierany natychmiastowy wpływ całego szeregu zjawisk, w tym elektromagnetycznych, jak również i my sami wywieramy kolosalny natychmiastowy wpływ na otaczający świat. W jaki sposób? Otóż poprzez wymianę informacji – zarówno wysyłanej przez nas w przestrzeń, jak i odbieranej przez nas z przestrzeni.
Wymaga więc to szczególnej odpowiedzialności z naszej strony za nasze postępowanie, za każde wypowiedziane słowo i każdą powziętą myśl. Rozważ: „Mowa jest srebrem, milczenie – złotem”. Następny więc wniosek wypływający z kwantowego postrzegania świata jest prosty:
CZYŃ INNYM TAK, JAKBYŚ CHCIAŁ,
ŻEBY INNI CZYNILI TOBIE.
Złota Reguła
W dodatku - jak wspomniałem - mamy wpływ na zachowania cząstek elementarnych, ponieważ mogą się one zachowywać zgodnie z naszą wolą. Jest to szokujące nawet dla naukowców zajmujących się fizyką kwantową.
Powiedzieliśmy wcześniej za Einsteinem, że materia jest jakby zamrożonym, zestalonym światłem. Światło zaś jest podstawowym budulcem wszechświata. Prześledź teraz pewną logikę rozumowania.
Wiesz, że cała materia zbudowana jest z różnorodnych pierwiastków, a te z atomów. Wibrujące ciągle atomy nie są „pełne” – są puste w środku – o czym już mówiliśmy. Wokół ich jąder krążą elektrony dokonując przeskoków kwantowych (określenie Erwina Schrödingera).
Krążące po danej orbicie elektrony posiadają energię charakterystyczną dla tej właśnie orbity, czyli tzw. stan kwantowy, poziom energetyczny. Ciekawe jest, że te przeskoki między poziomami dokonują się NATYCHMIASTOWO, nie wymagają czasu (!).
Elektrony dokonując przeskoków między stanami energetycznymi emitują lub pochłaniają energię, czyli wymieniają się informacjami – jak wspomnieliśmy – natychmiastowo. Wypromieniowana w postaci fali elektromagnetycznej energia ma ścisłe parametry – m.in. długość, częstotliwość. Od parametrów tych zależy ściśle charakterystyka promieniowania – np. barwa wypromieniowanego w postaci kwantów światła.
Promieniują wszelkie substancje. W przypadku żywych komórek jest to promieniowanie mitogeniczne, zbliżone do promieniowania nadfioletowego. Takie promieniowanie kwasów nukleinowyh i białek badał m.in. prof. Fritz-Albert Popp, czołowy ekspert od biologicznie emitowanych fotonów z Międzynarodowego Instytutu Biofizyki w Niemczech.
Ogłosił on w 1974 r. teorię, wg której „…biologiczna materia konfiguruje się w świetle słonecznym w takim wymiarze, który umożliwia wzrastanie zdolności jego gromadzenia, służącego nadrzędnym celom.” [czyżby wyższym?! – przyp. autora].
Postrzegał człowieka nie jako zjadacza kalorii, lecz jako żywy organizm „pobierający ze środowiska światło” („Czwarty Wymiar nr 4/2006, „Spirale życia i energii”, Ilona Słojewska) oraz emitujący światło.
W dodatku „(...)Popp i jego zespół uważają, że światło z czoła i rąk pulsuje w tych samych podstawowych rytmach, które u ludzi chorych ulegają zakłóceniu.”(„Nexus” nr 3/2006, „Wieści z globalnej wioski” – „Emitujące światło palce”).
Najnowsze badania potwierdzają twierdzenia prof. Poppa. „Mitsuo Hiramatsu, naukowiec z Centralnego Laboratorium Badawczego przy Hamamatsu Photonics w Japonii, który prowadził badania, oświadczył przedstawicielom Discovery News, że ręce nie są jedyną częścią ciała, która emituje światło, uwalniając światło, uwalniając fotony, czyli maciupeńkie naergetyzowane porcje światła. – Nie tylko ręce, ale również czoło i podeszwy naszych stóp emitują światło – oznajmił. – Obecność fotonów oznacza, że nasze ręce cały czas wytwarzają światło”.
Wszelkie niedomagania organizmu mają bezsprzecznie wpływ na charakterystykę emisji tego światła, w związku z czym pojawiają się nowe możliwości diagnozowania pacjentów, jak też nowe metody leczenia (np. stosowanie tzw. „przeszczepów informacyjnych”) oraz potrzeba powrotu do metod zapomnianych (np. leczenia światłem).
/.../
Wypromieniowywane w postaci niewyobrażalnie małych porcji – kwantów – światło (energia) jest więc ściśle związane z elektronami i atomami. I właśnie dlatego światło stanowi podstawowy budulec Wszechświata. Podobnie jak ziarenka piasku są podstawowym budulcem potężnego budynku, a nie tworzące go cegły czy betonowe płyty.
Piasek w stanie luźnym przesypuje się między palcami. Jeśli jednak dodasz do tego spoiwo lub odpowiednio silnie go ściśniesz zamieni się w stały kształt zgodnie z życzeniami budującego.
Podobnie woda. Nie widzisz cząsteczek pary wodnej. Jednak zdajesz sobie sprawę, że one istnieją. Wystarczy stworzyć odpowiednie warunki (odbierając energię) i cząsteczki pary zaczną zbliżać się do siebie. Kiedy będzie ich już wystarczająco dużo utworzą kroplę. Wiele kropel utworzy kałużę, wiele kałuż utworzy zaś jezioro, rzekę czy ocean.
Kiedy posuniesz się z procesami fizycznymi jeszcze dalej, to możesz spowodować, że woda jeziora zamarznie. Jeśli wlałbyś wodę do odpowiedniej formy i zamroził, to zamarzłaby tworząc żądany przez Ciebie kształt.
Nie zmienia to wszystko jednak pewnego podstawowego faktu - kształt ten tworzą niezliczone ilości pojedynczych cząsteczek wody, które zmusiłeś do tego, aby zbliżyły się do siebie, aby nie pozostawały w dotychczasowym rozproszeniu. Ty zagęściłeś te krople tak bardzo, że stworzyły widoczną, zestaloną (ale jednak ciągle dziurawą!) materię.
Przypominasz sobie zabawę w śnieżki? Zbierasz śnieżny puch, ugniatasz go zbliżając do siebie płatki śniegu tak bardzo, aż utworzy się twarda, śnieżna kula. Pojedyncze kule toczysz po lepiącym się śniegu zwiększając ich masę, rozmiary i budujesz śnieżny dom.
I znów – nie zmienia to faktu, że podstawową cząstką budulcową tego śnieżnego pałacu jest pojedynczy płatek śniegu, a w zasadzie cząsteczka H2O – cząsteczka wody, a w zasadzie dwa atomy wodoru i atom tlenu, a w zasadzie tworzące atomy jądra atomowe i krążące po orbitach wokół nich elektrony połączone elektromagnetycznym i grawitacyjnym spoiwem.
Co to wszystko ma wspólnego ze światłem? A otóż ma.
Podobnie jak zagęszczałeś cząsteczki i krople wody, podobnie jak lepiłeś płatki śniegu, tak możesz zagęścić fotony światła (jakie to proste...), te mikroskopijne cząsteczki. Wcześniej rozproszone mogą teraz utworzyć gaz fotonowy, później chmurę fotonową, następnie fotonowe jezioro, by dalej przybrać zestalony kształt.
Pojmujesz już teraz zupełnie łatwo, jaki jest sens stwierdzenia, że „materia jest uwięzionym (zamrożonym) światłem”.
Uświadomienie tego ma głębszy sens. Okazuje się w takim razie, że każdy z nas ma pod ręką niewyobrażalne ilości podstawowego surowca, z którego zbudowany jest cały Wszechświat, wszelkie substancje tworzące niezliczone przedmioty, nasz codzienny pokarm i nasze ciała.
Czy rozumiesz już, że siłą swojej woli mógłbyś w każdym momencie sięgać do tego niewyobrażalnie wielkiego i zaopatrzonego w niezmierzone ilości zapasów specjalnie przygotowanego dla Ciebie spichrza?
Czy pojmujesz już, że również siłą Twojej woli mógłbyś ukształtować dane Ci pierwotne tworzywo w wyrób, jaki jest Ci niezbędny do życia lub jakiego pragniesz?
Ciekawe tylko, że ponad 2000 lat temu pojawił się na Ziemi człowiek, o którym zwykle sądzimy, że absolutnie nie mógł mieć pojęcia o fizyce kwantowej, a czynił cuda, materializował pragnienia i twierdził, że my jeszcze większe cuda będziemy czynili...
Tyle tylko, że Ten Człowiek odkrył, że jest dzieckiem Boga Doskonałego, które posiada w takim razie wszelkie atrybuty Boga pochodzące bezpośrednio z Boskiego Źródła i pozwalające stawać się stwórcą. Niezbędny był jednak do tego bezpośredni kontakt z Najwyższym Stwórcą, rezonans z Boską Energią, jedność z Bogiem.
Z kolei warunkiem podstawowym nawiązania bezpośredniego kontaktu ze Źródłem Mocy i korzystania z Jego zasobów miała być niezachwiana wiara w Dziecięctwo (Synostwo) Boże (czyli dziedziczenie możliwości stwórczych Boga), absolutna czystość intencji i krystalicznie czysta świadomość przepełniona i promieniująca Uniwersalną Miłością.
I swoim odkryciem człowiek ten – Jezus z Nazaretu – dzielił się z innymi pragnąc, aby – podobnie jak On – i inni mieli możliwość zbliżenia się, powrotu do Boga, stania się Jednią ze Stwórcą. W dodatku wiedział doskonale, że większość Go nie zrozumie, wielu przeinaczy jego myśl i działanie, a będą również tacy, dla których stanie się kamieniem obrazy. Wiedział jednak również, że raz posiane ziarno skiełkuje i da odpowiedni plon we właściwym czasie.
Miał także świadomość, że skończy się to wszystko Ostateczną Próbą możliwości i mocy (dodajmy – zwycięską próbą), jakie posiadał będąc w jedności z Bogiem.
Posiadał więc świadomość mocy, która umożliwi Mu odbudowanie ciała w każdej chwili - nawet wtedy, kiedy uległoby zupełnemu rozkładowi. Przecież odpowiedni surowiec miał do swojej dyspozycji we Wszechświecie w niewyczerpalnych wprost ilościach. Próba ta miała udowodnić wszystkim, że możliwe jest „odbudowanie zburzonej świątyni”, w dodatku w ciągu trzech dni (choć mógł zrobić to szybciej) – co też nie było przypadkowe...
Czy i ten dowód mocy woli stał się dowodem wystarczająco przekonującym dla większości z nas?
I na koniec słowa: „Przebacz im, Panie, bo nie wiedzą, co czynią...”. Nic nowego pod słońcem - ignorancja, nieświadomość powodują zwykle straszne skutki.
Tymczasem jaka jest nasza świadomość dzisiaj?
Przypuszcza się, że masa świadomości stanowiąca sumę świadomości wszystkich istot, ich myśli, uczynków wchodzi w rezonans z wiedzą kosmiczną albo jej fragmentami (rezonans morficzny) i stamtąd odbiera informacje.
Ta zbiorowa świadomość tworzy swoiste „pole pamięciowe” (pole morfogenetyczne wg R. Sheldrake’a) otaczające kulę ziemską, w którym przechowywane jest w postaci impulsów myślowych wszystko to, co ludzkość (i nie tylko ludzkość) kiedykolwiek czuła, myślała, czyniła. Trudno więc mówić jedynie o polu grawitacyjnym czy magnetycznym naszej planety.
Gustaw Fechner, niemiecki fizyk, ma pewnie rację twierdząc, że musi istnieć coś, co jest świadomością planety: „Tak jak mózg człowieka składa się z milionów komórek, tak świadomość planety składa się ze świadomości zamieszkujących ją organizmów.” Wszystkie więc stworzenia mają wkład w intelekt naszej planety i jej biosfery, a ten z kolei jest częścią mądrości całego Kosmosu.
WSZYSTKO WE WSZECHŚWIECIE POSIADA
- MNIEJ LUB BARDZIEJ ROZWINIĘTĄ -
WŁASNĄ ŚWIADOMOŚĆ.
G.I. Szypow
Każdy z nas wysyła wibracje - i Ty, i ja i cała reszta naszych sióstr i braci – również „braci mniejszych”. Wibracje te ciągle zmieniają swoje parametry zgodnie ze zmianami, jakie zachodzą w naszych nastrojach, uczuciach, myślach, słowach, działaniach w końcu. Przypomnijmy wniosek z kwantowej teorii zmiennych ukrytych – każda zmiana w jednym punkcie Wszechświata natychmiast wpływa na zdarzenia w każdym innym jego punkcie.
Czy można w takim razie wyobrazić sobie bardziej skomplikowaną strukturę przestrzenną tych fal i wibracji? Połączone ze sobą tworzą pole energetyczne – obszar, wewnątrz którego żyjemy i który zawiera wielki zasób informacji. Moc tego pola oddziałuje na wszystko, co dzieje się na Ziemi.
A przestrzeń kosmiczna? Przecież cała ona jawi się jako potężna biblioteka zawierająca całą wiedzę Wszechświata. Trzeba tylko umieć z niej skorzystać. Przypomina to nieco internet – elektroniczną bibliotekę. Jeśli ktoś wie, jak się nim posłużyć – otwiera bank informacji.
Już Albert Einstein zauważył: „Jesteśmy w sytuacji małego dziecka wchodzącego do olbrzymiej biblioteki wypełnionej książkami w wielu językach. Dziecko wie, ze ktoś musiał napisać te książki. Ale nie wie jak.” Dodajmy: najczęściej nie wie również, jak z tej wiedzy skorzystać.
Dostęp do takiego „pola pamięciowego”, do banku informacji Wszechświata umożliwiają każdemu komórki nerwowe stanowiące swoiste anteny nadawczo-odbiorcze reagujące na zmiany pola elektromagnetycznego. Rzecz jasna, nie u każdego anteny te pracują idealnie.
Podstawowym warunkiem ich nienagannej pracy jest osobista wrażliwość, a ta uzależniona jest z kolei od poziomu świadomości, poziomu rozwoju duchowego. I jest to całkiem zrozumiałe, zwłaszcza w kontekście tego, jak ludzkość wykorzystuje swoje mózgi./.../
Być może cała wiedza Kosmosu jest umieszczona bliżej, niż nam się wydaje – właśnie w komórkach naszego ciała, a przede wszystkim w naszych mózgach. Bo dlaczego ta wspomniana olbrzymia część jego pojemności nie jest przez nas wykorzystywana?
A dlaczego spotykamy nieraz przypadki niesamowitej wprost genialności wśród ludzi – żeby wspomnieć tu chociażby Leonarda da Vinci, Wolfganga Amadeusza Mozarta, Alberta Einsteina? Dlaczego np. dzieła Mozarta specyficznie harmonizują z częstotliwością pracy ludzkich umysłów i wspaniale oddziałują na żywe struktury?
Fragmentem całej wiedzy kosmicznej jesteśmy również my – pojedynczy ludzie. Jesteśmy jak miliardy komputerów połączonych w sieć z ogromnym serwerem – Wszechświatem. Możemy dokonywać połączeń między sobą i komunikować się, ale zwykle robimy to tylko z najbliższymi nam osobami – rodziną, przyjaciółmi, znajomymi.
Dowodzą tego doświadczenia prowadzone m.in. w Instytucie Pasteura wykazujące, że istnieją bardzo silne, ścisłe, niewidzialne związki między członkami jednej rodziny. I nikt nie potrafi wytłumaczyć logicznie, dlaczego tak jest. Możliwe, że chodzi o pewien rodzaj specyficznego rezonansu.
Udowodniły to badania angielskiego fizyka I.M. Kogana nad właściwościami elektromagnetycznymi ludzkiego mózgu.
Kogan stwierdził, że bardzo często podczas rozmowy dwojga osób ich mózgi wchodzą ze sobą w pewien rezonans zwany rezonansem morficznym. I wtedy możliwa jest – chociażby częściowa – komunikacja „bez słów”. Czy nigdy tego nie doświadczyłeś?
Angielski badacz odkrył przy okazji, że fale elektromagnetyczne, które przez cały czas przepływają przez cały układ nerwowy człowieka, bardzo łatwo dostrajają się do niskich częstotliwości w zakresie 4-15Hz mających ogromny wpływ na ludzki mózg (będzie jeszcze o tym mowa).
Już Nikola Tesla, genialny chorwacki naukowiec i wynalazca był twórcą pomysłu wykorzystania fal elektromagnetycznych o niskich częstotliwościach, by wpływać na ludzki mózg i naszą świadomość.
Na podstawie jego teorii prowadzili eksperymenty Rosjanie i Amerykanie w końcu lat 70-tych XX wieku i dalej je kontynuują. Celem tych eksperymentów było i jest sprawdzenie, czy za pomocą sztucznie nadawanych sygnałów nie da się w ludzkich umysłach utworzyć swego rodzaju „tuneli”, przez które odpowiednio wyszkoleni manipulatorzy mogliby wprowadzać własne myśli i sterować świadomością i emocjami innych ludzi poprzez zdalne pobudzanie centralnego układu nerwowego. Jest to już dzisiaj możliwe dzięki wykorzystaniu m.in. współczesnej teorii rozpraszania fal elektromagnetycznych. Oczywiście, nad stroną etyczną całego tego zagadnienia trudno jest dyskutować.
Jeżeli mamy jednak „przeprogramować” naszą świadomość (a nasz mózg jest do tego zdolny), to może raczej „przeprogramować” się na miłość, radość, dobro, współczucie/.../
MIŁOŚĆ JEST DROGĄ
DO POZNANIA
NAJPIĘKNIEJSZYCH WIBRACJI WSZECHŚWIATA.
Wyrzućmy w końcu z siebie nasze lęki, poczucie winy, strach, ponieważ wibracje takich stanów są wybitnie negatywne, a przecież takie uczucia „wbija” się nam do głowy bez przerwy.
Posłuchaj tylko naszych rządzących, zwróć uwagę na wiadomości serwowane w mediach. Przecież ciągle nas się straszy. A to trzęsieniami Ziemi, a to ptasią grypą, a to zagrożeniami wynikającymi ze zmian klimatycznych, a to chorobą „wściekłych krów”, a to terroryzmem. Media ciągle powielają kody strachu, a my przyjmujemy je, przetwarzamy i wysyłamy dalej w przestrzeń w postaci fal elektromagnetycznych – sygnałów, które po odbiciu od jonosfery powracają do naszych mózgów.
Jesteśmy w ten sposób bombardowani mikrofalowymi impulsami powodującymi zaburzenia w tkankach (m.in. zaburzenia cieplne), co skutkuje powstawaniem wewnętrznego, słyszalnego dla konkretnego odbiorcy pola akustycznego tworzącego i przekazującego negatywne emocje i negatywne myślokształty (patrz:„Nexus” nr 4/2006, „Kontrola umysłów – nowy wspaniały świat”, dr Nick Begich, tłum. Jerzy Florczykowski). I mało kto zastanawia się nad dalekosiężnymi (a może coraz bardziej bliskosiężnymi?) skutkami takich działań.
Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego prezentowane są przede wszystkim wiadomości katastroficzne? To proste: zła wiadomość to najlepsza wiadomość, najlepszy „news” przyciągający największą widownię przed ekrany TV, największe grono słuchaczy przed radioodbiorniki i najwięcej czytelników sensacji przedstawianych w tabloidach.
Takie działania mają konkretną motywację. Chodzi w niej o to, abyśmy byli jedynie bezrefleksyjnymi konsumentami i bezwolnymi najemnikami wykonującymi polecenia w procesach produkcji, aby lepiej nas kontrolować, abyśmy stali się bezwolnymi narzędziami w rękach różnych „władców i zbawców” świata, abyśmy dali im więcej władzy, aby - w końcu - więcej na naszym strachu zarobić.
Dzięki temu koncerny farmaceutyczne zarobią więcej, i koncerny zbrojeniowe zarobią więcej, i producenci wszelkiego rodzaju zabezpieczeń zarobią więcej i eksperci od..., od..., od... również zarobią więcej. Skończy się to pewnie próbami przeforsowania pomysłu wszczepiania w każdego z nas elektronicznych chipów, dzięki którym można będzie sprawować nad nami nieograniczoną kontrolę uzasadniając ją różnorodnymi zagrożeniami.
A może istnieją formy życia funkcjonujące dzięki negatywnym emocjom przez nas wytwarzanym i które to formy celowo sterują nami w taki sposób, abyśmy negatywne emocje jako „pożywienie” dla nich produkowali? Może sami te byty powołaliśmy do życia? Więc może tym bardziej powinniśmy być twórcami pozytywnych wartości i emocji?
Wybacz te dygresje. Powracamy już do właściwego tematu.
Mówiliśmy, że świadomość jest stanem energetycznym. W układzie elektronicznym, jaki stanowi człowiek, działaniu temu najbardziej odpowiada pole elektromagnetyczne.
Człowiek posiada więc własne biopole energetyczne…
|
Fragmenty książki Janusza Dąbrowskiego z cyklu "Barwy Twojego Zdrowia" - "Biomagnetyzm: cudowna moc w zyciu - Jak wykorzystać lecznicze właściwości pól magnetyczncyh?"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:11, 10 Lis 2009 Temat postu: Zgodność. Nośniki myśli. Królestwo Boże. |
|
|
Od siebie dodam, że treść książek Janusza Dąbrowskiego jest zgodna z treścią mojej książki "Przypomnienie", która jest tu na forum.
Nośniki myśli. Królestwo Boże.
Powyższy artykuł Pana Janusza otrzymał wiele pozytywnych komentarzy na
[link widoczny dla zalogowanych]
Poniżej wybrałem najistotniejsze fragmenty z nich:
mazur:
Cytat: | sama myśl jest składnikiem trzech energii. Potrzebuje nośnika a sama nią nie jest. |
RoB :
Cytat: | tym nosnikiem dla energii jest dźwiek. W ostatecznym rozrachunku jego wibracja organizuje fotony w okreslonym porzadku. Z jednej strony mówia o tym dawne ksiegi "I rzekł Bóg... niech sie stanie"; "Na poczatku było słowo..." Czy ten tzw. boski dźwiek AUM;
Z metafizycznego punktu widzenia chodzi o to, ze myśl, która do tej pory była niewidoczna, kiedy zostaje wypowiedziana, przechodzi do swiata widzialnego, staje się już materialna (to może byc obraz, słowo mówione, pisane) tym samym ostatecznie przypieczetowując okreslony konstrukt, który chce sie stworzyc. Stąd miedzy innymi wynika potrzeba uważności wyrażona m.in. słowami "Milczenie jest złotem"; "Na podstawie słów swoich będziesz usprawiedliwiony albo potepiony"; "jaka miara mierzysz taką i tobie odmierzą" Wypowiedziane słowo zawiera w sobie nie tylko okreslony konstrukt znaczeniowy w postaci pojecia, znaczenia ale także emocje/uczucia i intencje. Dosyć prostym sposobem na przekonanie się o tym, jak to działa w praktyce i z jaka szybkośćią jest np rozmowa zdrugim człowiekiem. Co innego uzyskamy jesli bedzie to rozmowa gdzie bedzie dostrzegac się to co dobre i pozytywne w drugim a czymś zupełnie inym kiedy bedzie się dostrzegać to co negatywne. |
Wybrałem te komentarze ze względu na zawarte w nich stwierdzenia, że myśl potrzebuje nośnika.
Wymieniony dźwięk jako nośnik, oraz inne nośniki mają oczywiście swoje znaczenie. Szczególnie dźwięk, gdyż jest on katalizatorem.
Dźwięk mantry przekracza nawet samą myśl, bo sięga aż do tego, co jest przed myślą - do tego, z czego myśli wypływają.
/O mantrowaniu napisałem na http://www.boga.fora.pl/rozwoj-duchowy,24/mantra-i-kryteria-czynnosci,129.html/
Jakie istnieją nośniki można ujrzeć studiując opisy cudów Jezusa.
Istotnym nośnikiem myśli jest wiara. I naprawdę warto o tym pamiętać, gdyż np. obawa jest także rodzajem wiary... lecz takiej, która działa na naszą niekorzyść. Mam tu na myśli obawę w postaci emocji, czy uczucia. Nie zaś "obawę intelektualną", która jest tylko strumieniem myśli w celu badawczym - będąc czymś w rodzaju pytania: Czy rzeczywiście?
Uczucie jako nośnik siły twórczej dla myśli wymieniali Kahuni, co dobrze koresponduje z akcentem jaki stawiał Jezus na wiarę.
Kahuni zwracali także uwagę, na rolę zmysłów w tym procesie.
Warto tu bowiem zauważyć, że non stop emanujemy tysiącami różnych wiar. Nawet nie myśląc o nich i nie zaprzątając sobie nimi świadomości. Są bowiem aż nadto "oczywiste". Jak np. to, że się ludzie starzeją. Takich silnych wiar działających na nas i przez nas jest mnóstwo.
Są to siły, które może pokonać tylko większa siła.
Dlatego świata nie zmienił Budda, ani Jezus. Jednak wzmocnili oni w nim owe pozytywne siły. Nadając im większego pędu. Do pokonania sił destrukcji.
Owe dobre siły są Dobrą Nowiną, że Królestwo Boże jest tuż... tuż...
Uwierzcie w to, a im bardziej uwierzycie, tym bardziej i tym szybciej w Nim będziecie. Tym szybciej to się stanie.
/Niektórzy odbierają to nawet jako całkowite nie myślenie o jakichkolwiek zagrożeniach. Zapominając przy tym, że w ten sposób tracą rozsądek, gdyż stare siły nie znikną nagle. To proces. Rozsądek jest zawsze potrzebny.
Myślenie nie jest jednorodne. Ma wiele aspektów – form. Czym innym jest np. uwzględnianie czegoś, a czym innym koncentracja większej uwagi na tym. To zupełnie inne kategorie myślenia. Uwzględniać powinniśmy zawsze więcej – to jest ta czujność, do której nawoływał Jezus. Natomiast skupiać się powinniśmy na tym, co dobre – o to chodziło Jezusowi w swoich naukach./
Stare niesprzyjające siły są zapisane w naszych zmysłach /grzech pierworodny/. Zmysły są bowiem bardzo dobrymi nośnikami myśli. Człowiek działa poprzez zmysły i od nich płyną nasze reakcje. Pozbawieni zmysłów przestalibyśmy reagować. Z powodu ich znaczenia zarówno Kahuni jak i Jezus wykorzystywali zmysły do czynienia cudów. Jezus czasami – zapewne w trudniejszych przypadkach. Jak np., gdy nakładał glinę na oczy ślepego. U Kahunów istotną rolę odgrywał dotyk lub jakaś materialna rzecz uczestnicząca w zabiegu sprawiania. Materialne rzeczy oddziaływają bowiem na zmysły.
Na http://www.boga.fora.pl/przypomnienie,8/ polecam:
8. ZŁE POKARMY
10. ŻYWY, MARTWY CZŁOWIEK I WODA
11. MYŚLI. UCZUCIA. UCZYNKI.
13. INNY POKARM... OFIARY ZŁYCH INFORMACJI
14. SAMOZNISZCZENIE ALBO SAMOODMŁADZANIE. WPŁYW NA INNYCH
18. WYŻSZA NAUKA - WYCHOWYWANIE
23. CIAŁO CHRYSTUSA, TO MIŁOŚĆ, A NIE CHLEB ZIEMSKI
23a. Trzy rodzaje wiary
23b. CIAŁO CHRYSTUSA, TO MIŁOŚĆ, A NIE CHLEB ZIEMSKI /c.d./
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agemen
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:03, 27 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Jerzy Karma napisał: |
starość to mit
hipnoza zbiorowa
moje komórki nie uciekną zbytnio od komórek innych ludzi
śmierć jest falą elektromagnetyczną
jakby
oczywiście opartą na bio
ale to nie do końca jest natura elektromagnetyczna
bo działa dalej - na większe odległości
IGMANA (PTAK) :
jak nie podlegać tej fali
Jerzy Karma :
Czytałaś wszystko w Przypomnieniu?
To bardzo trudna sprawa.
Bo Ty jesteś 1, a ludzi miliardy
IGMANA (PTAK) :
ale jak nie podlegać fali?
Jerzy Karma :
Trudna sprawa....
Trzeba cały czas być magnetycznie poza magnetyzmem ludzkości...
Ale nie możesz być w pustym polu....
Najlepiej szukac pola Boga.
Praktycznie jednak żyjesz wśród ludzi i wchodząc w relacje z nimi wchodzisz w ich pola....
Im częściej ktoś przełącza się na pole Boga, to tym dłużej może żyć
Temu w Biblii jest nawet mowa: I dni jego przedłużę
IGMANA (PTAK) :
tak, to wiem
być w Bogu |
_____________________________________
Cytat: | Twoje geny dostosują się do Twoich poglądów | 9:38 minuta filmu "Bruce Lipton - Nowa Biologia - Umysł Ponad Materią"
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agemen
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:47, 27 Sie 2010 Temat postu: Komórki to też my |
|
|
Wybrane najciekawsze fragmenty z pierwszej części filmu "Nowa Biologia ", która to część trwa 1 godzinę.
Dobrze jednak zaplanować jego oglądanie, bo jest tego wart.
Cytat: |
Byłem przyzwyczajony do klonowania ludzkich komórek, do wyciagania ich i umieszczenia ich w szalce. /12:06 minuta filmu /
W wielu wypadkach komórki rosły lepiej w szalce niż w poszczególnych osobach. /12:10/
Oznaczało to, że otoczenie odmieniało odpowiedź komórek. /12:14/
W całej tej imponującej maszynerii, którą nazywamy ludzkim ciałem, nie ma nowej funkcji /12:22/ istniejącej w Twoim ciele, która nie byłaby obecna w każdej pojedynczej ludzkiej komórce./12:28/
...
Związek tego jest taki: rozbierając komórkę na części mamy nadzieje odnaleźć system nerwowy /12:41/
...
by kontrolować musimy szukać organu, który kontroluje - a tym jest mózg i system nerwowy. /12:52/
...
... funkcja komórki i życie komórki jest niemal identyczne jak nasze/13:05/
...białkowa maszyna dodaje fragmenty DNA żeby przedłużyć DNA.../18:27/
...
...pod strukturą białka znajduje się kręgosłup. /18:40/
...
Wszystkie białka są jak łańcuszki z paciorków. /19:18/
Paciorki, to aminokwasy. /19:19/
Są one blokami budulcowymi paciorków. /19:23/
Jest 20 różnych aminokwasów, które tworzą paciorki. /19:26/
Więc co jest inne pomiędzy 100.000 różnych białek? /19:30/
Odpowiedź jest taka: Długość łańcucha oraz sekwencja "paciorków". /19:33/
Sekwencja "paciorków" daje kształt. /19:37/
...
"jądro jest centrum dowodzenia komórki" /32:15/
...
System nerwowy będzie teraz jądrem komórki... /32:40/
...
Wszystkie geny są w jądrze i odkąd geny kontrolują to, kim jesteś, /32:55/
to jądro jako magazyn wszystkich genów będzie reprezentować źródło kontroli /32:59/
Jeśli wyjmę jądro z komórki, komórka może żyć przez 2 lub więcej m-cy bez żadnych genów w sobie./33:32/
...
Nie jesteś kontrolowany przez DNA, tylko przez sygnały z otoczenia. /40:42/
... sygnał z otoczenia aktywuje wyrażenie genu. /40:54/
...Jesteś zdeterminowany przez otoczenie. /41:03/
...Istnieje wewnętrzne otoczenie pod skórą. /41:15/
Skład krwi, temperatura ciała... /41:19/
Mózg komórki to membrana! /41:47/ To skóra komórki.
Jądro jest gonadą komórki. Jaka jest funkcja jądra? Tworzenie programów i planów zamieniających części. /42:16/
Tożsamość po wewnętrznej stronie - pod membraną - jest odseparowana od otoczenia na zewnątrz. /43:12/
Sygnały z otoczenia wywolują zachowanie! /48:31/
Jeśli usune sygnały z otoczenia, to jakie mam zachowanie? /48:35/
Żadnego.
Zachowanie, które wyrażacie jest czym? Odzwierciedleniem sygnałów z otoczenia. /48:57/
Więc nagle wasze zachowanie nie wychodzi tak bardzo z wnętrza, ale jest zupełnym odzwierciedleniem tego, co widzicie na zewnątrz. /48:59/
Czy to kontroluje komórkę lub przynajmniej funkcje w komórce?
Tak jak to się nazywa?
Postrzeganie. /49:56/
"Świadomość otoczenia poprzez doznanie fizyczne." /50:00/
Zobaczyliście opis, czego? Urządzenia kontrolującego komórkę. Pod jaka nazwą jest znane? /50:03/
Postrzeganie. /50:12/
Jesteście kontrolowani przez postrzeganie. /50:14/
To ma sens, ponieważ jeśli wasze zachowanie odnosi się do otoczenia, to jesteście skoordynowani z otoczeniem. /50:22/
Jeśli wasze zachowanie nie jest powiązane z tym, co się dzieje w otoczeniu, to jesteście poza synchronizacją. /50:26/
Jest to w wielu przypadkach problem neurologiczny, kiedy wasze zachowanie nie pasuje do otoczenia. /50:32/
Chodzi o to, że komórki zaczynają łączyć się ze sobą we wspólnotę. /50:36/
A dlaczego to jest istotne? Każda komórka odczytuje to, co ma robić, odczytując otoczenie. /50:41/
/.../
Jeśli oddam swoja niezależność wstępując do wspólnoty mam większą szansę przetrwania. ze wszystkimi działającymi wspólnie. /51:25/
Postrzeganie może nie być trafne, wiec zamiast nazywać to postrzeganiem otoczenia...
PRZEKONANIA. To wasze przekonania o środowisku dostrajają waszą fizjologię. /58:03/
Wasze przekonania są najważniejsze, ponieważ sa połączone z waszymi genami. /58:10/
/.../
postrzeganie dobiera geny, ale postrzeganie nie zawsze musi byc trafne./58:42/
Z tego powodu postrzeganie z definicji nazywa się przekonaniem. /58:49/
Nie jesteście kontrolowani przez geny - jesteście kontrolowani przez przekonanie (poglądy)./58:54/
Starzenie się jest przekonaniem. A problem z tym przekonaniem jest taki, że Cię zabije. /59:15/
Wiara w starzenie się zabije Cię z tej przyczyny: Jak tylko zaczynasz sobie mówić, że nie możesz czegoś więcej robić, twój system biologiczny dostroi się, by ci to udowodnić. /59:23/
/.../
...wydajność jest esencją życia... /01:01:31/
/.../
Jesteście maszynami zbudowanymi z białek. Białka poruszają się w odpowiedzi na sygnały. Sygnały są kontrolowane przez membranę, która odczytuje sygnały, a potem dostraja ciało wysyłając sygnały ciału w odpowiedzi na otoczenie. Sygnały z otoczenia są postrzeganiem. /.../ przekonania sterują genami. /01:02:05 - 43/
/.../
Sygnały w waszym otoczeniu sa nie tylko sygnałami fizycznymi... /01:03:23/
/.../
przekonania mogą przeprogramować twoje geny /01:04:04/
Energia jest równie ważna jak cząsteczki w aktywowaniu biologicznych układów... /01:03:27/
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:26, 01 Wrz 2010 Temat postu: Mów sobie jaki jesteś |
|
|
Poniżej, jako Agemen, zamieszczę posty z kolejnymi wypowiedziami Bruca Liptona z drugiej części filmu "Nowa Biologia ", Postanowiłem dać prawie wszystkie te, które wyjaśniają omawiane zagadnienia.
Pominąłem jedynie parę upiększeń Bardziej osobistych Bruca Liptona.
Jego wykład ma ogromną wartość i jest kolejnym naukowym potwierdzeniem nauk Jezusa, jak i tego, co opisałem w Przypomnieniu, jak i w innych moich pracach tu na forum.
Cierpliwy i wnikliwy czytelnik dostrzeże wiele spójności pomiędzy moimi pracami, a materiałem zawartym w wykładzie Bruca.
Mam tu okazję, by napisać, że wiedzę jaką ujawnia profesor stosuję od ponad 30-u lat.
Choć cały czas mówię sobie, że powinienem to robić częściej.
Jednak okoliczności, oraz obowiązki jakie przed sobą postawiłem, sprawiają iż, moje życie toczy się jeszcze torami, z których nie wszystkie mnie zadowalają tak - jakbym chciał. Jednak i w nich znajduję radość istnienia. Choć wiem, że są większe RADOŚCI
Będąc ogólnie w zrównoważonym stanie życia istnieję bez obaw, a zatem i bez stawiania sobie silnych oczekiwań, czy pragnień. Zaznaczyłem, ze silnych, gdyż piękno istnienia czerpię także z doświadczania lekkich pragnień, oraz dążeń.
Zaś ogólnie zrównoważony stan oznacza też, że potrafię krzyknąć, gdy stan innego człowieka tylko krzyku wymaga.
Dodam tu też, że profesor, choć w dwugodzinnym wykładzie zawarł wiele bardzo istotnych tematów do jakich wiele razy się odnosiłem tu na forum, to jednak z racji stanu nauki ograniczonej do perspektywy ciała ludzkiego, wykład profesora nie mógł wyjść poza działanie jednego życia człowieka. Dlatego i poglądy profesora zamknęły się tylko w zakresie tego życia i myśli z nim związanych.
Jednak mistycy, jak i wiedza religijna, sięgają dalej niż nauka i badania na których oparł się profesor.
Nie tylko myśl dzisiejsza, oraz te od naszego urodzenia, jak i nie tylko myśli naszych przodków, wpływają na nasze życie, lecz także nasze poglądy z naszych wcześniejszych żywotów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agemen
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:35, 01 Wrz 2010 Temat postu: Bruce Lipton - Nowa Biologia - Umysł Ponad Materią |
|
|
Bruce Lipton, na drugiej część filmu:
Cytat: |
/02:30/ To, na co ty patrzysz jako fizyczna materia, w swojej atomowej strukturze fizycznie nie istnieje.
/.../
/4:16/ Atomy w twoim ciele są falami energii, które mają do czynienia z całą energią dookoła.
/4:20/ Nie możesz wydostać się z pola energii. Nie ma możliwości zbadania pojedynczej osoby bez przebadania energii.
/.../
/4:34/ Holizm mówi, że wszystko jest powiązane.
/.../
/5:20/ Oczywiście koncepcja determinizmu upada całkowicie.
/.../
/6:10/ Każdy atom wibruje i uwalnia częstotliwość energii.
/6:14/ Każdy atom również otrzymuje energię.
/6:16/ Każdy atom lub cząsteczka twojego ciała nie tylko oddaje energię, ale także otrzymuje energię.
6:;23/ A energia, jaką otrzymuje odmieni jego ekspresję. /
/.../
/7:47/ Każdy atom posiada unikalną charakterystyczną częstotliwość wibracji.
I emituje ją...
/7:54/ Energia przemierza otoczenie.
/8:19/ ,,, także może absorbować częstotliwość.
/8:25/ Ponieważ jedna energia może być wchłaniana przez inną.
./8:34/ /Kiedy patrzymy na?... Spektrum atomowe. Mamy tu różne atomy: wodór, hel, rtęć, uran
8:36/.I małe kolorowe paski. Te kolory są częstotliwościami wibracji atomów.
Co nam to mówi?
/8:42/ Mówi, że każdy atom posiada unikalną sygnaturę częstotliwości wibracji, która odróżnia go od innych atomów.
/8:50/ W taki sposób możemy opisać skład planet i gwiazd, ponieważ kiedy odczytujemy światło, jakie emitują
/8:56/ światło może zostać zinterpretowane jako skład planety.
/9:00/ Możemy, więc odczytać częstotliwość i zrozumieć materię poprzez częstotliwość.
/9:04/ Związek tego jest następujący: na tym obrazku mamy skan piersi.
/9:20/ Jest to spektrum energetyczne.
/9:24/ Medycyna nie rozpoznaje roli energii, ale używa wszystkich nowych urządzeń fizyki kwantowej do odczytywania energii.
/.../
/9:38/ Oni rozumieją, że tomografia komputerowa odbierze tkankę znajdującą się w środku - tam gdzie jest rak.
/.../
/9:50/ Energia emitowana przez te komórki jest inna od pozostałej energii.
/9:55/ Więc kiedy robię skan energii mogę zobaczyć charakterystykę komórek na podstawie energii, jaką emitują.
Jaki to ma związek?
10:04/ Konwencjonalna medycyna spojrzy na to, a potem, co musi zrobić to wejść do środka fizycznie... /
10:12/ ... Wyciąć złą tkankę i ja usunąć... /
10:14/ ... Używając procesu energetycznego TYLKO do diagnostyki... /
/.../
10:21/ One nie tylko emitują energię, ale też wchłaniają energię. /
10:23/ ... Zamiast dostawać się tam fizycznie... /
10:28/ ...czy jest możliwość umieścić tam z powrotem energię by wyregulować energię komórek /
10:33/ zamiast niszczyć komórki? Fakt jest taki, że w procesie uzdrawiania - /
10:37/ uzdrawiającej energii, o czym słyszymy od dłuższego czasu - ludzie emitują energie /
10:44/ i te energie wpływają na komórki. Rzeczywistość jest taka - czy medycyna chce to uznać czy nie - /
10:49/ fizyka stwierdza automatycznie: nie możesz zaprzeczyć rzeczywistości, że fizyczna materia promieniuje energią /
10:55/ i absorbuje energię. Absorbując energię mogę zmienić strukturę materii. /
/.../
/11:13/ ...możesz zestroić komórki, które nie mają właściwej energii, by zaadaptowały właściwą energię.
/11:19/ A więc uzdrawiać bez wycinania samej tkanki.
/11:24/ Jak mogę wysłać energię i wpływać na materię?
/11:26/ ... Ella Fitzgerald
/11:31/ wokalistka, która potrafi zaśpiewać określoną nutę
/11:34/ i w tym samym czasie, kiedy słychać tą nutę eksploduje kryształowy puchar.
/.../
/11:43/ Kryształ - atomy - wszystkie wibrują.
/11:46/ z określoną częstotliwością.
/11:50/ wszystkie atomy tworzące strukturę kryształowego pucharu, mimo, że są połączone ze sobą
/11:59/... wiązaniami atomowymi, to każdy z nich z osobna wibruje na swojej pozycji.
/12:05/ Przesiadują sobie, ale ciągle zachowują strukturę.
/12:07/ Teraz biorę kamerton i jest on dostrojony do tej samej częstotliwości, na której są atomy.
12:12/ Kiedy uderzę ten kamerton jego energia wypromieniuje i jeśli atomy uzupełniają rezonans harmonicznie /
/12:22/ To jest nasze hasło: uzupełniają rezonans harmonicznie z kamertonem
/12:26/ to atomy będą absorbować energię
/12:32/ Więc jeśli dostroję energię kamertonu by pasowała do energii atomów...
/12:38/ ... co się dzieje, kiedy kamerton daje im dodatkową energię i ją zaabsorbują?
/12:41/ Co się dzieje z ich ruchem?
/12:43/ Idą szybciej i szybciej, i BUM!
... co się dzieje?
/12:47/ Kamerton nie powoduje, że puchar pęka...
/12:53/ W rzeczywistości... puchar nie pęka.
/12:58/ Puchar eksploduje. Dlaczego?
/12:59/ Ponieważ wszystkie atomy wibrują z taką ilością dodatkowej energii, że nie mogą trzymać się siebie.
/13:07/ I struktura znika.
To jest rzeczywistość! Energia oddziałuje na materię.
/13:13/ W medycynie właściwie stosują to w jednym zabiegu.
/13:16/ Pamiętacie kamienie nerkowe?
/13:23/ Kamienie nerkowe są kryształami.
/13:25/ A skoro są kryształami, to atomy wibrują z określoną częstotliwością.
/13:28/ Nowa procedura jest taka, że zamiast wydalania kamieni nerkowych umieszczają tam sondę,
/13:33/ która nadaje częstotliwość jak nakierowany kamerton z częstotliwością identyczną do kamienia nerkowego.
/.../
/13:54/ Czy to ma zastosowanie w biologii?
/13:55/ Oczywiście. Działa to w taki sposób.
/14:02/ Tutaj jest kamerton.
Tutaj jest receptor białkowy z anteną. Antena wibruje z określoną częstotliwością.
/14:06/ Anteny generalnie - jak twierdzi konwencjonalna medycyna - odpowiadają na cząsteczki,
/14:10/ co jest prawdą. Ponieważ cząsteczki mają swoją własną częstotliwość
/14:15/ A cząsteczki, jeśli wibrują z tą samą częstotliwością, co receptor, to receptor będzie wibrował, kiedy cząsteczka będzie wibrować.
/14:22/ Kiedy receptor wibruje, to przejdzie z pierwszej konformacji do drugiej konformacji,
/14:34/ w odpowiedzi na tę wibracyjną energię.
Oczekujemy tego: uderzam w kamerton. A potem receptor, który jest w konformacji. A zaczyna absorbować energię i jako rezultat zmienia kształt białka
/14:41/ strukturę kręgosłupa (tej cząsteczki).
/14:47/ A receptor przechodzi w konformację B, lub 2 w tym wypadku.
/14:51/ W więc sedno sprawy: receptory - pamiętacie, jaka jest funkcja receptorów?
/14:54/ To one sygnalizują proces. Receptory nie tylko odpowiadają na cząsteczki, ale odpowiadają na energię.
/15:04/ Jeśli odpowiadają na energię, to, dlaczego mój lekarz medycyny nie mówi o energii?
/15:08/ Ponieważ ja jako jego profesor medycyny nigdy nie nauczyłem go tego w pierwszej kolejności.
/15:12/ Dlaczego? Ponieważ kiedy uczyłem lekarzy medycyny, to nie było częścią naszego pojmowania.
/.../
/15:32/ ... polach elektromagnetycznych wpływających na każdy poziom biologii komórki.
/15:41/ "Wpływ pola elektromagnetycznego na syntezie DNA"
/15:43/ Pewne pola elektromagnetyczne włączają syntezie DNA. Inne pola ją wyłączają.
/15:48/ "Pulsujące pola elektromagnetyczne wywołują transkrypcję komórkową"
/15:53/ To oznacza syntezie RNA.
/15:54/ Więc są częstotliwości elektromagnetyczne włączające i wytłaczające syntezę RNA.
/.../
/16:01 "wystawienie komórek gruczołu slinowego na pola elektromagnetyczne niskiej częstotliwości"
/16:06/ /"modyfikuje syntezę polipeptydów (białek)" - o co chodzi?
/16:08/ To są medyczne czasopisma głównego nurtu!
/16:11/ Co one mówią?
Że energia środowiska może aktywować wszystkie główne funkcje komórki!
/16:17/ Syntezę DNA, syntezę RNA i syntezę białek.
/16:24/ /.../ mogę zróżnicować wzrost komórek krwi umieszczając je w polach elektromagnetycznych.
/16:30/ Zwyczajnie umieszczając komórki w polu elektromagnetycznym.
/16:32/ Lub mogę sprawić by monocytowi komórki zaczęły się dzielić - przeprowadzać mitozę w polu elektromagnetycznym.
/16:40/ Pola elektromagnetyczne mogą im nakazać dzielenie się. Dlaczego to jest istotne?
16: 44/ Kiedy monocyty zaczynają dzielić się poza kontrolą, to jest to białaczka. /
/16:50/ Innymi słowy mogę wywołać białaczkę w polu elektromagnetycznym powodując dzielenie się tych komórek poza harmonogramem.
/Poniżej będą podawane tytuły artykułów z czasopism naukowych./
/16:57/ ... "Nasilenie wydzielania noradrenaliny w komórce nerwowej /
/17:03/przez pulsy pól magnetycznych o niskim natężeniu."
/17:09/ "Wpływy pól elektromagnetycznych na biologię"
/17:15/ "Pola elektromagnetyczne wywierają wpływ na i poprzez hormony."
/17:18/ Jaka jest funkcja hormonów? - Regulowanie ciała.
/17:22/ Co to teraz ujawnia? Linie wysokiego napięcia, telefony komórkowe, mikrofalówki, wszystkie wpływają na hormony ciała.
/17:32/ Wytrącają ciało z równowagi poprzez przebywanie w polu.
/.../
/17:56/ Jeśli nie jesteś poddany stresowi, pola na ciebie nie wpłyną.
/18:01/ Jeśli jesteś w stresie, pola staja się bardzo specyficzne i mogą zmodyfikować twoja biologię.
/18:13/ ... stres jest głównym mechanizmem, który otwiera twoje ciało na narażenie
/18:19/ i na zmianę jego funkcji poprzez pola elektromagnetyczne.
/18:23/ A zwłaszcza estrogen jest jednym z najbardziej czułych na pola elektromagnetyczne w ciele.
/18:29/ To jest istotne, ponieważ estrogen bierze udział w rozmnażaniu komórek i powstawaniu nowotworu.
/18:44/ ... sygnały kontrolują biologię.
18:48/ Konwencjonalna medycyna... rozpoznaje tylko cząsteczki jako źródło sygnałów./
/18:54/ Ale fizyka kwantowa, która jest źródłową nauką - i cała nauka musi przyjąć fizykę kwantową.
/19:00/ Biologia musi przyjąć fizykę kwantową i rozpoznać to, co mówi fizyka kwantowa.
/19:04/ Czyli to, że energia również aktywuje receptory.
/.../
/19:22/ Energia robi to samo, co cząsteczki.
/19:14/ Leczenie energią nie jest jakąś zmyśloną rzeczą lub jakimś kłamstwem.
/19:20/ Leczenie energia jest prawdziwe, ponieważ energia jest bardziej efektywna w kontrolowaniu biologii, niż cząsteczki.
/19:27/ Tak jest według fizyki.
/19:31/ ... zignorowaliśmy role energii, ponieważ medycyna konwencjonalna jest zakuta w fizyce sprzed 1925 roku
/19:36/ Ale, w 1925, kiedy pojawili się fizycy kwantowi, stwierdzili: "MUSISZ UWZGLĘDNIC ENERGIĘ W RÓWNANIU".
/19:45/ MAM KOMÓRKĘ I WIEM, ŻE ZACHOWANIE KOMÓRKI JEST WYWOŁANE PRZEZ RECEPTORY, KTÓRE ODCZYTUJĄ SYGNAŁY.
/.../
/20:04/ Klonowałem ludzkie komórki. I kiedy umieszczałem je w szalce i obserwowałem ich zachowanie
/20:09/ jedna z rzeczy, jakie zaobserwowałem była bardzo interesująca.
20:10/ Jeśli umieściłem komórkę w szalce i komórka jest tutaj... /
/20:14/ ... i umieściłem jedzenie tutaj...
/20:15/ Kiedy zaczynam eksperyment kładąc jedzenie tu i komórkę tam,
/20:19/ gdy wracam jakiś czas później jak wam się zdaje, gdzie komórka jest teraz?
/20:21/ komórka przemieszcza się w strojne pożywienia, racja? OK.
Eksperyment nr 2.
/20:25/ Umieszczam komórkę tutaj i umieszczam toksynę w tym miejscu.
/20:30/ Wracam po kilku minutach... gdzie biedzie się znajdowała komórka?
Tutaj... (oddali się)
/20:40/ Na poziomie komórek - na którym się opieramy - istnieją tylko 3 zachowania, do których komórka jest zdolna.
/.../
/20:53/ Komórka może ruszyć w kierunku sygnału.
/20:54/ Komórka może oddalić się od sygnału.
/20:56/ I trzeci jest właściwie sygnałem wytworzonym przez otoczenie, ale komórka go ignoruje, ponieważ jest nieistotny.
/21:05/ Więc w rzeczywistości mamy trzy różne ruchy.
Ruch naprzód, ruch do tyłu i brak ruchu.
/21:12/ W wyniku tego zachowania komórki dzieli się na 2 rodzaje.
/21:17/ Kiedy przedstawiany jest sygnał, który komórka potrzebuje do swojej konserwacji i wzrostu,
/21:24/ to komórka zawsze ruszy w kierunku sygnału.
/21:26/ Kiedy przedstawiany jest sygnał, który zagraża jej życiu, wtedy komórka oddali się od sygnału.
/21:33/ Istnieją, więc tylko 2 rodzaje zachowania. Czym one są?
Ruch naprzód to wzrost.
A ruch do tyłu to ochrona.
/22:00/ Komórki w waszym ciele są cyfrowe.
/22:06/ Kiedy odbierają sygnały mówiące "wzrost" to ruszą naprzód do wzrostu.
/22:09/ Ale kiedy nie otrzymują wzrostu, wtedy wycofują się w ochronę.
/22:13/ Sedno tego jest takie: komórki waszego ciała przechodzą tam i z powrotem pomiędzy wzrostem, a ochroną.
/22:18/ Na podstawie, czego? Na podstawie postrzegania otoczenia,
/22:21/ Ale odkąd komórki istnieją we wspólnocie, to jest tam również postrzeganie przez mózg...
/22:27/ ... więc kiedy myślicie, to, co robicie z komórkami?
/22:28/ Wysyłacie im informację na temat ich otoczenia.
/22:31/ Jeżeli myślicie "o mój Boże, nie dam rady poprowadzić tego wykładu"
/22:36/ ,”ponieważ... projektor się zepsuł..."
/22:37/ Jak myślicie, co moje komórki zrobią? /.../
/22:40/ Schowają się teraz.
/22:40/ Przeciwna postawa::: "Świetnie, możemy zrobić wszystko. Możemy przetrwać."
/22:47/ Co wtedy zrobią komórki?
Nie będą się cofać, ruszą do przodu da wzrostu. Dlaczego to jest istotne?
/22:50/ Ponieważ zachowanie jest tak wyraźnie digitalizowane.
Jest takie lub inne.
/22:56/ Sedno sprawy jest takie: mimo, że macie ponad 100.000 różnych programów genowych minimum
/23:00/ mogę wziąć je wszystkie z waszego ciała i podzielić na dwie grupy.
/23:04/ Te geny, które umożliwiają wzrost i reprodukcję.
I pozwólcie mi wyjaśnić co mam na myśli przez wzrost. Wzrost nie jest tylko od dziecka do osoby dorosłej. /23:10/
/23:15/ Rośniecie codziennie. Dlaczego?
/23:17/ Ponieważ każdego dnia tracicie tysiące, miliony, biliony komórek.
/23:23/ I jeśli nie zamienicie tych komórek, to co się stanie z waszym ciałem?
/23:26/ Doświadczycie chorób i śmierci.
. /23:34/ Więc podstawa jest następująca: abyście mogli przetrwać dzień po dniu utrzymując poziom /23:28/ rośniecie przez cały czas. I taki jest wymóg systemu
/23:37/ Fakt jest taki. Wzrost trwa i utrzymuje cię w zdrowiu i przy życiu.
/23:42/ A potem kwestia jest taka: kiedy osiągniesz pewien wiek są też geny wzrostu, ale dla kolejnego pokolenia.
Geny wzrostu są dla ciebie, albo dla następnego pokolenia - to są geny wzrostu - Ok?
/Tu Bruce pokazuje tablice z napisami:
"Przetrwanie
1) Wzrost (i reprodukcja)
2) Ochrona"/
/23:55/ Po drugiej stronie wzrost - jak mówiłem - jest tylko kiedy komórki poruszają się naprzód (do sygnału.)
/24:01/ Ale kiedy komórki cofają się, to wykonują programy ochronne.
/24:04/ Istnieje więc inny zestaw genów w twoim ciele, w komórkach, które zajmują się ochroną.
/24:09/ Ale sedno jest następujące: komórka w danym momencie jest albo w trybie wzrostu albo ochrony,
/24:14/ ale nie może być w obu.
/24:19/ Czy potrzebna jest energia do wzrastania? - Tak.
/24:22/ Czy potrzebna jest energia by siebie chronić? - Tak.
/24:26/ W takim wypadku sprawa wydaje się bardzo prosta, ponieważ oto sedno:
/24:33/... Ale im więcej ochrony angażujesz tym więcej energii zużywasz.
/24:35/ A skąd dostajesz tą energię?
/24:38/ Masz bilans. Masz coś na wzór księgowości w ciele zajmujący się energią prowadzącą to ciało.
/24:42/ Im więcej wypisujesz rachunków na ochronę, to co dzieje się z bilansem?
/24:47/ Staje się mniejszy i mniejszy. I jest miejsce w którym tak wiele ochrony jest używane.
/24:53/ że teraz odcinasz procesy wzrostu. To jest prawda w naszym państwie w tej chwili.
/24:56/ W tej chwili budżet USA przekroczył 50% wydatków na ochronę.
/25:03/Co to oznacza?
/25:08/ Cóż, wszystkie te pieniądze wydawane są na ochronę. To nie pomaga nam rosnąć i utrzymywać kraju w żaden sposób.
/25:12/ Kwestia jest taka, że to dotyczy twojego ciała.
/25:14/ Kiedy wychodzisz na ulicę, kiedy budzisz się rano i zaczynasz żyć, balansujesz pomiędzy wzrostem, a ochroną.
/25:22/ Im więcej wymagasz ochrony - lub postrzegasz, że jej wymagasz - na tym polega ta sztuczka.
/25:27/ Ta która mówi, że myślisz, iż potrzebujesz ochrony.
/25:31/ Im więcej w to wkładasz, tym mniej wzrostu możesz pomieścić.
/25:34/ Oto interesujący fragment:
/25:37/ Możecie być tak przerażeni...
/25:39/...możecie być przerażeni na śmierć...
/25:41/ ...i taka jest prawda.
/25:44/ Strach może być tak wielki, że wyłączasz wzrost tak szybko i w rzeczywistości w tej chwili umierasz.
/25:49/ Taka jest rzeczywistość. Zrozumcie, że bilans waszego zdrowia jest powiązany z ilością energii do wydawania,
/25:58/ którą wkładacie w ochronę. Więc u podstawy, przetrwanie równe jest wzrostowi podzielonemu przez ochronę.
/26:03/ A teraz spójrzcie na to...
/26:04/ Włączcie wiadomości, poczytajcie gazety, posłuchajcie TV.
/26:08/ Co takiego słyszycie? Codziennie "więcej powodów do ochrony".
/26:12/ Powietrze jest niedobre, woda jest niedobra, jedzenie jest niedobre.
/26:15/ Ci ludzie są niebezpieczni.
/26:18/ Za każdym razem, gdy obejrzysz się dookoła, co robisz? Izolujesz się coraz bardziej i bardziej.
/26:23/ Dlaczego? Ponieważ wzrost oznacza ruch do przodu, a czym jest ochrona?
/26:27/ Cofaniem się lub odgradzaniem się od świata zewnętrznego.
/26:30/ Zaczynam izolować się kiedy zaczynamy być uwiązani przez strach.
/26:35/ A kiedy stajemy się uwiązani strachem odcinamy wzrost jak naturalny biologiczny mechanizm.
/26:39/ Ale to interesujące. Posiadam 50 bilionów komórek.
/26:42/ Każda z nich może być w trybie wzrostu lub ochrony.
/26:44/ Ale moje całe ciało nie musi być albo we wzroście albo w ochronie.
/26:47/ Mogę mieć zakres.
/26:51/ Tyle komórek może zajmować się wzrostem, a tyle ochroną. Mogę mieć odsetek.
/26:53/ Patrząc na ludzki system muszę wiec rozpoznawać, że wzrost i ochrona jest zmienną, Ok?
/27:00/ Oto interesująca część.
/27:02/ Kiedy rosnę, to jakie systemy biologiczne swojego ciała wykorzystuję do wzrostu?
/27:08/ Odpowiedź brzmi: wszystkie organy tutaj, we wnętrznościach.
/27:11/ Serce, płuca, system trawienny, trzustka - one służą wzrostowi.
/27:15/ Kiedy się ochraniam, to którego systemu używam?
...
/27:29/ Mięśnie i kości.
/27:32/ Co jest interesujące, istnieje przełącznik w twoim ciele, który przełącza miedzy wnętrznościami.
/27:36/ a mięśniami i kośćmi.
/27:38/ Pamiętacie tę rzecz, która nazywamy "walcz lub uciekaj"?
/27:40/ Pamiętacie system nadnerczowy? Nadnercza są głównym przełącznikiem.
...
/28:23/ ...podczas wzrostu wnętrzności zarządzają układem somatycznym. /np. mięśniami/
/29:38/ Miłość jest maksymalną pożywką dla wzrostu.
/29:52/ ... miłość dostarcza całemu systemowi wszystkich hormonów i połączeń systemu, do czego?
/30:00/ Umożliwia ci wzrost, utrzymanie i zdrowie.
/30:03/ Jednakże w chwili kiedy popadacie w strach, to co musicie zrobić?
/30:09/ Wycofujecie się, otaczacie się strachem, izolujecie od środowiska.
/30:12/ A konsekwencja tego jest taka: ochrona prze otoczeniem odcina ciebie od środowiska.
/30:17/ Odcinanie się od środowiska odcina ciebie od życia.
...
/30:56/ Kim jest autystyczne dziecko? Dzieckiem, które nie odpowiada na świat zewnętrzny.
...
/31:14/ Każdy parametr wzrostu jest zredukowany od 30% do 40% lub więcej.
/31:18/ Ich rozmiar, wzrost, fizjologia. Dlaczego?
/31:22/ Nie otrzymywanie miłości jest traceniem pożywki.
/31:25/ Nie otrzymywanie miłości oznacza, że bez niej i bez wsparcia również będziesz chciał się bronić.
/31:31/ Pod nieobecność miłości wchodzi strach.
/31:34/ W rezultacie strach wyłączy twój system.
...
/31:40/ Istnieje główny przełącznik. Oddziałuje na każdego z nas.
/31:43/ Ten system w medycynie nazywa się osią podwzgórze-przysadka-nadnercza.
...działa w taki sposób:
/31:51/ stres jest czymś postrzeganym przez mózg. Pamiętacie? Postrzeganie...
/31:55/ Jeśli myślę, że sygnał jest strasznym sygnałem, to jest to dla mnie stresujące.
...
/32:04/ ...kiedy zaczynam widzieć stres, t muszę siebie chronić.
/32:06/ Tak więc ciało od sygnału z mózgu, który mówi: "Ok, mobilizujemy ciało" - do czego, wzrostu czy ochrony?
/32:13/ Pod wpływem stresu.
/32:15/ Do ochrony.
...
/32:17/ Sygnał idzie z mózgu do przysadki mózgowej.
/32:24/ ...potoczna nazwa... Gruczoł główny.
...
/32:29/ To jest gruczoł, którego funkcje kształtują resztę tego (głowy i ciała).
/32:32/ Więc mózg mówi głównemu gruczołowi: wzrost czy ochrona?
/32:36/ Gdy podnosi się poziom stresu główny gruczoł daje sygnał ustanawiający ciało do ochrony.
/32:45/ Przysadka mózgowa uwalnia hormon adrenokortykotropowy, który przechodzi przez nadnercza,
/32:50/ które znajdują się na górze nerek. Nadnercza wydzielają co?
/32: 53/ Hormony nadnerczy - adrenalinę.
/32:56/ Do czego służy adrenalina? Do walki lub ucieczki.
/32:58/ Oto interesujący punkt: kiedy główny gruczoł mówi "STRES"...
/32:04/ to gdzie będę, we wzroście, czy w ochronie?
Oto co się dzieje.
/33:08/ Hormony nadnerczy ściskają lub uciskają komórki krwi we wnętrznościach.
/33:15/ Zmuszają krew z wnętrzności do płynięcia w ramiona i nogi.
/33:25/ Ponieważ musisz uciekać! Więc musisz odżywić mięśnie.
/33:28/ Priorytetowo umieszcza to krew w ramionach i nogach. Pytanie brzmi:
/33:32/ Jeśli priorytetowo umieszcza krew w ramionach i nogach, to gdzie krew znajdowała się przedtem?
/33:38/ We wnętrznościach!
/33:38/ Jaka jest funkcja krwi we wnętrznościach?
Jakie funkcje?
/33:42/ Wzrost!
...
/32:53/ ... jak tylko napotkam stres, to odłączam swoje mechanizmy wzrostu.
/33:58/ Im większemu stresowi jesteście poddani tym bardziej chronicznie tłumicie mechanizmy wzrostu.
/34:02/ To nie jest świadoma decyzja. To jest część systemu zwana osią podwzgórze-przysadka -nadnercza.
/34:08/ Znaczenie tego jest takie, że uwalnianie kortykosteroidów i adrenaliny powoduje reakcję "walcz lub uciekaj".
/34:14/ ... pod wpływem stresu
/34:19/ chemia ciała sprawia, że krew przemieszcza się z rejonu jelit do ramion /.../
/34:24/ jeśli nie mam krwi w jelitach, to funkcja jelit jest zredukowana.
/34:32/ ...kolejna rzecz...
/34:37/ /.../ system odpornościowy jest bardzo kosztownym systemem organów do prowadzenia.
/34:42/ Kosztuje wiele energii ciała do działania. Używa bardzo wiele energii.
/34:45/ Jeżeli próbuję ochronić siebie przed czymś co zagraża mi z zewnątrz...
/.../
/34:59/ Muszę uwolnić adrenalinę i kortykosteroidy.
/.../
/35:09/... co się stanie z moim systemem odpornościowym... czy zmniejszam jego funkcje?
/35:14/ Zmniejszam! W rzeczywistości te same hormony - t jest sedno sprawy.
/35:19/ Te same hormony wydzielane pod wpływem stresu są używane przez medycynę do wyłączenia systemu odpornościowego.
/35:26/ u ludzi, którzy otrzymują organy i tkanki podczas transplantacji. /.../
/35:37/ To są hormony stresowe.
/35:39/ Ok, nie otrzymujesz przeszczepu ... ale jesteś pod wpływem stresu.
/.../
/35:46/ Wyłącza się (system odpornościowy). Powodem ... jest konserwacja energii,
/35:50/ ponieważ mam do czynienia ze środowiskiem zewnętrznym jako źródłem zagrożenia.
/.../
/36:23/ każdy z was na widowni jest już zainfekowany przez prawie wszystkie zwykłe ludzkie patogeny w tej chwili.
/36:27/ są w waszej krwi. Mogę wziąć próbkę waszej krwi i pokażę wam bakterie i wirusy żyjące w waszej krwi. /.../
/36:41/ Nazywane są oportunistycznymi organizmami.
/36:44/ To oznacza, że żyją w waszym ciele, ale nie mogą prosperować... /36:47/ ... kiedy jesteście zdrowi /36:51/ wasza fizjologia ma idealny bilans. Nie wspiera tych organizmów.
?36:54/ Ale w chwili, kiedy stajecie się zestresowani i musicie wyłączyć system odpornościowy, i zmienicie fizjologię waszego ciała wtedy te organizmy zyskują przewagę.
/37:04/ Dlatego nazywane są oportunistycznymi organizmami. Były tam cały czas.
/37:08/ ale mogą wyrażać siebie tylko kiedy jesteście w stanie osłabienia.
/37:10/ KIEDY PRZECHODZICIE STRES!
/37:13/ Więc nagle stajecie się chorzy.
/37:16/ Niekoniecznie to złapaliście... już to w sobie mieliście.
/37:19/ /.../ Co musicie zrobić, żeby pozostać przy zdrowiu?
/37:22/ WYREGULOWAĆ STRES.
/.../
/37:40/ 95% LUDZI NIE MA DEFEKTÓW GENETYCZNYCH I POWINNI WIEŚĆ NORMALNE ŻYCIE.
/37:42/ Kiedy oni zaczynają chorować, to nie możemy iść do genów i obwiniać geny.
/37:47/ Musimy rozpoznać, że to były sygnały środowiskowe do których się dopasowywaliśmy.
/37:53/ ponieważ kiedy jesteśmy poddani stresowi, wtedy automatycznie odłączamy wzrost.
/.../
/38:02/ ... więc nie otrzymujemy wzrostu... i wyłączamy system odpornościowy,
/38:06/ bo w tym momencie nie pomaga nam zewnętrznym zagrożeniem.
/3:08/ Pozwólcie mi dodać do tego ostatni dopalacz. Ten dopalacz jest bardzo ważny.
/39:14/ Pomyślcie o tym. W sytuacji walki lub ucieczki myślicie, że będziecie używać neurologicznego świadomego rozumowania?
/38:22/ Czy będziecie stosować odruch warunkowy? Które z nich?
/38:26/ Odruch warunkowy. Wiecie czemu? Odruch warunkowy to tyłomózgowie,
/38:30/ a myślenie, logika i rozumowanie to płat czołowy.
/38:33/ Oto, co się dzieje...
/38:37/ Nazywa się to stresem egzaminacyjnym. I oto jak to działa:
/38:41/ W chwili kiedy podnosi się poziom adrenaliny i kortykosteydów by wprowadzić was w postawę walki lub ucieczki,
/38:46/ pamiętacie mówiłem wam o komórkach krwi we wnętrznościach ściskanych i zmuszających krew do wyjścia na peryferia?
/38:50/ Komórki krwi w płacie czołowym zostają ściśnięte i odżywiają tylko tyłomózgowie.
/38:57/ KIEDY JESTES POD WPŁYWEM STRESU TRACISZ INTELIGENCJĘ.
/39:00/ Jest to wymagane, ponieważ nie jest to czas na myślenie, jest to czas na reagowanie.
/.../
/39:22/ Adrenalina płynie wszędzie, zaczynasz się trząść. Twoje mięśnie są gotowe do biegu. /.../
/39:43/ ... to jest mechanizm ochronny.
/39:42/ Myślenie nie jest pomocne w sytuacji napięcia.
/39:46/ Będzie przeszkadzać w reagowaniu.
/.../
/39:48/ ... 3 rzeczy dzieją się pod wpływem stresu.
/39:52/ Każda z nich wykańcza ciebie na trzech różnych poziomach.
/39:56/ poziom pierwszy: Twoje wnętrzności wyłączają się.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:20, 01 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Bruce Lipton: "pod wpływem stresu /.../ Twoje wnętrzności wyłączają się".
Dlatego wiele osób w stresie nie ma apetytu.
Także popęd seksualny może zaniknąć.
Pod wpływem zdenerwowania /to też stres/ organizm przejawiać może nagłą potrzebę snu.
Dlaczego jednak inni pod wpływem stresu jędzą jeszcze więcej?
Zatem sprawa nie jest taka prosta.
Stres innego rodzaju może pozbawić człowieka możliwości zaśnięcia.
Jeszcze inny stres zamiast zablokować popęd seksualny, spowoduje pragnienie seksu.
Czy zależy to tylko od skali stresu? Od jego siły?
Z pewnością nie, bo nawet ma na to wpływ osobista odporność na dany rodzaj stresu.
Jednak siła przeżywania stresu jest rzeczywiście tu bardzo istotna.
Mniejszy stres pozwala bowiem na szukanie UCIECZEK. Są one bardzo mądrymi reakcjami KU ŻYCIU, bo o ile stres prowadzi ku śmierci (ku wycofaniu), to UCIECZKI ku przyjemności stają się PRZECIWWAGĄ - która niweluje czynniki śmierci i prowadzą nas ku WZROSTOWI.
Silny stres mocno blokuje. Wręcz zamyka człowieka. Nie stać go wówczas nawet na UCIECZKĘ ku WZROSTOWI - ku życiu.
Przeżyte stresy kumulują się jak wiadomo w naszych mięśniach, czy meridianach, jako napięcia. Kumulują się też w naszych wewnętrznych organach, a także w mózgu - w sposób też fizyczny. Wszyscy znają choroby związane ze stresem, udary mózgu, zawały serca, wrzody żołądka. Nowotwory i choroby reumatyczne też mają z nimi związek, a jeśli i układ odpornościowy - to co nie ma?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agemen
Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:30, 01 Wrz 2010 Temat postu: Bruce Lipton - Nowa Biologia - Umysł Ponad Materią c.d. |
|
|
ciąg dalszy: Bruce Lipton - Nowa Biologia - Umysł Ponad Materią
Cytat: |
/39:59/ Twoje mechanizmy wzrostu i konserwacji są redukowane.
/40:02/ Poziom drugi: Twój system odpornościowy jest wyłączany lub hamowany, by zachować energię,
/40:07/ co następnie pozwala oportunistycznym organizmom poruszać się luźno po placu zabaw.
/40:11/ Poziom trzeci: w odpowiedzi na stres zaczynasz operować odruchem warunkowym.
/40:18/ i Twoja inteligencja jest tracona na rzecz reagowania.
/.../
/40:24/ To nie jest tak źle przy małej rzeczy.
/.../
/40:30/ Kiedy to przynosi szkody? Dam wam prostą analogię, która wyciąga cały sens tego.
/40:37/ Wyobraźcie sobie społeczność /.../
/40:52/ ludzie pracują - społeczność jest w stanie wzrastania /.../
/41:03/ Syrena alarmowa się włącza - dokąd pójdą ludzie?
/41:07/ Do schronu - co się staje z pracą?
/41:10/ Zatrzymuje się! Funkcje społeczności zatrzymują się!
/41:14/ Komórki lub ludzie nie są zaangażowane w społeczności, muszą ratować swoje własne życie.
/41:24/ Schodzę do schronu i 5 minut później wszystko wyjaśnia się i co robimy?
/41:25/ Wychodzimy ze schronu, wracamy do pracy - to się nazywa zręczna reakcja.
/41:30/ To tylko chwilowe wydarzenie. To jest jak przerwa na kawę.
/41:35/ Oto skąd pochodzi problem.
/.../
/41:44/ syrena, biegniemy do schronu...
/41:47/ ... i czekamy...
... i czekamy...
/.../
/41:55/ Jak długo możesz żyć w schronie?
/41:56/ Albo ile jedzenia przechowujesz tam?
/42:00/ ...co kiedy skończy ci się jedzenie? Co potem się dzieje?
/42:05/ Umierasz. Oto kwestia:
/42:07/ Twoje komórki są we wspólnocie. Pracują razem w koherentnych grupach tak samo jak społeczność ludzi.
/42:14/ W chwili gdy włącza się syrena i ciało mówi "nasze przetrwanie jest zagrożone"...
/42:20/ To twoje komórki "schodzą do schronu".
/42:22/ Problem jest taki, że większość naszych stresów jest chroniczna. Występuje cały czas.
/42:29/ Tak długo jak długo utrzymujemy stres, im więcej stresu utrzymujemy, tym więcej komórek w ciele zostaje w "schronie"
/42:35/ i nie wychodzą stamtąd. Związek jest taki, że komórki umrą. kanki się zdezorganizują
/42:43/ i nastąpią choroby. Winny?
/42:44/ Stres. To nie były geny, to nie był system. To było przekonanie, które przyjęliśmy.
/42:51/ Podstawa jest taka, że stres jest ostatecznym problemem z którym się zmierzamy jeśli dostaliśmy się tutaj z dobrymi genami.
/42:56/ A jak mówiłem 95 na 100 osób dostała się tutaj z dobrymi genami i stres robi to - modyfikuje system.
/43:01/ Sygnały stresu dochodzą do membrany komórki i aktywują ścieżki białkowe, którymi są oddychanie, trawienie, wydalanie.
/43:09/ Ale oto kwestia: jeśli komórka napotka na stres, to co może zrobić?
/.../
/43:17/ Po pierwsze: może się wyizolować, "wejść do schronu".
/.../
/43:26/ To jest rzecz, którą mogę robić tylko tymczasowo.
/43:29/ Inna rzeczą jaka komórki mogą zrobić to wydzielić rzeczy do swojego otoczenia, próbować sprawić aby ich otoczenie było szczęśliwsze.
/43:33/ Ale to jest bardzo kosztowny proces, ponieważ jeśli nie mogę zmienić całego otoczenia to tylko trącę energię,
/43:38/ pozbywam się jej. To jest jak próbowanie ogrzania miasta podczas zimy otwierając okno
/43:42/ i pozbywając się ciepła, i może całe miasto się ogrzeje.
/.../
/43:48/ Trzecia możliwa rzecz, to jest bardzo ekscytujący materiał.
/43:53/ Trzecią rzeczą jaka jest możliwa, to MOŻESZ się ZAADOPTOWAĆ...
/43:57/ Ale co to oznacza? To oznacza... ZMIENIĆ GENY CZY ZMIENIĆ SWOJA BIOLOGIĘ W ODPOWIEDZI NA STRES?
/44:04/ Cóż... czym jest adaptacja w dzisiejszej biologii?
/44:07/ Nie ma adaptacji w dzisiejszej biologii. Dlaczego?
/44:10/ Ponieważ przechodzimy przez system wierzeń zwany Darwinowską Ewolucją, która mówi co?
/44:15/ Że zmiany w genach - pierwsze przykazanie brzmi, że wszystkie zmiany w genach są losowe.
/44:21/ Co to oznacza? Jak mogę się zaadoptować jeśli moje geny zmieniają się losowo?
/44:24/ Nie wiem, może czasem się przystosują, a może nie.
/44:27/ Problemem jest to, że konwencjonalna biologia trzymała się przez całe lata w przekonaniu,
/44:30/ że kiedy geny ulegają zmianie, to zmieniają się tylko przez przypadek i losowo.
/44:38/ Wiec nie możesz nigdy kontrolować wyniku mutacji.
/44:41/ Zatem konsekwencją tego jest, że konwencjonalne przekonanie potem mówi:
/44:46/ Wiemy, że te 95 ze 100 osób... powiedzmy przykładowo w przypadku raka piersi
/44:51/ znowu 5% kobiet posiada połączenie dziedziczne, 95% kobiet nie posiada.
/44:58/ Jednak z tych 95% kobiet, te które wykazują raka modyfikują swoje geny.
/45:00/ Co wiec potem robimy? Udajemy się do wykresu i mówimy:
/45:05/ "Jedyny sposób na zmodyfikowanie genów jest losowy wiec to musiało być jakieś losowe wydarzenie".
/45:09/ Ha... "rak jest losowy"! - Taki jest system wierzeń do chwili...
/45:14/ ...gdy pozbędziemy się tego założenia, że darwinowska Ewolucja nie jest sposobem w jaki ewolucja zachodzi.
/45:21/ /.../ Jaki jest ten inny sposób?
/45:22/ Pierwotnie był zaprezentowany w 1988 roku w referacie opublikowanym w czasopiśmie Nature.
/.../
/45:31/ Artykuł nazywa się "Pochodzenie mutantów" autorstwa Johna Cairnsa.
/45:34/ Johna Cairns - brytyjski genetyk. Oto co odkrył. Słuchajcie tego
/45:38/ ponieważ to jest jeden z najważniejszych referatów w historii nauki biologii.
/45:43/ Dlaczego? Oto co zrobił.
/45:46/ Wziął bakterie, którym brakowało enzymu.
/45:50/ Enzym nazywał się laktaza.
/45:52/ Laktaza jest enzymem, który rozbija cukier mleczny zwany laktozą.
/45:59/ Ten enzym jest potrzebny do rozbicia cukru, żeby wyciągnąć energię i bloki budulcowe.
/46:04/ Tak, żeby bakterie mogły użyć laktozy jako źródła pożywienia do zasilania swojego wzrostu i podziału.
/.../
/46:17/ te bakterie umieszcza w szalce Petriego.
/46:21/ i jedyne pożywienie obecne w szalce Petriego to laktoza!
/46:24/ Mówiąc o stresie... te wszystkie bakterie... "o stary... Nigdzie w pobliżu nie ma, co jeść!"
/46:30/ Problem jest taki, że gdy nie ma, co jeść nie mogą się dzielić.
/46:34/ A kiedy nie mogą się dzielić, to nie mogą reprodukować DNA,
/46:36/ Co generalnie jest miejscem, gdzie zachodzą mutacje.
/46:38/ W rezultacie nie mogą się dzielić, nie mogą zmienić DNA.
/46:41/ Oczekujemy, że nic się nie wydarzy.
/46:43/ A jednak we wszystkich szalkach Petriego po kilku dniach wszędzie rosną kolonie bakterii.
/46:49/ Pytanie brzmiało, Cairns powiedział: "Jakim cudem do tego doszło"?
/.../
/47:00/ JAK ZMIENIŁY SWOJE DNA?
/47:02/ Kiedy przebadał DNA, to odkrył, że NIE ZMIENIŁY LOSOWO GRUPY GENÓW.
/47:07/ SKUPIŁY się NA GENACH OD tego cukru, od LAKTOZY - czyli na enzymie laktaza - i ZMIENIŁY TYLKO GEN LAKTAZY.
/47:15/ Mimo tego, że się NIE DZIELIŁY.
/47:17/ to był cały nowy mechanizm, całkiem nowa koncepcja.
/.../
/48:22/ "Cairns zademonstrował, że bakterie mogą wybrać jaką mutację powinny wyprodukować".
/.../
/48:36/ ...pomyślcie jakie to jest zasadnicze.
/48:39/ Jeśli mutacje mogą pojawić się jako rezultat przystosowywania...
/48:44/ ...to mutacje niekoniecznie są losowe.
/48:46/ A jeśli mutacje niekoniecznie są losowe, to EWOLUCJA NIE BYŁA PRZYPADKIEM.
/48:50/ NIE DOSTALIŚMY się TUTAJ PRZYPADKIEM,
/48:52/ DOSTALIŚMY się TUTAJ PRZEZ PROGRAM.
/.../
/48:59/ ...dzięki PROCESOWI STWORZENIA I EWOLUCJI ZACHODZĄCYCH JEDNOCZEŚNIE.
/49:03/ Organizmy dostosowywały się do otoczenia, a sygnały z otoczenia kształtowały organizmy.
/.../
/49:16/ ...zmieniliśmy religijnych ludzi w czarnych płaszczach...
/49:17/ ...w nowej religii noszą białe płaszcze laboratoryjne.
/49:19/ Ale to jest taka sama religia jak każda inna (opiera się na wierze)
/49:21/ I podstawa tego jest taka, że kiedy kwestionujemy, to wszyscy...
/49:27/ "Och, jak to leczenie energią"?
/49:30/ Och! To herezja!"
/49:31/ "Jak to zmienianie genów?! to herezja!"
/49:33/ Prawda jest taka: NIE, TO się NAZYWA NAUKA!
/.../
/52:09/ ...NOWY SCHEMAT BLOKOWY OPARTY NA BADANIACH CAIRNSA.
/.../
/52:16/ ...są tam 3 bloki wariantów.
/.../
/52:29/ Organizm i trzy warianty: geny metabolizmu DNA - wariant genotypu - wariant fenotypu - selekcja.
/.../
/52:38/ Wariant fenotypu:fenotyp jest fizyczną ekspresją, tym, co widzicie.
/52:43/ Więc wasz fenotyp jest tym jak wyglądacie fizycznie w świecie.
/52:46/ Genotyp jest zasadniczym kodem genetycznym, który programuje tą strukturę.
/52:56/ ... "geny metabolizmu DNA" otrzymują nowa nazwę: "geny inżynierii genetycznej".
/53:06/ ... w każdym jądrze, w każdej komórce swojego ciała posiadasz geny,
/53:10/ KTÓRYCH FUNKCJĄ JEST PRZEPISYWANIE INNYCH GENÓW JEŚLI NAPOTKAJĄ STRES.
/53:16/Znaczenie tego jest takie, że jesteś zdolny przepisać swoje geny.
/53:20/ Ale oto najważniejsza część!
/.../
/53:30/ ŚRODOWISKO I POSTRZEGANIE OTOCZENIA PRZEZ ORGANIZMY.
/.../
/53:43/ Środowisko może spowodować, że twoje geny inżynieryjne przepiszą geny.
/53:47/ Po drugie, może ZMIENIĆ TWÓJ KOD GENETYCZNY, to właśnie robi.
/53:53/ Teraz ważna rzecz.
/53:55/ POSTRZEGANIE OTOCZENIA PRZEZ ORGANIZMY.
/53:59/ Co może zrobić?
/54:00/ Może przepisać Twoje geny...
/54:04/ albo MOŻE ZMIENIĆ TWOJE FIZJOLOGICZNE CIAŁO w odpowiedzi na otoczenie.
/.../
/54:16/ ...środowisko jest bardzo ważne /.../
/54:27/ Środowisko - percepcja organizmu. /.../
/54:30/ percepcja to przekonanie (poglądy).
/54:34/ I na co ono oddziałuje? Na komórki, ale w jaki sposób?
/54:35/ Przepisując geny i zmieniając strukturę komórek.
/54:38/ Podstawa jest taka: TWOJE PRZEKONANIA W SYTUACJI NAPIĘCIA PRZEPISZĄ GENY BY POMIEŚCIĆ STRES.
/54:45/ ...w stresowym środowisku, nawet jeśli to coś jest nieprawdziwe
/54:52/ to zmieni twoja biologię, by wpasować się w to w co wierzysz!
/54:55/ Kwestia jest taka: określone organy i określone tkanki ciała są połączone z przekonaniami.
/.../
/55:10/ specyficzne rodzaje stresu wpływają na poszczególne części Twojego ciała.
/.../
/55: 32/ symptomy twojego ciała mówią wam... ciało mówi wam, że jesteście zestresowani.
/.../
/55:37/ ZAJMIJ się STRESEM!
/55:49/ Ponieważ jeśli się nim nie zajmiesz, to będziemy mieli tutaj problem.
/.../
/57:01/ Symptom jest tylko informacją, że cos idzie źle.
/57:07/ Że jeśli odetniesz tą informacje na temat symptomu,
/57:09/ to mówisz swojemu ciału: "Ja ciebie nie słucham."
/57:11/ I co zrobi ciało?
/57:12/ Znajdzie inny sposób by dostarczyć ci nieco więcej informacji.
/57:15/ Ale następnym razem będą to gorsze wieści, niż na początku.
/57:18/ Symptomy mówią tobie, że nie działasz w skoordynowanym stylu ze swoim ciałem.
/57:25/ I to staje się ważne. Więc...
/57:29/ ...bardzo ważny dział /.../
/57:32/ ...na temat świadomego rodzicielstwa.
/57:35/ I opiera się na tym: DNA - RNA - Proteiny. to jest konwencjonalne prawo.
/57:38/ Pamiętacie, mówiłem o pierwszeństwie DNA. /.../
/57:40/ Powiedziałem, że przepływ informacji idzie od DNA do RNA, do białka.
/57:45/ A to oznacza, że cała informacja jest pobierana z DNA, takie jest konwencjonalne rozumowanie.
/57:49/ Ale również wiemy teraz, że informacja idzie wstecz.
/57:54/ Proteiny - RNA - DNA. /.../ Odkrył to Howard Temin w 1950 roku.
/.../
/58:11/ ...odwrotna transkryptaza,
/58:15/ enzym, który bierze RNA i koduje je z powrotem do DNA - do tyłu.
/58:19/ Dzisiaj wszyscy wiemy, że to działa, ponieważ to jest wirus AIDS.
/58:24/ To naprawdę istnieje, mimo, że nazywali go idiotą i lunatykiem, itd.,
/58:27/ to dostał za to nagrodę Nobla.
/58:29/ John Cairns pokazuje nam teraz, że informacja idzie z powrotem od białek do RNA.
/58:36/ i wiemy, że RNA idzie z powrotem do DNA, a odkąd białko odczytuje otoczenie
/58:38/ to mówi nam, że otoczenie może zmienić DNA.
/.../
/58:34/ Wiec dlaczego jest tak ważne, że informacja idzie w obie strony?
/58:48/ Ponieważ normalnie kiedy idziemy na oddział położniczy - jeśli jesteś w ciąży,
/58:48/ Co takiego głównie interesuje lekarzy?
/59:00/ Czy jesz właściwie, czy masz wystarczająco witamin, minerałów...
/.../
/59:08/ Jaka jest rola matki w konwencjonalnym przekonaniu?
/59:14/ Zrozumcie to: jeśli dziecko rozwija się od jaja i nasienia z genami
/59:19/ i konwencjonalna nauka mówi, że wszystkie programy są w genach,
/59:22/ to matka nie zapewnia niczego poza pożywieniem.
/59:25/ To dlatego na położnictwie pytają was o zdrowe odżywianie.
/.../
/59:37/ ...teraz odkryto, że matka dostarcza informacji.
/59:42/ Że matka przystosowuje geny dziecka.
/59:46/ I nie tylko matka.
/59:47/ Matka jest wspólnie z ojcem.
/59:50/ Kiedy percepcja życia przez matkę jest modyfikowana, to zwykle jednocześnie z mężem.
/01:00:02/ Pamiętacie co wybiera geny?
/.../
/01:00:08/ Postrzeganie!
/01:00:10/ Embrion rośnie w macicy. Co takiego postrzega?
/01:00:12/ Jakie środowisko postrzega embrion?
/01:00:15/ Matkę!
/01:00:17/ Ponieważ żywi się z krwi matki.
/01:00:20/ Co takiego ma w sobie krew matki?
/01:00:22/ Oczywiście składniki odżywcze.
/01:00:25/ Co jeszcze posiada krew matki?
/01:00:27/ Wszystkie hormony i cząsteczki organizujące jej ciało w odpowiedzi na otoczenie jakie ona postrzega!
/01:00:35/ Płód odczytuje to!
/01:00:37/ Wiec płód dopasowuje się do otoczenia jakie postrzega matka.
/01:00:40/ Dlaczego tak jest?
/01:00:42/ Ponieważ natura jest tak inteligentna!
/01:00:46/ Nasienie i jajo są ogólne. Kiedy schodzą się razem, to kiedy to było i gdzie to było?
/01:00:51/ Robi różnicę, czy nasienie i jajo złączyły się pośrodku Afryki
/01:00:54/ czy pośrodku Chicago.
/01:00:58/ To są dwa różne środowiska. Dwójka dzieci nie dostosuje się w taki sam sposób w każdym środowisku.
/01:01:02/ Dziecko musi dopasować się zanim się urodzi.
/.../
/01:01:14/ ...dziecko będzie żyło w takim otoczeniu jakie postrzega matka.
/01:01: Więc natura bierze zdolność matki do posiadania percepcji, zanosi ją do łożyska.
/01:01:24/ i postrzeganie matki staje się postrzeganiem dziecka.
/.../
/01:01:26/ "gdzie zaczyna się zdrowie?"
/01:01:30/ "otyłość, rak i zawał serca, jak i Twoje szanse są konfigurowane w łonie".
/.../
/01:01:41/ ...geny dziecka są dynamicznie wybierane w odpowiedzi na postrzeganie przez matkę.
/01:01:45/ I dlaczego to jest takie ważne? Jak mówiłem, pozwala dziecku natychmiast zaadoptować się
/01:01:52/ do otoczenia w którym matka żyje.
/01:01:53/ Jakkolwiek odkąd postrzeganie jest przekonaniami...
/01:01:57/ ...i odkąd przekonania niekoniecznie są trafne...
/01:01:59/ ...to postrzeganie matki i ojca - pamiętacie, są w tandemie.
/01:02:02/ Percepcje rodziców są genetycznymi mechanizmami selekcji dla dziecka.
/01:02:10/ Rodzice są inżynierami genetycznymi! Wybierają geny!
/01:02:13/ Jak to dziecko będzie reagowało?
/.../
/01:02:28/ ...w otoczeniu stanowiącym zagrożenie,
/01:02:30/ systemy ochrony są aktywowane.
/01:02:33/ We wspierającym otoczeniu wzrost jest aktywowany.
/.../
/01:02:39/ W embrionie rozwijające się organy i tkanki rozwijają się proporcjonalnie do ilości krwi jakie otrzymują.
/01:02:47/ Im więcej krwi otrzymują tym lepszy jest ich rozwój.
/01:02:51/ Prosty, oczywisty proces wzrostu.
/01:02:55/ Spójrzcie na slajd: "U myszy, geny mamy faworyzują rozum nad mięśniami".
/01:02:58/ Zilustruję wam te dwie genetycznie identyczne myszy na następnym slajdzie.
/01:03:02/ Ale związek jest taki. Jak mówiłem one są genetycznie identyczne.
/01:03:06/ Ale dorastają w dwóch różnych środowiskach.
/01:03:10/ Znaczenie tego jest takie: nie wyglądają już tak samo.
/01:03:12/ Nie są jak klony. Co jest inne?
/01:03:16/ Potraficie odgadnąć, która rośnie w środowisku ochrony, a która we wzrostowym?
/.../
/01:03:25/ Ta po prawej rośnie w środowisku ochrony.
/01:03:27/ Dlaczego?
/01:03:30/ Wróćmy. Pamiętacie oś podwzgórze-przysadka-nadnercza?
/01:03:33/ Kiedy zachodzi reakcja na stres, to dokąd priorytetowo idzie krew?
/01:03:38/ Z wnętrzności do...?
/01:03:39/ ...do ramion i nóg.
/01:03:41/ Spójrzcie na ciało u tej! /po lewej/
/01:03:48/ W stresującym otoczeniu więcej krwi szło do mięśni tego osobnika, dlaczego?
/01:03:52/ Ponieważ to dziecko jest gotowe by wyjść i walczyć lub uciekać, człowieku.
/01:03:55/ Jest gotowe do drogi.
/01:03:57/ Inna rzecz jest taka. Nie można nic zobaczyć o systemie odpornościowym, ale...
/01:04:00/ ...pamiętacie jak mówiłem wam o mózgu?
/01:04:04/ Powiedziałem - co się dzieje w mózgu pod wpływem stresu?
/01:04:06/ Odpowiedź?
/01:04:07/ Tyłomózgowie dostaje więcej krwi, a płat czołowy zostaje uciśnięty.
/01:04:11/ Spójrzcie na różnicę.
/01:04:13/ Możecie dostrzec płat czołowy jako ta ciemna struktura...
/01:04:19/ Płat czołowy u tej /po lewej/ zaczyna się po prawej i idzie całą drogę wzdłuż do lewej.
/01:04:22/ Różnica w mózgu?
/01:04:28/ %0% masy mózgu znika.
/01:04:30/ Ponieważ tyłomózgowie się rozwija. Spójrzcie na tę dużą wypukłość /../
/01:04:36/ To jest tyłomózgowie. Jaka jest jego funkcja?
/01:04:36/ To jest atleta.
/01:04:39/ Kim jest ta mysz? Jest mysim atletą. Dlaczego?
/01:04:44/ Ma wielkie mięśnie, ma świetny refleks...
/01:04:45/ ale jest nieco ograniczona w inteligencji.
/01:04:47/ I okazuje się... fakt:
/01:04:52/ 40% do 50% potencjału IQ dziecka jest ustalane w przedporodowym otoczeniu.
/.../
/01:05:14/ "przedporodowe środowisko wpływa bardziej niż uprzednio oceniano."
/01:05:17/ Opiera się to na referacie, który ujawnia, że 40% do 50% potencjalnego IQ dziecka jest zmienną
/01:05:23/ bazującą na percepcji matki podczas ciąży.
/01:05:27/ A to mówi... spójrzmy na sposób w jaki dziś wychowujemy dzieci.
/01:05:29/ Spójrzcie na rodziców
/.../
/01:05:40/ Kiedy żyją w wielki stresie, hormony stresowe przechodzą przez łożysko i wpływają na dziecko.
/01:05:45/ Wybierają geny, co modyfikuje rozwój i ewolucję tego dziecka.
/01:05:50/ Że może wybrać geny prowadzące do raka, chorób sercowo naczyniowych, otyłości,
/01:05:55/ wszystko to zostało teraz powiązane z wpływami przedporodowego środowiska.
/01:06:01/ Rola rodzica jest wielce istotna w ewolucji ludzi na tej planecie!
/01:06:07/ To się nazywa świadomym rodzicielstwem.
/01:06:09/ PONIEWAŻ KIEDY JESTEŚMY NIEŚWIADOMI, TWORZYMY ATLETÓW...
/01:06:12/ ...lub ulicznych wojowników.
/01:06:15/ Ostatecznie stają się oni ulicznymi wojownikami.
/01:06:17/ Nie żyją z mózgu, tylko z mięśni.
/01:06:20/ I żyjemy w świecie, w którym doświadczamy mniejszej inteligencji w populacji, rok po roku.
/01:06:20/ Ogłupianie Ameryki. Jakie są główne przyczyny?
/01:06:33/ Nie poświęciliśmy uwagi rzeczywistości, że dziecko jest programowane genetycznie w macicy.
/01:06:39/ w odpowiedzi na postrzeganie środowiska przez matkę.
/01:06:44/ ...jeden z bardziej interesujących i świeżych artykułów z Science.
/01:06:46/ "Niegenomowa Transmisja" - to znaczy transmisja bez udziału genów.
/01:06:50/ "Niegenomowa Transmisja Pokoleniowa Matczynego Postępowania i Reakcji na Stres u Szczura".
/01:06:56/ Oto co mówi:
/01:06:57/ Kiedy matka wychowuje dziecko, to dziecko od czasu noworodka uczy się jak wychowywać własne dzieci.
/01:07:08/ Kiedy to dziecko dorośnie, to wychowa dziecko w sposób w jaki samo było wychowywane.
/01:0712/ Więc interesująca częścią jest, że kiedy wychowujemy dziecko, to nie tylko wychowujemy kolejne pokolenie.
/01:0715/ Ponieważ wpływamy również na następne pokolenie, ponieważ nasze dziecko wychowa swoje dziecko.
/01:07:21/ w sposób w jaki my je wychowaliśmy.
/01:07:23/ Związek tego nie jest genetyczny.
/01:07:27/ Co interesujące, rozpoznaliśmy również... pozwólcie i zacytować...
/01:07:32/ "(...) wykazali, że środowisko może spowodować różnicę w zachowaniu"
/01:07:37/ "i związane ze stresem wyrażenie genu, które są przekazywane następnemu pokoleniu".
/01:07:45/ Znaczyło to, że to jak ty żyjesz dzisiaj zmodyfikuje geny i zachowania twojego dziecka,
/01:07:49/ które będziesz wychowywać jutro.
/01:07:52/ Ponieważ możesz przekazać to natychmiastowo w jednym pokoleniu.
/.../
/01:08:14/ ...w odpowiedzi na stres przemoc jest jednym z głównych sposobów reagowania.
/01:08:22/ A więc jak działa mózg? /.../
/01:08:28/ Jest to proces połączeń.
/01:08:30/ Połączenia doświadczeń. Doświadczenia przychodzą do naszej percepcji.
/01:08:35/ Postrzeganie, percepcja jest doświadczeniem. tym właśnie jest.
/01:08:38/ i w miarę jak dostajemy nasze postrzeganie konfigurujemy nasze ciało w odpowiedzi na to spostrzeżenie.
/01:08:43/ Zasadniczo mózg jest urządzeniem, które konwertuje, jakiekolwiek są to doświadczenia, w świadomość.
/01:08:48/ Światło wchodzi do moich oczu, ale elektromagnetyczne wibracje idą przez moje nerwy.
/01:08:53/ Dźwięk wchodzi do moich uszu, ale elektromagnetyczne wibracje wychodzą moimi nerwami, przez mój mózg.
/01:08:58/ Dotyk jest fizycznym ciśnieniem, ale elektromagnetyczne wibracje idą przez moje ramię.
/01:09:00/ Zmierzam do tego, że mózg konceptuje całe to środowisko na elektromagnetyczne wibracje.
/01:09:09/ Ale część dotycząca mózgu jest taka, że on nagrywa te rzeczy.
/01:09:11/ Wiec kiedy doświadczenie przychodzi, to nie tylko widzimy obraz w danej chwili w świadomości na żywo,
/01:09:18/ ale także mamy możliwość nagrywania by zapamiętać to doświadczenie. Dlaczego?
/.../
/01:09:28/ ...ponieważ kiedy wezmę moja świadomość i odegram z powrotem przez mój mózg...
/01:09:32/ ...powtarzam doświadczenie jeszcze raz.
/01:09:34/ Podstawa jest taka, że mózg jest rejestratorem.
/01:09:37/ Jest jak aparat, który robi zdjęcie.
/01:09:40/ Tutaj jest obraz tego, czego się nauczyłem.
/01:09:42/ A potem jest żarówką, która oświetla slajdy.
/01:09:46/ Kiedy biorę swoja świadomość i odtwarzam z powrotem slajdy, to odtwarzam zachowanie.
/01:09:50/ Tak bardzo, jak ludzie nie chcą tego słuchać, gdy ktoś mówi: "O, jesteś jak Twoja matka".
/01:09:55/ Albo, jesteś jak twój ojciec. Cofasz się i...
/01:09:57/ "nie, nie może tak być".
/01:09:58/ A rzeczywistość jest taka: tak, ponieważ twoje zachowanie jest takie jakiego się nauczyłeś od nich.
/01:10:02/ Twoje zachowanie jest odtwarzaniem twoich doświadczeń.
/01:10:04/ Ale potem mówisz, zaraz: mam wolną wolę, mam umysł.
/01:10:07/ Mogę myśleć o innych rzeczach.
/.../
/01:10:16/ Ocenia się, że 4 miliardy impulsów nerwowych dociera do waszego mózgu w każdej sekundzie.
/.../
/01:10:30/ Ale możecie tylko uporać się z 2000 kawałków tych danych w swojej świadomości.
/01:10:34/ To znaczy, że nie jesteście nawet świadomi większości dochodzącej do was informacji.
/01:10:39/ Podam wam przykład.
/01:10:40/ Ok, patrzyliście sobie na slajdy. Nagle skupcie się na swojej koszuli na plecach.
/01:10:45/ Tylko skupcie się na niej. Czujecie ją? /.../
/01:10:49/ A chodzi o to, czy nie czuliście koszuli zanim poprosiłem was byście ją poczuli?
/01:10:55/ Nie, czuliście ją cały czas. Nerwy się nie wyłączają. Impulsy zawsze dochodzą.
/01:10:59/ Nie przywiązywaliście żadnej uwagi do tego, ponieważ to nie było potrzebne dla was.
/01:11:02/ i dla waszej świadomości by donieść fakt:
/01:11:05/ Ja wiem, że nosze koszulę. Nie musisz mi tego mówić.
/01:11:12/ Rzeczy które zna nie zanosi waszej świadomej uwadze.
/01:11:16/ Dlaczego?
/01:11:18/ ponieważ wasza świadoma uwaga może sobie poradzić z tak małym procentem.
/01:11:24/ Wyobraźcie sobie, że w tym krajobrazie jest 4 miliardy pikseli, które go tworzą.
/01:11:28/ I, że to reprezentuje całą informację dochodzącą do waszego mózgu w tej chwil.
/01:11:36/ Jak wiele informacji z tego slajdu rzeczywiście dociera do waszej świadomości?
/01:11:36/ A odpowiedź brzmi.. . widzicie ten mały punkt?
/01:11:41/ jeśli go widzicie lub nie...
/01:11:44/ Ten punkt jest 1000 razy większy, bo musiałem mieć możliwość wam go pokazać.
/01:11:47/ innymi słowy: gdzie jest to wszystko, co to wszystko jest?
/01:11:51/ A to jest informacja, która dociera do waszej głowy w tej chwili, ale dlaczego nie ma jej w waszej świadomości?
/01:11:58/ oto odpowiedź: ponieważ jeśli już nauczyłeś się jak coś wykonywać lub reagować na sygnał,
/01:12:00/ To nie ma powodu do: "hej, nosisz koszulę"
/.../
/01:12:07/ I zmierzam do tego, że w ten sposób większość naszego zachowania - posłuchajcie tego:
/01:12:10/ większość naszego zachowania pochodzi z empirycznego powtórnego odtwarzania w kółko.
/.../
/01:12:17/ Większość zachowania jakie wywołujesz nie obmyślasz świadomie.
/.../
/01:12:49/ Chodzenie jest wyuczonym doświadczeniem.
/01:12:44/ Możecie umieścić to w swoim programie i robić to automatycznie.
/01:12:49/ Rozbiłem sobie kolano kilka lat temu i po jego rekonstrukcji
/01:12:52/ zrozumiałem, że muszę ponownie nauczyć się chodzić, ponieważ to zabrało cały proces.,
/01:12:56/ jak ruszać nogą i ją stawiać, i wszystko inne.
/01:12:58/ Ponieważ kiedy je zrekonstruowali, to zrujnowane były wszystkie ścieżki.
/01:13:02/ Mój Boże, kiedy idę teraz ulicą to nie myślę o poruszaniu tym.
/01:13:06/ to się wiąże z wielka ilością koordynacji, sporo nauki w to poszło.
/01:13:08/ Podstawowe sedno jest takie:
/01:13:13/ Potem większa część zachowań, które wywołujecie jest dla was transparentna.
/01:13:17/ Nawet ich nie zauważacie.
/01:13:18/ Dlaczego? Ponieważ to jest ta automatyczne.
/01:13:19/ Podczas pracy, to cokolwiek robicie po prostu z was wychodzi.
/01:13:22/ Ktoś wciska guzik, wy reagujecie.
/01:13:24/ Nie myślicie. Myślicie: "chcę jechać na urlop", "nie mogę się doczekać powrotu do domu".
/01:13:30/ "Ja wyczekuje tego...", a jednak wykonujecie swoja pracę.
/01:13:33/ Jak możecie to robić i nadal mieć te inne myśli, ten mały punkt świadomości?
/01:13:37/ ponieważ prawie wszystkie nasze czynności są poza naszym podglądem.
/01:13:43/ Nie widzimy ich. Są powtarzane automatycznie.
/01:13:47/ i dlaczego to staje się problemem?
/01:13:51/ Dlaczego? W swojej głowie jesteś dobra osobą.
/01:13:56/ Mówisz sobie: "Próbuję być dobry. Chcę stracić na wadze, chcę tych wszystkich rzeczy"
/01:13:59/ "Dlaczego nie mogę tego kontrolować"?
/01:14:03/ Ponieważ wszystko co ta świadomość reprezentuje, to ten mały tyci punkcik.
/01:14:08/ Większość kontroli: 99,999999% jest już zaprogramowane z waszego wyuczonego doświadczenia.
/01:14:15/ Nie możecie strącić na wadze tylko dlatego, że ten mały świadomy punkt tak powiedział.
/01:14:18/ Musicie rozpoznać, że macie nadwagę, ponieważ jakiekolwiek wyuczone doświadczenia
/01:14:20/ jakie mieliście w swoim życiu zostały tam zaprogramowane.
/01:14:24/ Możecie pozbyć się programu.
/01:14:27/ Możecie mieć amnezję.
/01:14:33/ Jest sobie prawnik, który zostaje postrzelony.
/01:14:37/ Budzi się w szpitalu i ma amnezje. "Kim jestem", "czym jestem", "co się tutaj dzieje"?
/01:14:41/ Wiec zabierają go do domu i jego żona siara się mu powiedzieć "oto jak żyjemy".
/01:14:43/ idzie do pracy i ludzie pokazują mu tą całą pracę.
/01:14:50/ Zaczyna patrzeć na podgląd swojego życia z dystansu, ponieważ chce wypełnić obrazek z powrotem.
/01:14:57/ I kiedy zaczyna wypełniać obrazek nagle rozmyśla się i mówi:
/01:15:00/ "Wiecie co? To cuchnie. To jest śmierdzące życie."
/01:15:03/ I decyduje: "do cholery z obrazkiem! Ułożę sobie całkiem nowe życie!"
/01:15:06/ Wiec wychodzi i konwertuje swoje poglądy. Ze wszystkimi nowymi przekonaniami może natychmiast zmienić swoje życie.
/01:15:13/ I problem jest następujący:
/01:15:14/ Jeżeli nie macie amnezji, to wasze poglądy są tam ciągle ulokowane.
/01:15:17/ I problemem na ten temat jest to, że nie ważne, że wasza świadomość mówi "to jest to, co chcesz zrobić".
/01:15:23/ JEŻELI NIE DOTRZESZ DO RDZENNEGO PRZEKONANIA.
/01:15:25/ ODKRYJESZ, że twoje myśli i czyny nie są ze sobą na takim samym poziomie.
/01:15:30/ i, że ludzie, kiedy ich obserwujecie...
/01:15:32/ "Nie wiem, dlaczego ludzie mnie nie lubią. Jestem taką sympatyczną osobą".
/01:15:35/ "WYNOŚ się STAD I NIE ZAJMUJ MNIE, JA TU ROZMAWIAM, NIE WIDZISZ?!"
/01:15:36/ "Jestem naprawdę miła osobą"
/01:15:38/ "WYNOŚ SIĘ!"
/01:15:39/ Dlaczego? Ponieważ oni nawet nie widzą samych siebie, kiedy to mówią.
/01:15:42/ Dlaczego? To jest wszystko zaprogramowane.
/01:15:45/ Ale świadomość jest zatroskana o fakt, którego oni nie lubią.
/01:15:47/ Kwestia jest taka, że musimy połączyć nasze rozumowanie do naszych przekonań.
/01:15:53/ To nasze przekonania wybierają nasze geny.
/01:15:55/ Przekonania, którymi zostaliśmy zaprogramowani.
/01:15:55/ Wiec podstawa jest taka, że komórka jest jak aparat.
/01:16:00/ W jaki sposób działa aparat?
/01:16:03/ Jest obraz na zewnątrz, który rzutuje przez soczewkę.
/01:16:07/ A soczewka bierze ten obraz i skupia go na kliszy.
/01:16:10/ Jaki rodzaj obrazu tworzy się na kliszy?
/01:16:12/ Dopełniacz.
/01:16:13/ Klisza jest zawsze uzupełnieniem tego, co widzi.
/01:16:15/ Dodatnie na zewnątrz jest ujemne wewnątrz.
/01:16:18/ Wiec materiał wewnątrz aparatu jest fizycznym uzupełnieniem tego, co jest widziane na zewnątrz aparatu.
/01:16:24/ Związek tego jest taki, że komórka jest dokładnie takim samym mechanizmem.
/01:16:27/ Komórka postrzega otoczenie.
/01:16:29/ Soczewka jest membraną. Odbiera sygnały i wysyła sygnały do jądra.
/01:16:34/ Potem jądro wyreguluje geny jak to widzieliśmy w pracy Carimsa.
/01:16:39/ Wyreguluje geny, by dopełnić otoczenie.
/01:16:41/ Więc jeśli /np. skierowana w górę/ strzałka na zewnątrz komórki jest antygenem, wirusem lub bakterią,
./01:16:45/ To komórka wytworzy wewnątrz przeciwciała, które są zamkiem i kluczem - uzupełnieniem tego.
/01:16:51/ To jest piękne. Dalej mówi nam to, że struktura komórki jest przytwierdzona do tego, co komórka postrzega.
/01:16:58/ Podstawa jest następująca: wasze komórki - jaka jest ich fizjologia?
/01:17:01/ Odpowiedź brzmi: co takiego widzisz?
/01:17:04/ Jeśli otworzysz oczy i ten obraz (przerażonej dziewczynki) wita cię kiedy otwierasz oczy...
/01:17:08/ To jakiego rodzaju struktury twoja komórka stworzy w odpowiedzi na to?
/01:17:10/ Będzie je dopełniać (komplementować).
/01:17:11/ To jest patologiczna sytuacja.
/01:17:14/ Komórki staną się patologiczne.
/01:17:16/ Z drugiej strony możecie zmienić przekonania lub otworzyć oczy i zobaczyć cos piękniejszego,
/01:17:21/ jak (obraz) "Ekstaza" Maxfielda Parrisha.
/01:17:23/ I co teraz zrobią komórki?
/01:17:24/ Będą w trybie wzrostu czy ochrony, kiedy zobaczą ten obraz?
/01:17:26/ Wzrost! Wzrost umożliwi konserwację i przetrwanie, i zdrowie osobnika, Ok?
/01:17:32/ Ale teraz nauczyliśmy się również tego:
/01:17:35/ że FILTRY mogą dostać się POMIĘDZY aparat a rzeczywistość.
/01:17:39/ Kiedy umieścisz filtry, to zmienisz obraz modyfikując go filtrem.
/.../
/01:17:47/ Komórki mają filtry. (Obraz idzie przez mózg.)
/01:17:49/ A filtrem jest co?
/01:17:51/ Przekonanie! Przekonanie dostaje się pomiędzy środowisko, a reakcję komórki.
/01:17:55/ Więc przekonanie jest filtrem, bierze on otoczenie i konwertuje je na coś (zamienia - tłumaczy), co może zrozumieć.
/01:18:01/ i przekazuje to do komórek, by wytworzyły komplement (dopełnienie) tego.
/.../
(Prowadzący poleca patrzenie na ekran przez okulary z zielonym lub czerwonym filtrem. Mają powiedzieć, czy obraz na ekranie przedstawia miłość, czy strach. )
/01:18:24/ Gdy widzicie ten obrazek żyjecie w miłości, czy strachu?
(Na następnym obrazie jest przedstawiona miłość, oraz strach, jedno z nich widoczne jest tylko przez czerwone okulary, a drugie tylko przez zielone.)
/01:18:32/ Czy żyjecie w miłości, czy w strachu?
/.../
/01:18:38/ Zmieńcie okulary na drugi kolor.
/.../
/01:18:51/ Sprawa polega na tym, żeby zdjąć okulary.
/01:18:53/ A teraz prawda.
/01:18:54/ To jest prawda i oto jaka jest ona prosta:
/01:18:58 /Świat ma w sobie wszystko.
/01:19:03/ ALE MOŻECIE WIDZIEĆ tylko to, do czego ZOSTALIŚCIE WYTRENOWANI.
/01:19:08/ WASZE DOŚWIADCZENIA wyuczyły was FILTROWANIA.
/01:19:11/ Ustaw sobie filtry na oczy i przejdziesz przez życie z przekonaniem,
/01:19:17/ które zmienia rzeczywistość w coś, co z niej wybierasz.
/01:19:21/ Jeśli żyjecie w strachu i idziecie ulicą, to myślicie, że będziecie zainteresowani pięknymi kwiatami /.../
/01:19:30/ Faktem jest, że będziecie szukać rzeczy które was przerażają.
/01:19:33/ Jeśli będziecie ciągle szukać rzeczy, które was przerażają, to jak myślicie, co znajdziecie?
/01:19:37/ Rzeczy, które was przerażają.
/01:19:38/ I (wtedy) PODSTAWĄ JEST TO: STRACH GENERUJE RZECZYWISTOŚĆ,
/01:19:42/ ponieważ filtry wybierają tylko z tego, co przejdzie przez wasze filtry przekonań.
/01:19:48/ Powiedzmy wiec, że wierzę w strach.
/01:19:50/ Idę ulicą, racja?
/01:19:52/ I potykam się o coś... "niech to szlag" /.../
/01:19:58/ Odciągam wzrok od ulicy. Żyje w strachu, ale gość idący za mną ma na sobie czerwone okulary
/01:20:03/ on żyje w miłości, racja?
/01:20:04/ Idzie i... "Och!! Sztabka złota!"
/01:20:08/ Ja żyje w strachu, nie mogę zobaczyć złota.
/01:20:11/ Ja nie szukam złota, ja szukam strachu.
/01:20:14/ I chodzi tu o to, że "zdejmowanie i zakładanie okularów" jest przeskokiem miedzy przekonaniami.
/01:20:20/ Możecie tego dokonać. Możecie zmienić swoje życie, ale musicie zmienić okulary, które nosicie.
/01:20:25/ Zostaliście zakorzenieni od poczęcia w darwinowskim przekonaniu,
/01:20:29/ że życie jest zmaganiem. Że przetrwanie opiera się na zdolności do wywalczenia sobie drogi do życia.
/01:20:35/ Takie jest nasze przekonanie i wszyscy teraz walczą.
/01:20:37/ A w rzeczywistości z kim walczymy?
/01:20:39/ Walczymy z przekonaniem, nie walczymy z niczym prawdziwym.
/01:20:42/ Każdego dnia słyszycie w wiadomościach:
/01:20:44/ "Bój się", "bój się", "bój się"!
/01:20:46/ Okulary staja się grubsze i grubsze,
/01:20:49/ i w trakcie tego procesu wasze zdrowie wylatuje przez okno.
/01:20:51/ To, czy żyjesz w miłości, czy w strachu, jest całkowicie przekonaniem.
/.../
/01:21:00/ ...jak tylko zmieniłem swoje filtry moje życie natychmiast się zmieniło.
/01:21:03/ Rzeczy zaczęły do mnie przychodzić, a wcześniej tak nie było.
/01:21:07/ Dlaczego tak jest?
/01:21:09/ ...ostatnie cztery slajdy...
/01:21:13/ To jest urządzenie o nazwie magnetoencefalograf.
/01:21:16/ Zakładaliśmy elektroencefalograf z kablami odczytując akcję mózgu.
/01:21:19/ A magnetoencefalograf odczytuje akcje mózgu, ale nie dotykając głowy.
/01:21:24/ Znajduje się tam sonda nad jego głową po stronie prawej ręki.
/01:21:27/ Nie sonda, to się nazywa SQUID - nadprzewodzące urządzenie do interferencji kwantowej.
/01:21:32/ Co ono robi?
/01:21:33/ Odczytuje pola magnetyczne.
/01:21:34/ Co takiego ujawniło?
/01:21:35/ Że w trakcie, gdy przeprowadzacie procesy neurologiczne, wasze myśli nie zawierają się w waszej głowie.
/01:21:40/ Że wasze fale mózgowe w rzeczywistości emanują i transmitują się z waszej głowy.
/01:21:44/ Tak samo jak w atomach i cząsteczkach.
/01:21:46/ ZAWSZE EMITUJECIE I WCHŁANIACIE ENERGIĘ.
/01:21:51/ i WASZE MYŚLI SĄ ENERGIĄ, KTÓRĄ WYSYŁACIE.
/01:21:55/ To nie jest mistyczne, ani nic z tych rzeczy.
/01:21:56/ to jest całkiem fizyczne, opiera się na prostej zasadzie z fizyki, która mówi:
/01:21:59/ Kiedy napięcie biegnie przez przewód, to kiedy weźmiecie prawą rękę - to się nazywa zasadą kciuka prawej ręki.
/01:22:05/ I idzie to w taki sposób:
/01:22:06/ Jeśli mam przewód i napięcie płynie w ta stronę, i wezmę prawą rękę z kciukiem wskazującym w kierunku pływu,
/01:22:13/ i zawinę ja wokół przewodu, moje palce opiszą orientację pola magnetycznego wokół tego przewodu.
/01:22:21/ Nerwy są przewodami.
/01:22:22/ Kiedy akcja nerwu przechodzi przez nerwy, pole magnetyczne pokazane na tych pomarańczowych i zielonych okręgach
/01:22:28/ opuszcza głowę i wraca z powrotem!
/01:22:31/ Wiec zasadniczo wasze myśli są emitowane!
/01:22:34/ A teraz kolejna interesująca rzecz,. Kiedy przejdziemy do niej, to nagle zobaczycie trafność tego wszystkiego.
/01:22:42/ Paradoks myślowy Einstein-Podolsky-Rosen (EPR). Przekazany potencjał:
/01:22:46/ Pozwólcie mi wyjaśnić EPR za chwilę. Idzie to w ten sposób.
/01:22:51/ Cząsteczki w fizyce elementarnej wirują. I występują parami.
/01:22:56/ Jedna wiruje w prawo, a druga w lewo.
/01:22:59/ Jeśli zmienisz kierunek obrotu jednej z nich, to druga natychmiastowo zmieni swój obrót, żeby ją uzupełnić.
/01:23:04/ Jeśli obracam w lewo i obracam w prawo.
/01:23:07/ Jeśli wezmę tą z prawej i zacznę obracać nią w lewo, to tamta z lewej zacznie obracać się w prawo, ponieważ się uzupełniają.
/01:23:11/ Chodzi o to, że jeśli rozdzielę te cząsteczki i zmienię obrót tutaj, to tamta nadal się zmienia.
/01:23:16/ Jeśli oddalę je jeszcze bardziej, to nadal się zmieniają.
/01:23:18/ Okazuje się, że możecie wziąć dwie cząsteczki i umieścić je po dwóch stronach wszechświata,
/01:23:24/ zmienić jedną cząsteczkę i ta druga natychmiast się zmieni.
/01:23:26/ To jest działanie na odległość.
/01:23:28/ Stan splątany.
/01:23:30/ Kwestia dotycząca tego artykułu jest taka, że mówi on, iż nie jest to tylko efekt kwantowy.
/01:23:34/ Wzięli dwie osoby. pozwolili im oddziaływać miedzy sobą.
/01:23:38/ Dwoje ludzi, którzy wcześniej nigdy się nie spotkali.
/01:23:39/ Dali im szansę spędzić czas ze sobą. I siąść. Oddziaływać na siebie, żeby nawiązali jakąś więź miedzy sobą.
/01:23:45/ potem wzięli jednego z nich i umieścili 20 metrów dalej w metalowej klatce, dla ochrony przed polami elektromagnetycznymi.
/01:23:51/ I wzięli gościa do drugiej klatki, 20 metrów od siebie.
/01:23:57/ Puścili mu światło w oczy wywołując coś, co się nazywa potencjałami wywołanymi,
/01:24:00/ mózg zaczyna się wzniecać przez to błyskanie światłem.
/01:24:03/ I okazuje się, że kiedy zaczynają oświetlać tego gościa w celu uzyskania potencjału wywołanego
/01:24:09/ równocześnie ten z tamtej strony ma ten sam wywołany potencjał.
/01:24:14/ Sedno jest takie, że mózgi są połączone.
/01:24:19/ Im więcej więzi zachodzi między ludźmi, tym bardziej są ze sobą połączeni.
/01:24:22/ Są tutaj osoby, które żyją w związku wystarczająco długo i wiedzą,
/01:24:26/ że często jedno może mieć myśl, a drugie odpowiada na nią jeszcze zanim o tym porozmawiają.
/01:24:30/ Powód jest taki, że JESTEŚMY POŁĄCZENI ENERGIĄ POMIĘDZY NAMI.
/01:24:37/ Związek?
/01:24:38/ Siła modlitwy.
/01:24:39/ Modlitwa może zostać wysłana do innych ludzi i wpłynąć na ich biologię.
/01:24:45/ Możemy wpłynąć na zdrowie, poprzez nasze systemy wierzeń, również wpływając na innych dookoła.
/.../
/01:24:54/ A co z siła nienawiści?
/01:24:56/ Siła nienawiści działa w ten sam sposób.
/01:24:58/ Jeśli kogoś nienawidzę, to jestem z nimi połączony.
/01:25:01/ Nie mogę nienawidzić kogoś, z kim nie jestem połączony, ponieważ go nie znam.
/.../
/01:25:07/ Podobnie do siły modlitwy, niestety zamiast wysyłać dobre wieści
/01:25:11/ zaczynam wysyłać złe wieści.
/01:25:12/ Reakcja będzie działała w taki sam sposób - voodoo, to wysyłanie złych wiadomości.
/01:25:19/ Przeciwieństwo modlitwy, wysyłanie złego zdrowia po tej linii.
/01:25:22/ Jaki jest związek? Wszyscy jesteśmy połączeni.
/01:25:27/ Wszystkie nasze myśli nie są tylko w naszej głowie.
/01:25:30/ NASZE MYŚLI ZNAJDUJĄ SIĘ W POLU i specyficznie wiążą się z ludźmi do których jesteśmy przywiązani.
/01:25:34/ ilu z was ostatnio mówiło: "Wiecie co, ostatnio mówiłem o Bobie, nie widziałem go 25 lat".
/01:25:39/ "O, dzwoni telefon..."
/01:25:41/ "Hej Bob, właśnie o tobie mówiłem!"
/01:25:44/ Wszyscy mamy takie doświadczenia. Znaczenie tego jest następujące:
/01:25:46/ WSZYSCY JESTEŚMY POŁĄCZENI!
/01:25:48/ WASZE MYŚLI ZAWSZE SĄ POŁĄCZONE.
/01:25:50/ Niedawno odkryto... pamiętacie te anteny na powierzchni komórki?
/01:25:55/ ONE OTRZYMUJĄ TOŻSAMOŚĆ.
/01:25:58/ I to jest interesujące ponieważ ludzie, którzy przykładowo otrzymali serce i płuca od ludzi, którzy umarli
/01:26:03/ otrzymują pewne cechy charakteru razem z sercem i płucami.
/01:26:06/ Mieli zwyczaj mówić, ze to jest pamięć komórki.
/01:26:09/ Słuchajcie, jestem biologiem komórkowym. Mogę wam powiedzieć, że one nie maja takich neuronów i mózgów.
/01:26:12/ Nie ma mowy, żeby komórka miała pamięć.
/01:26:15/ Jak sprowadzana jest ta pamięć?
/01:26:16/ Ponieważ tożsamość tej osoby wchodzi przez anteny.
/01:26:19/ My nawet nie jesteśmy w naszych ciałach.
/01:26:22/ Mamy anteny na powierzchni, które odróżniają każdego z nas!
/01:26:25/ Nazywają się RECEPTORAMI TOŻSAMOŚCI.
/01:26:27/ Receptory tożsamości, odbiorniki tożsamości.
/01:26:31/ Co to oznacza? Próbuję wziąć moje komórki, włożyć je do twojego ciała i twój system odpornościowy mówi:
/01:26:34/ "Hej, to nie są moje komórki. Pozbyć się ich."
/01:26:37/ One odczytują tożsamość. Skąd pochodzi tożsamość?
/01:26:40/ Pochodzi z tych anten.
/01:26:42/ Wiec chodzi o to, że kiedy wezmę twoje komórki i odetnę anteny tożsamości - receptory tożsamości,
/01:26:48/ twoje komórki staja się ogólne. nie maja tożsamości.
/01:26:51/ Mogę wziąć twoje komórki i umieścić je w innym człowieku. Nie będą odrzucone.
/.../
/01:26:59/ ...ponieważ nie maja tożsamości. Wiec gdzie jest tożsamość? Przychodzi przez te anteny.
/01:27:04/ Co to oznacza?
/01:27:06/ OD SAMEGO POCZĄTKU NIE ZNAJDUJECIE się W CIELE.
/01:27:08/ JESTEŚCIE W OTOCZENIU.
/01:27:10/ A kiedy transplantują pragnienia zmarłej osoby do żywej osoby,
/01:27:14/ ci ludzie nadal maja anteny podłączone do tej tożsamości.
/01:27:17/ Wiec ta osoba jest zgrywana przez te płuca, serce, czy cokolwiek innego.
/.../
/01:27:28/ Kiedy matka jest w ciąży i płód się osadza, komórki płodu migrują do systemu matki.
/01:27:35/ Myśleliśmy, że te komórki znikną przy narodzinach i zostaną utracone przez system.
/01:27:39/ Teraz rozpoznajemy, że tak nie jest.
/01:27:41/ Że matka i jej dziecko są połączone ponieważ matka ma w sobie komórki dziecka, które są dostrojone do tożsamości dziecka.
/01:27:50/ Wiec matka może powiedzieć, kiedy coś jest nie tak z jej dzieckiem, nawet jeśli nie są połączeni.
/01:27:55/ ponieważ znajdują się na tej samej długości fali.
/01:27:58/ Związek tego wszystkiego jaki mnie uderzył...
/.../
/01:28:02/ Nie byłem uduchowiony!
/01:28:02/ Byłem alopatycznym badaczem nauki medycznej.
/01:28:07/ Nie szukałem duchowości, szukałem jedynie jak komórka kontroluje samą siebie.
/01:28:10/ Zobaczyłem membranę, zrozumiałem ją, a potem rozpoznałem receptory tożsamości.
/01:28:15/ i powiedziałem sobie: "O mój Boże!...”
/01:28:18/ "Ja nie jestem tu w środku."
/01:28:20/ "Bawię się w otoczeniu - poprzez receptory tożsamości." Dlaczego?
/01:28:23/ Jeśli odetnę receptory, to nie mam już dłużej tożsamości.
/01:28:27/ I podstawa jest taka, ze jeśli otrzymujesz tożsamość z otoczenia,
/01:28:32/ to jest jak odbiornik telewizyjny z anteną, ale ta antena jest dostrojona do tożsamości.
Oto kwestia:
/01:28:38/ Oglądacie sobie telewizję. Kineskop telewizora pęka - co powiemy o TV, jest jakie...?
/01:28:43/ Martwe.
/01:28:45/ Czy transmisja się zatrzymała? Tak, czy nie?
/01:28:48/ Nie. Skąd wiesz? Możesz wziąć inny telewizor, podłączyć do niego antenę, włączyć TV...
/01:28:53/ ...bum jesteś z powrotem.
/01:28:54/ Chodzi o to, że mogę wziąć twoje receptory tożsamości i przełożyć je do innej komórki.
/01:28:59/ Mogę wziąć moją komórkę...
/01:29:00/ ...wyciąć moje receptory tożsamości...
/01:29:03/ ... wziąć twoje receptory tożsamości i wstawić w moja komórkę...
/01:29:05/ Ta komórka w moim ciele to jesteś ty.
/01:29:08/ to już nie jestem ja, tylko ty.
/.../
/01:29:14/ Jeżeli jestem tam w otoczeniu, to co się stanie kiedy zabije komórkę?
/01:29:18/ To nie zmienia mnie w otoczeniu. Ja nadal tam jestem.
/01:29:22/ i nagle załapałem to. /.../
/01:29:26/ Rzeczywistość duchowej tożsamości.
/01:29:29/ Dlaczego to jest istotne?
/01:29:30/ ponieważ duch trwa niezależnie od tego, czy ciało jest, czy go nie ma.
/01:29:34/ to właśnie rozpoznajemy teraz u ludzi po transplantacji organów.
/01:29:39/ Pobierają oni tożsamość ponieważ komórki wciąż odbierają przez receptory tożsamości.
/01:29:44/ Wiec jest w nas coś więcej, niż to fizyczne ciało!
/01:29:46/ Biologia jest na krawędzi nie tylko pokazania nam, że ewolucja i stworzenie były jednoczesne,
/01:29:52/ ale ze tożsamość istnieje poza ciałem.
/01:29:55/ I to pozwala nam komunikować się przez atmosferę.
/01:29:59/ Ostateczna istota tej komunikacji sprowadza się do tego wniosku:
/01:30:04/ Poglądy są tworzone w mózgu.
/01:30:07/ Poglądy wyregulowują ciało, by odpowiadało poglądom.
/01:30:12/ Fale mózgowe są transmitowane do otoczenia.
/01:30:14/ Wiec poglądy są transmitowane do otoczenia i wpływają na ludzi z którymi jesteśmy najbliżej.
/01:30:19/ Im bliżej kogoś jesteście, tym większy wpływ na nich biedą miały wasze przekonania.
/01:30:23/ Wiec związek jest taki, że leczenie przez modlitwę jest zrozumiałe.
/01:30:28/ Ranienie poprzez złe intencje też jest zrozumiałe.
/01:30:32/ Wiec rzeczywistość jest taka. to jest system wierzeń, nie system genów - to jest system wierzeń.
/01:30:38/ Jaki jest związek tego?
/01:30:39/ Możesz zmienić swoje przekonania właściwie natychmiastowo.
/.../
/01:30:54/ Wasze poglądy prowadza waszym życiem.
/01:30:56/ Jeśli zmienicie swoje poglądy możecie zmodyfikować swoje życie.
/01:30:59/ Jeśli nie idzie ono po waszej myśli, zmieńcie poglądy i zaczniecie przyciągać rzeczy do waszego życia.
/.../
/01:31:10/ Jesteście bardziej potężni, niż ktokolwiek, kiedykolwiek, dawał wiarę.
/01:31:14/ Straciliśmy nasza moc przypisując ją genom.
/01:31:17/ Ale chcę abyście zrozumieli /.../:
/01:31:20/ geny nie mogą się same aktywować. Odpowiadają na środowisko,
/01:31:24/ które zawiera nie tylko inne sygnały, ale tożsamość tego kim jesteście.
/01:31:28/ PRZYNOSICIE TO ZE SOBĄ DO SWOJEGO CIAŁA, KIEDY TU PRZYCHODZICIE.
/01:31:32/ To jest wasze życie. A podstawa jest taka:
/01:31:36/ Możecie zmienić swoje życie tak szybko, jak możecie zmienić swoje poglądy.
/01:31:41/ A wasze poglądy mogą się zmienić prawie natychmiastowo.
/01:31:44/ W rzeczywistości nie jesteś ofiarą.
/01:31:46/ Co najwyżej jesteś ofiarą własnych poglądów.
/01:31:49/ A możesz zmienić poglądy.
/.../
/01:31:57/ ...rozpoznaj kiedy idziesz, te myśli nieustannie chodzące ci po głowie.
/01:32:01/ PRZEANALIZUJ JE. Pomyśl o nich, dlaczego?
/01:32:02/ Ponieważ one kształtują twoja przyszłość. Dlaczego?
/01:32:06/ To są myśli opuszczające twoja głowę i są jak kamertony.
/01:32:10/ REZONUJĄ Z RZECZAMI W TWOIM SĄSIEDZTWIE.
/01:32:13/ Kamerton - twój mózg to kamerton!
/01:32:16/ Co to oznacza?
/01:32:17/ Co się dzieje kiedy kamerton powoduje, że puchar zaczyna się ruszać?
/01:32:22/ WASZ MÓZG TWORZY WYDARZENIA W WASZYM ŻYCIU.
/01:32:26/ I nagle musicie rozpoznać, co z tymi poglądami, z którymi wychodzicie na ulicę?
/01:32:30/ Psycholodzy i psychiatrzy informują nas, że w przybliżeniu 70% naszych poglądów
/01:32:35/ jest negatywnych i zbytecznych.
/01:32:36/ Mamy negatywne i zbyteczne poglądy i mamy kamerton, który nie przynosi nam dobrych wieści!
/01:32:42/ On tylko będzie powodował potrząsanie tym, co jest negatywne w polu!
/01:32:48/ Wszystko siedzi sobie spokojnie, ale kiedy kamerton zaczyna wibrować,
/01:32:51/ to spowoduje, że cokolwiek, co z nim rezonuje, tez zacznie wibrować.
/01:32:56/ Powiedzmy, że mamy tutaj 50 osób.
/01:32:58/ 49 dobrych ludzi i jeden zły gość.
/01:33:01/ I zaczynam rozprowadzać wibrację: "Bójcie się złego gościa, bójcie się złego gościa!"
/01:33:05/ Czym jestem? Kamertonem.
/01:33:07/ Która z tych osób zacznie ze mną rezonować?
/01:33:09/ Zły gość.
/01:33:11/ I nagle zły gość zostanie do mnie przyciągnięty.
/01:33:13/ Sprowadzamy rzeczy do swojego życia, ponieważ nie uwalamy na to!
/01:33:17/ TO JEST SEKRET ŻYCIA:
/01:33:19/ UWAŻAJ NA SWOJE MYŚLI.
/01:33:21/ Ponieważ możesz tworzyć nowe.
/.../
/01:33:29/ Centrum tutaj w mieście jest wspaniałym zasobem, by wejść w zrozumienie poglądów i energii otoczenia. Jak możecie je zmodyfikować, ponieważ to jest o wiele zdrowsze i bezpieczniejsze
/01:33:39/ niż przechodzenie przez wiele konwencjonalnych praktyk medycznych, by próbować zrobić to samo.
/01:33:43/ Wiec zostawiam was z tym:
/01:33:45/ Jesteście potężni ponad wszystko, co sobie kiedykolwiek wyobrażaliście.
/01:33:51/ Ale potem musicie rozpoznać odpowiedzialność.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:03, 03 Wrz 2010 Temat postu: Czas jako obiekty |
|
|
JJW111000590
Wg Einsteina, kiedy znajdujesz się w przestrzeni podróżujesz w czasie - podróżujesz w przyszłość.
O czym to świadczy?
I czym jest przestrzeń na nas oddziałująca?
Co na nas oddziałuje?
Oddziałują na nas obiekty - przedmioty. To one tworzą naszą przestrzeń.
Nasze zetkniecie się z nimi, pamięć poprzednich zetknięć, przetworzone wspólnie w mózgu, tworzą osobiste pojecie o rzeczywistości.
Im więcej wspólnych obiektów na nas oddziałuje, tym nasze pojęcia o rzeczywistości są bardziej podobne. Nie chodzi tu tylko o te oddziaływania, których jesteśmy świadomi. Nieuświadamiane, na co dzień oddziaływania kształtują jednak także naszą świadomość.
Suma tych oddziaływań jest tym, co postrzegamy jako przepływ zdarzeń i obiektów. Nasza świadomość podróżuje w tej RZECE zdarzeń - obiektów - i tę swoją "podróż” postrzega jako upływ czasu, gdyż postrzega następujące po sobie zmiany, które wynikają jedynie z możliwości transformacyjnych tych obiektów, oraz odnosi je do własnej pamięci - pamięci tego, co było przed zmianami.
Jest to wrażenie CZASU.
W rzeczywistości nie ma ani przestrzeni, ani czasu.
Istnieją tylko obiekty i relacje miedzy nimi. Zaś stan /punkt, perspektywa/, w jakim się znajdujemy sprawia, że widzimy zbiór tych relacji w postaci naszej przestrzeni, albo w postaci naszego czasu.
Oczywiście wydają się nam one w miarę stabilne. Na tyle, że na bazie tego jak je postrzegamy, możemy jakoś się porozumiewać i współpracować.
Czy jednak rzeczywiście nasze ich postrzeganie jest dokładnie takie same?
Czy każdy z nas przestrzeń i czas postrzega w taki sam sposób?
Nie. I dlatego musieliśmy ustalić wytyczne dla nich poza sobą!
Od dawna człowiek poza własnym odbiorem przestrzeni, aby się porozumieć z innym człowiekiem, co do długości jej wymiaru, musiał znaleźć jej miarę poza sobą. Dzisiaj taką miarą jest np. metr.
Tak samo było z czasem. Każdy indywidualnie odczuwał jego przebieg, gdyż nikt nie styka się dokładnie z takimi samymi obiektami, choć większość z nich - tych oddziałujących poza świadomością - jest podobna, i to one maja największą siłę oddziaływania, z którego to powodu indywidualne przebiegi czasowe są w miarę zbliżone, jednak nie są zupełnie identyczne.
By się porozumieć ludzie ciągle szukali miary tego przepływu poza sobą. Np. w przepływie ziarenek piasku w klepsydrze, czy w obrotach ziemi albo w przepływie słońca na niebie. Mierzono przepływ za pomocą mechanizmów takich jak zegary, gdzie przepływ też ustalała jakaś siła zewnętrzna, np. sprężyna zegarka.
Dzisiaj czas mierzy się ilością przepływu przeskoków elektronu Cezu.
Mamy, zatem tu do czynienia z szukaniem odnośników dla ludzkiego wrażenia przestrzeni i czasu.
Czy jednak to są tylko wrażenia?
Konieczne jest tu uwzględnienie, że człowiek też jest jednym z tych obiektów, z którymi współistnieje. Zaś owo współistnienie jest określoną rzeczywistością, w której naturalnie doświadcza tych wrażeń jako... Właśnie rzeczywistości!
To wcale jednak nie oznacza, iż owe doświadczanie jest rzeczywistością ostateczną.
Jest to ludzka rzeczywistość - rzeczywistość tego świata.
Nie istnieje on jednak odrębnie od innych rzeczywistości.
Dlatego właśnie w nauce, np. w fizyce kwantowej, obserwuje się zdarzenia, które wyglądają na paradoksalne. Są one jednak tylko, dlatego paradoksalne, gdyż obserwujemy je z pozycji ludzkich pojęć, co do czasu i przestrzeni.
Podkreślę jeszcze raz: przestrzeń i czas to w rzeczywistości oddziaływania obiektów. Dlatego możliwa jest zależność przestrzeni od czasu, a czasu od przestrzeni, oraz od tego, co nazywamy ruchem - włącznie z jego prędkością. Ruch, bowiem wynika z oddziaływań.
Wszystko sprowadza się do oddziaływań obiektów. I przestrzeń, i czas.
W rzeczywistości istnieją tylko obiekty, oraz ich MOŻLIWOŚCI.
MOŻLIWOŚCI to właśnie PRZYSZŁOŚĆ.
Wiadomo, że możliwości jest zawsze więcej, niż jedna.
A skoro tak, to i wariantów przyszłości też mamy więcej niż jedną.
To, że przepływ czasu postrzegamy liniowo z powodu indywidualnej pamięci, wcale nie oznacza, iż jest on liniowy. /Tu używam pojęcia czasu, dla łatwiejszego wyrażania myśli./ Układ obiektów w świecie nie jest liniowy, a to one tworzą wrażenie czasu. My przepływamy w ODDZIAŁYWANIU tych obiektów i tylko dokonany przepływ, ten indywidualny, jest w miarę liniowy. W miarę, gdyż nawet Twoja lewa strona ciała inaczej przepływa, niż Twoja prawa strona.
W takim właśnie sensie należy rozumieć myśl Einsteina, że kiedy znajdujesz się w przestrzeni podróżujesz w czasie - podróżujesz w przyszłość.
I przy tym warto pamiętać, że przestrzeń to OBIEKTY plus nasze POSTRZEGANIE, które jest zależne także od tego obiektu - jakim jest nasze ciało, złożone z elementów zbioru, który usiłujemy oceniać.
To tak, jakby jabłko próbowało smakować samo siebie.
Dlatego czas i przestrzeń są jedynie bardzo subiektywnymi wrażeniami.
Są jakby NAMI.
Przestrzeń to TY.
Czas to TY.
Świat, jaki widzisz, to TY.
Powiesz, że nie kontrolujesz tego?
A na ile kontrolujesz swoje ciało?
Jeśli wszystko to budowałeś, dzisiaj jest to poza Twoją świadomością, znosząc tyle obiektów i takiej mocy, że według dzisiejszej terminologii można to określić miliardami lat, to, w jaki sposób chcesz pokonać to zbiorem obiektów z jednego życia?
Ciało ziemi, ciało naszego układy słonecznego, czy ciało naszej galaktyki, jak i ciało naszego wszechświata, wszystkie one podróżują w czymś większym od siebie. I my jesteśmy w jakimś stopniu nimi. Tak jak w jakimś stopniu jesteśmy swoim ciałem fizycznym.
Mamy tu, zatem wiele wzajemnych relacji, gdzie każdą z nich można nazwać jakimś czasem. Przemieszczanie się w relacji jest podróżą w czasie. Suma relacji, ich wypadkowa, tworzy czas bardziej ogólny. Jest to wypadkowa ODDZIAŁYWAŃ.
PRĘDKOŚĆ obiektów wynika z ich wzajemnego oddziaływania - dlatego też to, co nazywane jest upływem czasu, zależy od prędkości.
Dla Einsteina, przestrzeń i czas nie były odrębnymi rzeczami. Obecnie w fizyce mówi się, że czas i przestrzeń są utkane razem, że wymiary przestrzeni i czasu mogą się mieszać.
Tę mieszankę czasu i przestrzeni nazwano czasoprzestrzenią.
W rzeczywistości czasoprzestrzeń to nie przestrzeń i nie czas, tylko obiekty i ich wzajemne oddziaływania.
Einsteina zauważył, że jeśli np. Ty będziesz patrzył na wahadło tykającego zegara, a inna osoba niezwykle szybko przeleci obok tego wahadła, to dla niej te wahadło będzie się poruszać wolniej - w jej odbiorze i w jej reakcjach.
Dlaczego?
Szybkość poruszania się jednego obiektu względem drugiego obiektu jest czymś w rodzaju MNIEJSZEGO ZWIĄZKU z nim, a zatem i mniejszego wzajemnego oddziaływania.
Mniejsze ODDZIAŁYWANIE to większy dystans - większa tolerancja.
Największą tolerancją jest stan nieegoistycznej miłości - stan uwielbienia.
Dlatego nie tylko sama prędkość przemieszczania się obiektu względem innych obiektów spowalnia to, co nazywamy upływem czasu, lecz także ma na to wpływ stan naszego UMYSŁU i CIAŁA.
Dlatego jedni udzie starzeją się szybciej, a inni wolniej.
Im posiadasz większą tolerancję, oraz większa miłość - tym wolniej będziesz się starzał.
Twój stan jest, bowiem kolejnym OBIEKTEM i kolejnym ODDZIAŁYWANIEM w Twojej RZECZYWISTOŚCI.
Twoje POSTRZEGANIE jest Twoim CZASEM.
Także PRĘDKOŚĆ Twojego rozwoju ma istotne znaczenie.
Jeśli jest on mały, jeśli masz takie same poglądy, jakie miałeś np. 30 lat temu, albo nie wiele nowego do nich wniosłeś - to Twój proces starzenia był szybszy. Szczególnie destrukcyjne jest takie wchodzenie w swoje poglądy, które nazwane bywa fanatyzmem - jest to jakby zapadanie się... ku śmierci.
Nie znaczy to, że masz się zmieniać w taki sposób, że raz będziesz zły, a raz dobry.
To nie o to chodzi. Bycie złym, to brak tolerancji.
Tu chodzi o bycie elastycznym, a największa elastyczność towarzyszy uwielbieniu.
Zmiana poglądów polega na ich nie posiadaniu. Jest to jak przelatywanie pośród wszystkich poglądów, oraz postrzeganie ich z perspektywy miłości - nie miłości do nich, lecz miłości jako wewnętrznego stanu.
W fizyce mówi się, że czas jest indywidualnym przemieszczaniem się człowieka względem obiektów - chodzi o indywidualna prędkość poruszania się w czasie. Każdy pędzi przez czas z prędkością światła, ale są różne prędkości światła w czasoprzestrzeni i każdy pędzi z którąś z nich.
Tu przypominam, że światło ma związek z miłością, a miłość to życie.
Ten, kto ma mało miłości, ma mało światła.
Jeśli masz mało miłości, to masz mniej światła, zatem nie możesz tracić go dużo w swoim pędzie przez czas życia. Dlatego Twoja prędkość w czasie będzie nieco wolniejsza.
Teraz o wielkości obiektów.
Wielkość obiektu, z jakim aktualnie mamy kontakt, także wpływa na przebieg naszego czasu.
Nasze PRZEKONANIA, czy IDEE, albo WARTOŚCI - są także obiektami. Każda nasza MYŚL, UCZUCIE i EMOCJA. Jeśli są to niskie, czyli mało wartościowe obiekty, to zupełnie inaczej one ODDZIAŁUJĄ na przepływ naszego CZASU, niż gdy są to np. wartościowe - wielkie - IDEE, czy np. wielkie UCZUCIA.
Im BLIŻEJ, JESTEŚ wielkiego obiektu, TYM Twój czas będzie płynął wolniej - będziesz wolniej się starzeć i możesz dłużej żyć.
Wg rozumienia czasu przez Einsteina, czas nawet płynie wolniej przy stopach na ziemi, niż przy głowie - gdyż stopy znajdują się bliżej dużego obiektu.
Jednak nasze myśli są także obiektami i dotyczą naszego ciała. Niech każdy sam oceni, jak duże i jak wartościowe są jego obiekty, oraz jak wpłynęły na przebieg jego czasu.
Wg fizyki im obiekt jest większy - tym czas przy nim płynie wolniej.
/Mamy tu, zatem spotkanie z pojęciem, iż czas zależy od OBIEKTÓW./
W świetle czego bardzo naturalne okazuje się stare myślenie, że przy Bogu czas jest wiecznością.
Słońce spowalnia upływ czasu, gdy np. Merkury przesuwa się za Słońcem - patrząc z ziemi, gdy jest w opozycji do ziemi, a w koniunkcji ze Słońcem - to światło dłużej biegnie do ziemi (gdyż przechodzi obok Słońca), niż gdy Merkury jest dalej od koniunkcji ze Słońcem.
Światło przechodząc blisko Słońca jest HAMOWANE przez jego grawitację.
Fizycy nazywają to "zagięciem czasu".
Warto tu zauważyć, że w astrologii już dawno twierdzono, że Merkury w horoskopie człowieka leżący blisko pozycji Słońca (koniunkcja ze Słońcem) ma słabsze - wolniejsze oddziaływanie! I znaczenie takiego Merkurego w horoskopie urodzeniowym człowieka przedstawiano jako o mniejszym znaczeniu.
To "zagięcie czasu" fizycy nazywają też jego "rozciągnięciem" w stosunku do "czasu" na ziemi.
Jednak to "rozciągniecie czasu" (płynie wolniej) jest w zasadzie HAMOWANIEM przepływu światła.
W sumie nic tu się nie rozciąga oprócz ludzkiego wyobrażenia, jakim jest "czas".
Jest to jak hamowanie człowieka, który nagle wbiegnie do wody - będzie biegł mając większy opór, czyli dłużej. Na upartego można to nazywać "rozciągnięciem czasu". Jednak mamy tu tylko kolejne ODDZIAŁYWANIE.
Zatem to nie czas zwolnił z powodu masy Słońca, lecz mamy do czynienia z innym PRZEBIEGIEM.
Także termin "opóźnienie czasowe" jakiego tu używa się, jest bardziej właściwym terminem, bo mamy tu do czynienie z opóźnieniem w tym, co postrzegamy jako "czas", a co jest w rzeczywistości ZDARZENIAMI. I mieliśmy tu do czynienie z OPÓŹNIONYM ZDARZENIEM
Zajmijmy się czarną dziurą?
Czy "rozciągnięcie czasu" w niej (płynie wolniej) - HAMOWANIE przepływu światła - spowolni także nasze procesy życiowe? /Przy mentalnym założeniu naszego pobytu w czarnej dziurze./
Procesy życiowe są procesami świetlnymi, zatem zostaną one wyhamowane, a nawet zatrzymane.
Wielkość obiektu - niekoniecznie w sensie objętości - jego osobista potencja-zawartość, wg tego spowalniałaby procesy życiowe, zaś czyniąc ich przebiegi dłuższymi wydłużałaby życie takich obiektów.
Bóg, oraz bogowie, w dawnych opisach byli ukazywani jako osobistości większe od człowieka, oraz jako istoty dłużej od niego żyjące. Widzimy tu, zatem pewną zbieżność.
Wg tego bogowie względem nas powinni być spowolnieni np. w myśleniu, czy reagowaniu, a jednak z dawnych przekazów to nie wynika.
/Oczywiście nie musimy tych przekazów przyjmować na wiarę. Jednak nie ma też powodów, by je z góry odrzucać jako wymysły. Tym bardziej, że kolejne odkrycia naukowe potwierdzają zasadność coraz większej liczby starych przekazów - dotychczas wyglądających mitycznie lub religijnie./
Zatem wydaje się to być sprzeczne, bo bogowie byli sprawniejsi od nas - jakby jakieś procesy przebiegały w nich szybciej, a jednocześnie żyli dłużej - jakby procesy w nich przebiegały wolniej.
Jednak jest to sprzeczność wynikająca z naszego bardzo ogólnego oglądu tego, jak postrzegamy czas.
I wskazuje ona, że to postrzeganie nie jest do końca poprawne.
Ideą jest, że doskonalsze od nas istoty robią wszystko szybciej - niż my, a jednocześnie żyją dłużej - niż my.
Jednak ta idea nie synchronizuje z obecnym w fizyce poglądem o "zagięciu czasu". Zgodnie, z którym to my robimy wszystko szybciej i dlatego krócej żyjemy...
Jednak weźmy pod uwagę procesy przemiany materii w organizmie. Ich wydajność służy lepiej organizmowi, niż jej brak. W tym celu organizm używa nawet enzymów, które pełnią rolę katalizatorów przyspieszających specyficzne reakcje chemiczne. Bez których to przyspieszeń nie byłoby wesoło... "Niemal wszystkie reakcje chemiczne związane z funkcjonowaniem organizmów żywych (a także wirusów) wymagają współudziału enzymów, by osiągnąć wystarczającą wydajność. /.../ Większość reakcji enzymatycznych (tj. z udziałem enzymów) przebiega miliony razy szybciej niż ich niekatalizowane enzymatycznie odpowiedniki." Wiele trucizn zatrzymuje aktywność enzymatyczną. Wówczas następuje zgon!
Sprawy, zatem nie wyglądają tak prosto, jak to chciałyby przedstawiać niektóre teorie.
I najwięcej prawdy jest w stwierdzeniu, że "czas zależy od tego - co robisz".
Jest także Twoją perspektywą - którą tworzysz. Twoim stosunkiem do siebie oraz obiektów. Twoim własnym osobistym stanem.
Przeszłość jest Twoją pamięcią, oraz pamięcią innych, także tą leżąca poza świadomością, i nawet pamięcią przedmiotów.
Przyszłość to możliwości zdarzeń.
Wszelkie możliwości istnieją zawsze - bardziej możliwie i mniej możliwie. Jednak istnieją. W tym sensie wszystko jest w stale istniejącym TERAZ.
Jednak nie na takiej zasadzie, że wrócisz do "wczoraj". Bowiem ilość ODDZIAŁYWAŃ OBIEKTÓW jest zbyt nieskończona, aby było możliwe ich odwrotne odwzorowanie w identycznym przebiegu.
Czas nie jest zwykłym wymiarem przestrzeni. W jej wymiarach możemy zawracać dość łatwo, gdyż tu przebiegi są dość ograniczone i liniowe. Natomiast czas zawiera w sobie wymiary przestrzeni i wszystkie obiekty. Bo to one tworzą czas. Są nim. Jednak nie tylko same obiekty takie, jakimi są, lecz także wszystkie potencjalne ODDZIAŁYWANIA pomiędzy obiektami.
Nie można, zatem powiedzieć, że "cały czas - cały czas istnieje", gdyż są potencjalne możliwości zaistnienia ODDZIAŁYWAŃ, które się nigdy nie wydarzą - bowiem jedne WYDARZENIA-CZASY eliminują inne. Podobnie jak jeden wybór eliminuje inne wybory. Nie możesz kapać się jednocześnie w dwóch rzekach płynących daleko od siebie.
Warto jest spojrzeć na czas jako na nieskończoną liczbę punktów we wszechświecie, którymi są obiekty jako całość i jako ich elementy składowe, reakcje między nimi, możliwe reakcje. Każdy taki punkt jest odrębnym czasem – mikro czasem. Ruch tych punktów tworzy makro czas, który nazywamy czasem.
Nie ma obiektu w świecie, który by nie wykonywał żadnego ruchu.
Zatem ODDZIAŁYWANIA zachodzą stale. Dlatego makro czas stale ODDZIAŁUJE. Oddziałują na nas wszystkie mikro czasy w sposób bezpośredni, czy pośredni nawet poprzez nieskończona liczbę innych makro czasów.
I każdy czas jest powiązany ze wszystkimi istniejącymi mikro czasami.
Nawet mikro czasy będące nie przejawionymi potencjałami także podlegają ODDZIAŁYWANIOM, oraz także same ODDZIAŁUJĄ - mimo swojego nie przejawienia, gdyż istnieją jako bardzo subtelne rodzaje mikro czasów.
Czy zatem wszystkie momenty czasu już istnieją?
Nie - bo nie zaszła jeszcze nieskończona liczba ODDZIAŁYWAŃ - z których każde spowoduje NARODZINY kolejnego punktu w czasie, czyli mikro czasu. Obserwujemy to np. jako przemiany obiektów, czy przejawiające się potencjały.
Jeśli coś się rodzi - to także coś umiera. To - co umarło, to nie istnieje już w swojej dotychczasowej formie. Z powodu pędu nieskończonych oddziaływań nie zdoła zawrócić. Dlatego staje się przeszłością NIEODWRACALNĄ - i dlatego nie jest właściwe twierdzenie, że "przeszłość cały czas istnieje". Chyba, że za i jej istnienie przyjmiemy to, co jest teraz - jako jej wynik, który jednak jest już innym układem. Zaś układ, z którego on powstał już nie istnieje i nikt do niego nie wróci. Żadnym wehikułem czasu.
Twierdzenie niektórych fizyków, że "nie ma czegoś takiego, jak przemijanie czasu" ma tylko wtedy sens, gdy mówi się je w oparciu o twierdzenie, że i czasu nie ma.
Jeśli jednak przez czas będziemy rozumieć obiekty oraz ich oddziaływania, jak i rezultaty tego, to okaże się, że jest też przemijanie czasu. Tego zresztą każdy doświadczył w swoim życiu, gdyż doświadczał obiektów, oddziaływań oraz rezultatów - których nie mógł cofnąć.
Można się tylko zgodzić z tym, że doświadczenia, przez jakie każdy przeszedł wytyczyły jego osobisty rodzaj ścieżki, czyniąc jego linię czasu. Jednak - w dużym uproszczeniu - ta jego linia czasu leży na linii czasu jego rodziny, ta zaś na linii czasu jego miasta, dalej na linii czasu jego kraju, następnie na linii czasu ziemi itd. Wiemy jednak, że nasze osobiste linie czasu krzyżują się z liniami innych rodzin, miast państw itp. Także z liniami innych ludzi. Czasem siła grawitacji jakiejś linii może wciągnąć nasza linie i... zmieniamy rodzinę, żonę lub męża, miasto, państwo, czy firmę. I siła grawitacji naszego umysłu ma w tym także swój udział.
W naszym umyśle nie ma tylko jednej siły grawitacji - jest ich wiele. Najbliżsi opisu tych sił byli astrolodzy - wniknęli w nie głębiej i w szerszym ujęciu, niż dzisiejsza psychologia i socjologia.
Każda z tych sił ma swój udział w tworzeniu naszej osobistej linii czasu - który tylko powierzchownie sprawia wrażenie jednej linii, bo w naszym wnętrzu jest to zbiór mnóstwa linii czasu, nawet wiele z nich jest zupełnie odrębnymi liniami. Mimo, że wszystkie w dużym stopniu zależą od tej powierzchownej linii.
Nie jest prawdą, że wszystkie momenty przyszłości już istnieją. To bałamutne twierdzenie. Przeczy ono nawet prawom fizyki, z których wynika, że wynik jest wypadkową działania sił. Zatem tylko w niektórych sytuacjach siły mogą determinować np. moment czyjejś śmierci. U kogoś innego owe determinujące siły okazać się mogą słabsze od siły jego umysłu (czy umysłu kogoś innego - kto to zmieni), albo zdoła je zmienić, czy wprowadzić takie, które przesuną wypadkową w inny punkt.
Dlatego przyszłość czasem może być przewidywalna, a czasem nie. Wszystko zależy od stopnia działających sił, oraz możliwości pojawienia się nowych sił - które będą miały potencjał zmiany wypadkowej.
Czy jeśli określone obiekty powtarzają swoje działania lub relacje z innymi obiektami regularnie, to czy możemy to określić czasem? I co wówczas nim będzie: DZIAŁANIE, czy REGULARNOŚĆ? Czy połączenie ich obu?
i co się stanie z "wytwarzanym" przez nie "czasem", gdy coś przerwie owe działanie?
Czy można przerwać czas - przyjmując pojecie czasu jako czegoś ciągłego?
Wszystkie te pytania prowadza nas do odpowiedzi, że to - co się powtarza regularnie, nie jest czasem.
Może być jedynie wykorzystywane jako punkt odniesienia dla innych działań. Jest czymś w rodzaju metra - służy do pomiaru.
Aktualny stan np. człowieka - jego teraz - jest jednocześnie: zderzeniem obrazu jego "przeszłości" z obrazami "przeszłości" innych obiektów - bo to owe obrazy przeszłości są aktualnie dziejącym się TERAZ.
Z tego także widać brak możliwości POWROTU. Bowiem będąc w TERAZ jesteś jednocześnie w PRZESZŁOŚCI, lecz masz tu dodatkowo jeszcze inne PRZESZŁOŚCI z którymi się spotykasz. można powiedzieć, że dzięki temu ROŚNIESZ - nabywasz dodatkowe PRZESZŁOŚCI.
Nasze TERAZ jest wyłącznie NASZYM aktualnym DOŚWIADCZANIEM. Nie zaś tym, co się dzieje. Póki, bowiem obiekt nas nie dotyka - to nie jest naszym teraz. Doświadczanie zaś niekoniecznie musi być świadome. TERAZ także jest to, czego nie uświadamiamy, a co na nas wpływa. Choćby ukradkiem.
Dlatego TERAZ to nie tylko sekunda - to może być nawet rok. Poza świadomy wpływ jakiegoś wydarzenia, /o którym świadomie jeszcze nie wiemy/ może zacząć odbywać się np. rok wcześniej. Świadomie doświadczymy - spotkamy się z im - po roku. Jednak było ono naszym TERAZ przez cały rok - bo DZIAŁAŁO na nas przez rok.
Astrologia intuicyjnie /a może jej twórcy świadomie/ przesuwa ludzkie TERAZ na całe życie, a nawet poza nie, i dlatego z momentu narodzin człowieka - jego urodzeniowej mapy nieba /horoskopu/ - wyrysowuje jego przyszły charakter, a nawet rodzaj wykonywanej pracy, czy nawet zdarzenia. Na ogół ludzie nazywają odczytywaniem przyszłości, a w rzeczywistości jest to opisywanie aktualnego TERAZ danego człowieka. Jest to TERAZ jakie ten człowiek już posiada przychodząc na świat i od niego już tylko zależy, czy wprowadzi do niego NOWE RZECZY, których już astrolog nie przewidzi. Choć astrolog może odczytać w jego TERAZ, jaką posiada siłę zdolności do wprowadzania nowych rzeczy.
Osobisty czas jest osobistą perspektywą jednostki wynikająca z jej TERAZ - czyli z jej możliwości i jej relacji z otoczeniem. DLATEGO jedno wydarzenie może być postrzegane w "różnym czasie", np. wybuch gwiazdy być inaczej postrzegany w jej pobliżu, a inaczej na ziemi - z opóźnieniem.
Jednak względem, czego inaczej? Względem czyjego pomiaru? I względem czyjego czasu?
To tylko intelekt obserwatora ocenia zjawisko względem obiektów do których je odnosi. Tu nawet nie trzeba światła gwiazd, czy galaktyk docierającego "z opóźnieniem" na ziemię. Wystarczy słuchanie kawału, albo wykładu, których treść jeden człowiek zrozumie szybciej, a inny "z opóźnieniem".
I czy jest to kwestia światła - jako nośnika informacji, czy kwestia ludzkiej percepcji opartej na tym świetle?
Zadawane jest pytanie: Kiedy powstał czas?
Pominę tu to, że czas nie jest tym, za co większość ludzi go uważa.
Zamiast powyższego pytania postawię inne pytania:
1. Kiedy nie było czasu?
2. Czy istnienie jednego obiektu jest czasem?
Jeśli na drugie pytanie damy odpowiedź twierdzącą, to czas był zawsze i nie miał początku.
Jeśli przeczącą, to znaczy, że przyjmujemy, iż czas jest wyłącznie oddziaływaniem czegoś na coś.
Wówczas musimy postawić inne pytania:
Czy obiekt może oddziaływać sam na siebie?
I czy gdyby nie mógł, to czy mogłyby powstać z niego inne obiekty?
Jeśli nie, to znaczy, iż zakładamy powstawanie obiektów z NICOŚCI?
a SKORO TAK - TO TYM SAMYM i nicość czynimy obiektem i przestaje ona już być nicością.
Jest jedynie nicością z ludzkiej perspektywy. Choć sama w sobie też jest czymś i skoro tworzy, to DZIAŁA, a skoro działa, to ma też swój czas. choć dla nas on też nie istnieje - też jest nicością.
Dopiero pojawienie się czegoś w naszej perspektywie - w naszej rzeczywistości - odbierzemy jako czas, czy jako początek czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Karma
Referent
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 9:41, 04 Wrz 2010 Temat postu: Czas jako obiekty 2 |
|
|
JJW111000592
Nie tylko enzymy „przyspieszające czas” przedłużają nasze życie – choć z powodu tego przyśpieszania powinny nasze życie skracać, wg pojęcia czasu fizyki kwantowej.
Spowolnienie innych czynników czasowych także skraca nasze życie, bo… przyśpiesza proces starzenia!
Np. wolniej pracująca, czyli gorzej pracująca tarczyca, wytwarza zbyt mało hormonów, które mają związek z naszym określonym metabolizmem. Szybszy przebieg czasu tego rodzaju metabolizmu nie skraca naszego życie, lecz je wydłuża. Brak hormonów tarczycy powoduje gorsze krążenie, skłonność do niedokrwistości, gorsze kojarzenie, marznięcie, ospałość, leniwość, senność, apatia, otyłość, czy sucha skóra.
Nawet niemowlęta z niedoborem hormonów tarczycy przejawiają zaburzony rozwój fizyczny oraz opóźnienie umysłowe.
Także inne hormony SPOWALNIAJĄCE pewne „czynniki czasu” w naszym ciele powodują PRZYŚPIESZENIE innych „czynników czasu”.
Ludzie obserwując życie oraz swoją wiekową pozycję w nim, trwając we wspólnocie społecznej, przyjmują bezwiednie jej programy związane z cyklami wiekowymi, czyli przyjmują najpierw zewnętrzne wzorce starzenia, a następnie wewnętrzne. Zaczynają przekwitać – niczym kwiaty. Zaczynają wpadać do czarnej dziury starości… procesy się spowalniają… upośledzeniu ulegają czynności hormonalne zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Narządy i układy organizmu słabną, czyli starzeją się. Towarzyszy temu spadek aktywności umysłowej i fizycznej. Także emocjonalnej. Poziomy hormonów są coraz niższe, coraz wolniejsze jest ich wytwarzanie…
A jednak coś przyspiesza… PRZYSPIESZAJĄ inne „czynniki czasu”… przyspiesza proces starzenia…
Pamiętacie, co napisałem wyżej o większych zdolnościach bogów i o ich dłuższym życiu?
I że z punktu pojmowania czasu przez fizykę kwantową, skoro żyli dłużej, to powinni mieć mniejsze zdolności?
Przypomnę, co napisałem tam:
Zatem wydaje się to być sprzeczne, bo bogowie byli sprawniejsi od nas - jakby jakieś procesy przebiegały w nich szybciej, a jednocześnie żyli dłużej - jakby procesy w nich przebiegały wolniej.
Jednak jest to sprzeczność wynikająca z naszego bardzo ogólnego oglądu tego, jak postrzegamy czas.
I wskazuje ona, że to postrzeganie nie jest do końca poprawne.
Ideą jest, że doskonalsze od nas istoty robią wszystko szybciej - niż my, a jednocześnie żyją dłużej - niż my.
I czasem nasze idee, te mające związek z doskonałością, płynące z naszej intuicji połączonej z pędem ku doskonałości, okazują się prawdziwsze, niż koncepcje najwybitniejszych naukowców.
Jak bowiem widzimy dłuższe życie ma powiązanie z większą sprawnością nie tylko u bogów.
O czym to świadczy?
Świadczy to o niewłaściwym postrzeganiu czasu, bo jeśli zaczniemy czas postrzegać właściwie, to sprzeczności znikają.
Wyjaśnienie tych sprzeczności, oraz tego, że czas przebiega wręcz sprzecznie w naszym organizmie było już w zdaniu, jakie napisałem w poprzednim poście:
Warto jest spojrzeć na czas jako na nieskończoną liczbę punktów we wszechświecie, którymi są obiekty jako całość i jako ich elementy składowe, reakcje między nimi, możliwe reakcje. Każdy taki punkt jest odrębnym czasem – mikro czasem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jerzy Karma dnia Sob 9:43, 04 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|